Dziękuję!
Jeszcze trochę okładek przygarnąłbym, ale jak na jedorazowe zakupy i tak poszedłem po bandzie.
Ale tutaj każda okładka/seria jest ważna.
Najbardziej cieszą mnie okładki z Incredible Hulk (2000), a już w szczególności #37, #60, #63, #64 i #81.
Ale też okładki Darwyna Cookea, bo to genialne prace. A pośród nich jeszcze wyróżnię serię Spirit, bo tam odpowiada za cały komiks.
Że nie wspomnę o Howard the Duck MAX. Tom zbiorczy widziałem kiedyś w Czytelni Komiksu w Poznaniu. A jest to seria, w której Kaczor Howard spotyka siedmiu Nieskończonych Gaimana, czy Pająka Jeruzalem.
I jest także Coda #1, oby to było tak dobre, jak wyglada