Ludzie mają różne poglądy i w darmowej publikacji mającej trafić do wszystkich należało to uszanować.
Napisałem to już wcześniej, ale widać przeszlo niezauważone: komiks "Polska mistrzem Polski" to przedruk pasków durkowanych wczesniej w "Wyborczej" i dostępnych w internecie. Wydanie go "normalnie", czyli za pieniądze, niespecjalnie ma sens, skoro można go spokojnie bez wydawania pieniędzy przeczytać.
Był natomiast sens wydania go na papierze w postaci darmowego komiksu, ponieważ wśropd fanów literatury obrazkowej są tacy, którzy chcieliby mieć go w wersji papierowej i byliby nawet gotowi pofatygować się na Festiwal, żeby go dostać. To dla nich (a nie dla - blizej nieokreślonych - "wszystkich") ten komiks został wydany w niskim nakładzie i rozprowadzany w bardzo ograniczonym obiegu (tj, na imprezie przeznaczonej dla miłośników komiksu, choć przytulonej do imprezy przeznaczonej dla miłośników książek).
Uważam, że błedem w Twoim rozumowaniu jest założenie, że skoro komiks był darmowy, to był dla wszystkich. Nie, on był dla tych, którzy go znają skądinąd i chcieliby go mieć w swoich zbiorach. Tak samo jak chcieli wcześniej mieć inne darmowe komiksy, ktore też nie były wcale dla wszystkich.
I uprzedzając ewentualny argument, że miasto dało na wydanie komiksu publiczne pieniądze, powinien więc być dla wszystkich, dopowiem, że uważam, iż ktoś uznał, że komiksiarzom też się coś od życia należy. Dlatego też uważam, że ci, co go wzięli, chociaż nie był dla nich przeznaczony (i potem narzekali, że to nie dla nich), są jak te łajzy, co zajmują na parkingach miejsca dla niepełnosprawnych.