@[robak]: Ja w ogole nie czulem, ze Torpedo to jakas ramotka, no moze poza pierwsza historia, ale to bardziej z powodu rysunku. W sumie komiks nie jest az tak bardzo wiekowy, bo to przeciez lata 80. Wszystkie historie byly dla mnie interesujace - oczywiscie jedne bardziej, drugie mniej, ale wszystkie byly ok i nieramotkowate.
Jedyne zastrzezenia mozna miec do zakonczenia: jak kiedys napisalem, Luca jest tak swietnym antybohaterem, ze co najmniej zasluzyl na zakonczenie z fajerwerkami w postaci iskier sypiacych sie z krzesla elektrycznego, podczas gdy w komiksie zakonczenie jest takie jakies nijakie (ten kto nie czytal, to sam zobaczy).