Autor Wątek: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów  (Przeczytany 81639 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline laf

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 07, 2017, 11:09:22 am »
43 komiksy przeczytane,  tylko 19  :smile: kupionych.
Mój Boże, kiedy ja będę miał taki przelicznik

Najlepszy komiks zakupiony- z tych, które zdążyłem przeczytać, zdecydowanie , bezapelacyjnie, bez dwóch zdań  ,,Silver Surfer" Slotta i Allreda.
Cieszy mnie kolejna pozytywna opinia na temat tego komiksu, bo miałem go sobie odpuścić, ale po dobrych zdaniach innych forumowiczów ostatecznie go kupiłem.

najgorszy komiks zakupiony. Hmmm. "Walkiria" .
najwieksze zaskoczenie - po niezłej Latarni Johnsa kupiłem "Vision" tegoż samego autora. Jednak spore rozczarowanie
Po przeczytaniu Visiona i pierwszym przejrzeniu Walkirii miałem myśli czy nie rzucić prenumeraty w cholerę. Vision był słaby scenariuszowo (to naprawdę napisał Johns???), a Walkiria graficznie (choć jeszcze nie czytałem). Na razie jeszcze to ciągnę m.in. dzięki naprawdę dobrej Pochodni i zabawnym Wojom Trzem (więcej jeszcze nie czytałem), ale zobaczymy, jak to dalej będzie.

Aha- laf, dzięki za odzew, bo już myślałem o porzuceniu wątku.
Spoko. Parę miesięcy to na pewno jeszcze pociągnę i pomęczę innych forumowiczów swoimi opiniami i wrażeniami :wink: . Liczę również na Twoje dalsze posty w tym temacie :biggrin:

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 07, 2017, 11:17:55 am »
@ laf  -Owszem, walka trwa :)
Swoją drogą, dzięki temu wątkowi wziąłem się za parę tytułów, po które bym raczej nie sięgnął-  więc uważam, że podsumowanie miesięczne jest jakoś tam przydatne.

Offline laf

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 07, 2017, 11:28:40 am »
Zgadza się. Dlatego też tak bardzo się dziwię dlaczego tylko nas dwóch zostało na placu boju. :sad:

Offline rebejakub

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 07, 2017, 02:35:49 pm »
Tytuł wątasa jest dość enigmatyczny i dopiero po wejściu wiadomo o co chodzi, tak że to też może być przyczyna niewielkiego ruchu J
No i pewnie nie wszyscy mają duży komiksowy przerób, sam już od dłuższego czasu daję sobie spokój z coraz większą liczbą nowości, które normalnie był brał, a teraz zazwyczaj najpierw sprawdzam je w Empiku i ¾ spokojnie wypada z koszyka, bo po prostu przy czytaniu nic nie „klika” za bardzo, a wyrzucanie prawie stówki ot, tak boli bardziej niż kiedyś.
 
Ale dosyć ględzenia. Przyłączając się do zabawy J
W sezonie wakacyjnym wpadło mi w ręce sporo dobra, z rzeczy wybijających się jakoś na tle innych wyglądałoby to tak:
Najlepszy / Najgorszy – to zostawiam, to są na tyle kategoryczne nazwy że aby być uczciwym musiałbym trzaskać „obiektywne” recenzje, zamiast pisać że „dla mnie to kit”, tak że wrzucam to wszystko w kategorie poniżej coby sumienie nie gryzło.
Zaskoczenie na plus:
„Southern Cross” – przypadkowo namierzony, zdaje się przy okazji jakiejś polecanki odnośnie space-horrorów. Komiks bardzo utrafił w mój gust, mimo że tak szczerze pisząc, rysunki są przeciętne i ogólnie trochę to takie campowe momentami się wydaje. Ale za to jest lekko klaustrofobiczny klimacik, są tajemnice, ogólnie to jest taki defaultowy kosmiczny thriller ale te wszystkie oklepane elementy bardzo fajnie się tu spinają w całość. Prosta rzecz, a bardzo cieszy.
„Pasażerowie wiatru, cykl 1” – po genialnych „Towarzyszach zmierzchu” ten komiks początkowo mnie znużył, do tego stopnia mi się nie podobał że skończył na stercie pozycji kibelkowych. Odłożyłem go na prawie pół roku, zmęczywszy około połowy (nawet rysunki mi się nie podobały, szczególnie jeden błąd na rysunku tak mi się rzucił w oczy że dokumentnie obrzydził na jakiś czas komiks). Aż tu nagle – kolejne czytanie z kronikarskiego obowiązku, tak żeby w końcu jakoś dociułać do końca i łubudu!, niespodziewanie historia robi się epicka. To chyba dlatego że pod koniec losy bohaterów się rozchodzą i to napięcie między ich osobistymi tragediami powoduje, że opowieść zaczęła mnie nie tylko w końcu obchodzić, ale też i wywarła koniec końców spore wrażenie.
Cieszę się że dotrwałem do końca, bo to wielki komiks jest, posypuję głowę popiołem że początkowo w Bourgeona zwątpiłem.
 
Zaskoczenie na minus
„Paper Girls” – z mojego punktu widzenia totalna wtopa. Rysunki świetne, od czasu do czasu ściągam album z półki żeby nacieszyć oko planszami, ale fabuła była zupełnie niestrawna. Przede wszystkim kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby reklamować to jako poprzednika „Stranger Things” – jedyny punkt styczny to ten, że w pewnym momencie bohaterowie obydwu historii jadą nocą rowerami przez miasteczko. No i fakt, że w „PG” akcja dzieje się w okolicach Helloween może mylić i sugerować, że będzie jakiś dreszczyk – nic z tego, „PG” to jest komiks s-f o laskach podróżujących w czasie. Do tego napisany moim zdaniem tak sobie pod względem językowym, ta angielszczyzna po prostu nie brzmi dobrze, na pewno nie są to żadne zapadające w pamięć one-linery jak, nie wiem, w jakichś Batmanach, Hellboyu czy Star Wars. Dialogi brzmią drętwo i sprawiają wrażenie wymuszonych. Prawdopodobnie polskojęzyczna wersja sporo tu zyska więc jeśli już brać, to według mnie właśnie ją.
Ale ogólnie to bym nie brał J A miał być sztos.


„Nestor Burma” Tardiego – tego akurat jeszcze nie czytałem, ale wizualnie rozczarowało mnie samo ogromniaste wydanie. Bez bicia przyznaję się że nie wiem, czy to tak samo wyglądało w oryginale, czy może oryginalne wydanie jest nieco mniejsze, ale na tych gigantycznych planszach rysunki wyglądają po prostu pusto i biednie, jakby rysownikowi nie chciało się dodawać szczegółów.
 Na mniejszym formacie byłoby w porządku.
Naganiacz, piegża, makolągwa i sum

Offline kosmoski

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 07, 2017, 08:43:31 pm »
Cytuj
„Nestor Burma” Tardiego – tego akurat jeszcze nie czytałem, ale wizualnie rozczarowało mnie samo ogromniaste wydanie. Bez bicia przyznaję się że nie wiem, czy to tak samo wyglądało w oryginale, czy może oryginalne wydanie jest nieco mniejsze, ale na tych gigantycznych planszach rysunki wyglądają po prostu pusto i biednie, jakby rysownikowi nie chciało się dodawać szczegółów.

A mi się bardzo podoba to wydanie, właśnie ze względu na te urbanistyczne tła. Piękne jest miasto w wykonaniu Tardiego, czasem może i doła można dostać, jak się widzi jak człowiek przytłoczony jest jego ogromem, ale nigdy nie zanegowałbym poziomu szczegółowości tych rysunków.

Sam komiks świetny, odradzam tylko oglądanie mapki na drugiej stronie okładki, bo można sobie ostro zaspojlerować fabułę…

ps. postaram się też niedługo napisać coś i o moich ostatnich lekturach :wink:

Offline eduardo

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 07, 2017, 09:42:00 pm »
Zaskoczenie na minus „Paper Girls”
Mam takie same odczucie po lekturze "Paper Girls". Przereklamowane, wymuszone, postaci nie wzbudzające większych emocji, a im dalej tym w moim odczuciu coraz słabiej/ gorzej. Jeden ze słabszych tytułów spod pióra Vaughana.


 Na mniejszym formacie byłoby w porządku.

Offline rebejakub

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 08, 2017, 07:40:01 am »
A mi się bardzo podoba to wydanie, właśnie ze względu na te urbanistyczne tła. Piękne jest miasto w wykonaniu Tardiego, czasem może i doła można dostać, jak się widzi jak człowiek przytłoczony jest jego ogromem, ale nigdy nie zanegowałbym poziomu szczegółowości tych rysunków.


To znaczy uściślając - mnie się te rysunki bardzo podobają, jedyie ich wielkość powoduje że wydają mi się takie trochę "łyse", gdyby to było w zwykłym formacie frankofona to byłoby idealnie. Nie wykluczam jednak, że w trakcie czytania jednak mi się zmieni i się przyzwyczaję. Wiadomo, różnie bywa - jak pisałem, to było dopiero pierwsze wrażenie po otwarciu albumu.


Dzięki za ostrzeżenie przed mapką :)
Naganiacz, piegża, makolągwa i sum

Offline laf

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 08, 2017, 08:26:58 am »
Zaskoczenie na minus
„Paper Girls” – z mojego punktu widzenia totalna wtopa. Rysunki świetne, od czasu do czasu ściągam album z półki żeby nacieszyć oko planszami, ale fabuła była zupełnie niestrawna.

Mam takie same odczucie po lekturze "Paper Girls". Przereklamowane, wymuszone, postaci nie wzbudzające większych emocji, a im dalej tym w moim odczuciu coraz słabiej/ gorzej. Jeden ze słabszych tytułów spod pióra Vaughana.

A ja jestem zaskoczony Waszym negatywnym zaskoczeniem. Komiksu w ogóle nie mam zamiaru kupować, bo to nie moja bajka, ale za każdym razem kiedy natknąłem się na jakiekolwiek opinie o nim to ZAWSZE były, delikatnie rzecz ujmując, pozytywne. A tu nagle z marszu dwa zupełne odrębne zdania. No cóż, może faktycznie komiks jest przereklamowany.  :sad: Czekam na opinie pozostałych forumowiczów po polskiej premierze.

Offline rebejakub

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 08, 2017, 09:18:09 am »
A ja jestem zaskoczony Waszym negatywnym zaskoczeniem. Komiksu w ogóle nie mam zamiaru kupować, bo to nie moja bajka, ale za każdym razem kiedy natknąłem się na jakiekolwiek opinie o nim to ZAWSZE były, delikatnie rzecz ujmując, pozytywne. A tu nagle z marszu dwa zupełne odrębne zdania. No cóż, może faktycznie komiks jest przereklamowany.  :sad: Czekam na opinie pozostałych forumowiczów po polskiej premierze.


Opinie pewnie będą wszelakiego rodzaju, zresztą można się tego spodziewać - każdy ma swoje gusta i czasem sprowadza się to po prostu do tego, że u jednych jakaś historia "chwyci" od razu, a u innych nie. U mnie kompletnie nie chwyciła, smaczki z lat 80-tych były ok ale odkąd nagle zaczęły się podróże w czasie i ogólnie zrobiło się dziwacznie, straciłem z komiksem kontakt zupełnie. Po prostu zwyczajnie w pewnym momencie nie byłem w stanie wyczuć klimatu i "wyrzuciło" mnie z historii, zamiast wywołać "zaczytanie" (czyli to, co się w końcu udało "Pasażerom wiatru" z pierwotnego posta).


No i z tymi pochlebnymi recenzjami też nie jest tak zupełnie różowo, np. na goodreads seria faktycznie zbiera prawie komplet gwiazdek ale głosy krytyczne właśnie do tego się sprowadzają - do wrażenia chaosu i przypadkowych wrzutek fabularnych, skutkujących tym że zamiast wsiąknąć w czytanie i przejmować się bohaterami, ludzie piszą że czytają to jakby z zewnątrz i w sumie równie dobrze mogliby nie czytać.
U mnie było to samo, pod koniec pierwszego TP to już było w zasadzie doczytywanie na zasadzie: odbębnić i zaliczyć, bo nie lubię nie dokańczać książek ani komiksów.


Tak że masz rację, też jestem ciekaw jak się to u nas przyjmie i jaki będzie ogólny odbiór.
Naganiacz, piegża, makolągwa i sum

Offline skiba

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 08, 2017, 10:41:27 am »
A jesteście w stanie odnieść się od razu do "Sagi" tego samego autora? Macie podobne odczucia?

Offline rebejakub

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 08, 2017, 11:00:39 am »
Ja niestety nie (tzn. nie jestem w stanie się odnieść). Od dłuższego czasu staram się nie wchodzić w długie serie i "Sagę" odpuściłem, a teraz rozrosło się to już na tyle że nawet nie wiem czy dałbym radę w ogóle nadrobić.


Przy czym ludzie, którzy chłodno pisali na forach itp. o "PG", niemal zawsze dodawali że "Sagę" uwielbiają, przynajmniej w tych opiniach które czytałem.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 08, 2017, 11:05:24 am wysłana przez rebejakub »
Naganiacz, piegża, makolągwa i sum

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 08, 2017, 11:12:58 am »
Mi też Saga nie podeszła. Jak ktoś lubi czytać o ludzikach z telewizorami na głowach to ich sprawa.

Offline gobender

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 08, 2017, 12:44:09 pm »
Podobnie z ludzikami w rajtuzach....  :roll:


Saga jest bardzo spoko. Ale obawy rozumiem, bo np Y kompletnie mi nie podszedł. Jak dla mnie jakby to pisało 2 róznych autorów.

Offline kosmoski

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 08, 2017, 04:22:01 pm »
Pierwsza długa historia z Sagi bardzo mi się podobała, kolejna już niezbyt. A Paper podobnie jak część poprzedników oceniam bardzo nisko... niestety... Fabuła jest nudna, postacie nijakie, tylko rysunki trzymają poziom.

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 09, 2017, 04:21:37 pm »
No patrzcie państwo- a mi pierwszy TPB PaperGirls bardzo się podobał...do tego stopnia, że planuję zakup dwójki. Ech, czasy reaganowskie w Hameryce były dużo ciekawsze, niż w Peerelu :)
Saga- przejrzałem ze 3 zeszyty, nic mnie nie wciągnęło.

Cieszy napływ nowych ludzi do wątku- zamieście może swoje listy, dooobra?  8)

Już myślałem, że z lafem będziem tu we dwóch tworzyć: