Autor Wątek: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów  (Przeczytany 82599 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 02, 2017, 07:47:15 am »
Zakrza, dzięki za opinię, ale możesz coś z tym podpisem zrobić? Strasznie zaśmieca wątek, utrudniając lekturę- a w sumie to ma być jednak coś w rodzaju poradnika komiksiarze-komiksiarzom... przyjazny czytelnikowi. Także proszę- zmień tę listę ocen na coś krótkiego i nieszkodliwego.

Offline Wolf85

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 02, 2017, 10:38:52 am »
1-Najlepszy komiks zakupiony: Invincible Compendium t.1 i t.2 -czytałem wcześniej, teraz sobie po prostu zakupilłm "na zbiorczo". Na spokojnie mogę powiedzieć, że nie żałuję, bo przeczytałem sobie wszytko od początku jeszcze raz i miałem chyba jeszcze więcej frajdy.
2-najlepszy komiks przeczytany - chyba Skalp tom 2 - byłem naprawdę pod dużym wrażeniem, zwłaszcza, że jedynka była u mnie na takie 4+
3-najgorszy komiks zakupiony - JLA t.1 (Morrison), nawet nię będę komentował, po prostu nic mi sie nie podobało
4-najgorszy komiks przeczytany - jw
5-najwieksze zaskoczenie :
na plus - Outcast t.1, t2, t3, po prostu bardzo mi przypadły do gustu, klimatyczne nieskomplikowane komiksy
na minus - Wytches - spodziewałem sie więcej, a dostałem typowego Snydera, czyli S. King 2.0. BTW wyszło to w końcu po polsku?
Otaczają mnie idioci, w liczbie trzech

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 02, 2017, 11:06:38 am »
Nawet kolorysta nie ratuje dla ciebie "Wytches"?  :cool:
No patrz, a mi się ten komiks tak podobał :) Co do wydania pl....Chyba na zapowiedziach Muchy się na razie skończyło.

Offline Wolf85

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 02, 2017, 01:19:46 pm »
Rysunki Jocka + kolory Hollingwortha są bardzo fajne, ale żeby jakies ultra przełomowe, to nie powiem, widziałem porjekty każdego z tych panów które bardziej mi sie podobały. Także nie, nie ratuje, to jest pozimo jakiego od nich oczekuję, ale nic ponadto.
Otaczają mnie idioci, w liczbie trzech

Offline spence

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 02, 2017, 08:54:04 pm »
Wytches trochę nierówne scenariuszowo, ale kolory (co ciekawe Jock podobno namawiał i podkręcał Hollingswortha żeby bardziej ekspresyjnie robił) i grafika (Okładki  :shock:  ) i szczerość Snydera (zwłaszcza w tych eseikach końcowych i niektóre listy fanów wspaniałe). Mocna historia o depresji, bullyingu, kolory pięknie paranoję i niepokój nakręcają w sumie bardziej dramat rodzinny i historia o problemach psychicznych niż horror (bo w komiksach horror to chyba Ito, tudzież Carroll). Ciekawe jak dwójka w sumie. Chociaż i trochę się martwię, ale no zobaczymy, może wyciągną chłopaki ładnie.
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2017, 10:50:56 pm wysłana przez spence »
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline laf

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 05, 2017, 11:10:14 am »
Rachunek sumienia za miesiąc marzec 2017
Lektury: Wonder Woman N52 t. 6, Staruszek Logan (drugie czytanie), Batman: Śmierć w rodzinie, Batman: Hush cz 1 i 2 oraz Początki Marvela: Lata siedemdziesiąte, Spider-Man: Śmierć Stacych (drugie czytanie) - łącznie 7.
  • Najlepszy - Staruszek Logan. WOW, ten komiks jest po prostu świetny. Przewracając kolejne kartki czułem się jak w jakimś transie, totalnie zahipnotyzowany. Mroczna przyszłość wykreowana przez Millara przynosi na myśl najlepsze filmy i książki osadzone w postapokaliptycznym świecie na czele z Mad Maksem, Drogą, czy Bastionem. Motyw drogi i podróży głównych bohaterów po Ameryce opanowanej przez superprzestępców, zgorzkniały Logan, który kryje mroczną tajemnicę i cała plejada najprzeróżniejszych postaci sprawiają, że komiks chłonie się na raz. Oczywiście nie zabrakło bzdurnych rozwiązań fabularnych, jak szalejący Spider mobil (samo auto jest OK, ale to co ono czasami wyprawia zasługuje na potępienie), córka Hawkeye'a ucinająca głowę kolbą strzelby czy Red Skull, który z własnej woli zostaje sam na sam z Loganem (no ja bym się bał). Ale i tak ogólna ocena to wielki mega pozytyw. I pomyśleć, że przy pierwszym czytaniu przeszedłem nad tym komiksem do porządku dziennego. W kontekście informacji (wprawdzie oficjalnie nie potwierdzonej), że Egmont wznowi Staruszka, apeluję do wszystkich, którzy jeszcze tego nie czytali: BRAĆ, NIE GADAĆ
  • Najgorszy - brak. Nie było w tym zestawieniu takiego komiksu, po którym stwierdziłbym: co ja do k.... nędzy właśnie przeczytałem? Wprawdzie w Początkach Marvela było kilka zeszytów. które nie przetrwały próby czasu (Warlock, Ghost Rider, Wolverine), ale jednak całościowo ten tom nie był wcale aż taki zły, tym bardziej, że część zeszytów to wręcz perełki (Luke Cage, Iron Fist)
  • Zaskoczenie na plus - Hush. Kurczę, nasłuchałem się tyle negatywnych opinii na temat tego komiksu, że podchodziłem do niego jak pies do jeża. Tak, zgadzam się, to zwykłe czytadło, akcyjniak jakich wielu na rynku superhero. Ale przecież ten album wcale nie aspiruje do wielkiego dzieła i ma być tym czym jest - rozrywką w pełnej krasie i okazałości.
  • Zaskoczenie na minus - Wonder Woman t. 6. Coś mi tu zupełnie nie grało. Poprzednie części to cudowne komiksowe perełki, ze spójną fabułą, wiarygodnymi problemami i przede wszystkim pomysłowo poprowadzonymi bohaterami, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowymi. W ostatnim tomie niby to wszystko jest, ale ja jednak zupełnie nie czułem tego klimatu i pod koniec zacząłem się już wynudzać. Może po prostu zmęczenie materiału, może ja sam miałem gorszy dzień. Nie wiem. Faktem jest, że nie bawiłem się przy lekturze tak, ja w przypadku wcześniejszych tomów.

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 05, 2017, 01:20:41 pm »
 1-Najlepszy komiks zakupiony: Ralph Azham... chociaż przy Trondheimie zawsze mam wrażenie, ze sam nie do końca wie , dokąd zmierza. Ale 5 pierwszych tomów mi się spodobało.
O włos przed  Essentialem "Hulka" t.5 i "Zomnibusem". Pierwszy kontakt z komiksową książką telefoniczną oceniam na piąteczkę.
2-najlepszy komiks przeczytany-" Detektyw Fell: Zdziczałe miasto".  Ellis i Templesmith mnie ostatnio irytowali, a tu proszę....w dodatku czytałem to przy "TheThing" lecącym w TV ;)
3-najgorszy komiks zakupiony- Nie należy kierować się kilkoma kadrami, "Spiderman-Fever" tego dowodem. Chyba za mało grzybiarza we mnie...
4-najgorszy komiks przeczytany- tu zwycięzcą bezapelacyjnie jest "Vertigo Quarterly SFX -POP!"  Gdyby w tym tomiku nie było "EarwigOut" z rysunkami Kudrańskiego,  to  miałbym poczucie , że komiksy to dziadostwo.
5-najwieksze zaskoczenie - tym razem dwa- "Deathlok" wyrastający poza marvelową rzeczywistość, no i przypadkiem kupiony komiks Igorta "5 to liczba doskonała".  Wziąłem po przeczytaniu dwóch dymków [tak jak i przy "Fever"], a rzecz warta była zakupu- przypomina mi francuskie filmy kryminalne z Gabinem.  Nawet ta koślawa kreska mi się kojarzy z czasami, gdy montaż nie decydował o fabule.
 
Ogólny rachunek sumienia- 23 komiksy przeczytane, 38 kupionych.  Za dużo.
 

Offline skil

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 05, 2017, 04:46:05 pm »
W kontekście informacji (wprawdzie oficjalnie nie potwierdzonej), że Egmont wznowi Staruszka, apeluję do wszystkich, którzy jeszcze tego nie czytali: BRAĆ, NIE GADAĆ

Przeczytałem ten komiks w zeszłym tygodniu zachęcony pozytywnymi opiniami i czegas tak złego nie czytałem od dawna, nie tylko w tym roku, ale i ubiegłym. Jedyny plus, że dzięki tej lekturze przypomniałem sobie, dlaczego przestałem czytać jakiekolwiek superbohaterskie gówno. 
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline gascan

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 05, 2017, 05:40:58 pm »
Oczywiście opinii brak najlepiej napisać, że "superbohaterskie gówno"...
Chciałbym żeby każdy komiks superhero był przynajmniej takim gównem jak "Staruszek Logan".

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 05, 2017, 09:15:51 pm »

Miesiąc minął pod znakiem ponownego czytania kilku rzeczy.


zaskoczenie na +
Thor Simonsona. Zawsze lubiłem ten run, ale jakoś zapamiętałem go jako dużo trudniejszy do czytania. Wcześniej te ciągłe przeskoki z miejsca na miejsce i specyficzna narracja jakoś mnie męczyły. Teraz, kiedy już nie gonię za fabułą wszystko wypada jeszcze lepiej.


zaskoczenie na -
Multiversity. Zapamiętałem tę serię lepszą niż jest. Teraz w sumie najchętniej poczytał jakieś historie na innych ziemiach. Na tej nazi. Albo wampirów. A cała ta meta zabawa drugim razem już tak nie chwyta.


najlepszy komiks
Powoli kończę swoją przygodę z Fatale i to była genialna jazda. Aż mi głupio, że nie nadgoniłem wcześniej. Patrząc po tym, że tomy są w sumie łatwo dostępne, wielu czytelnikom też powinno być głupio i powinni nadganiać. ;)


Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 06, 2017, 09:23:31 am »
O patrz, a mnie Simonson na spółkę z Thorem wyjątkowo zirytowali w "The Indestructible Hulk- Gods And Monster", ale drażniły mnie głównie rysunki, Waid ratował sytuację :)

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 30, 2017, 01:31:00 pm »
 No to lecim z kwietniem... Nie był to udany dla mnie miesiąc, ale cuś tam przeczytałem.
1-Najlepszy komiks zakupiony: dwa TPB Doom Patrol - "Crawling..." i "PlanetLove". Powoli do przodu. Może kiedyś uda sie komplet na półce ustawić.
2-najlepszy komiks przeczytany- "Merv Pumpkinhead: Agent of Dream" Willinghama i Buckinghama. Dawno nie miałem  okazji czytać komiksu tak pełnego autentycznego humoru.
3-najgorszy komiks zakupiony- tu ciężko coś wybrać.  Chyba mangowe tomiki z serii "Priest" Hyunga. Ale dramatycznie słabe nie są- ot, takie sobie po prostu
4-najgorszy komiks przeczytany- " Carnage: It's A Wonderful Life". Absolutna strata czasu.
5-najwieksze zaskoczenie - czytam teraz  Hawkeya i jestem z lekka rozczarowany, najwyraźniej oczekiwałem czegoś epokowego...natomiast pozytywnie zaskoczyła mnie zaczęta ostatnio lektura essentiala "Tomb Of Dracula Vol4". Stylowy staroć, choć w paru miejscach strony przypominają kserówki. Znakomite ilustracje.
W całym miesiącu 18 komiksów kupionych, 20 przeczytanych... Zaległości niestety rosną, ale cóż zrobić.
 

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 30, 2017, 08:08:52 pm »
Dalej czytam jakieś staroci i rzeczy wydane w PL przed wiekami. ;)

najlepszy komiks
Uzumaki Junji Ito. Jakoś nigdy nie wierzyłem, że horror w komiksie może mnie przerazić. Spróbowałem. Może nie przeraża, ale niepokoi, obrzydza i daje to cudowne uczucie dyskomfortu psychicznego. Jak ktoś się zastanawiał to polecam.

najgorszy komiks
Man Thing Claremonta. Po kilku wpisach o potworach z bagien i innych takich naszło mnie na zrobienie sobie uzupełnienia do runu Gerbera, który czytałem wcześniej. Jakie to było wymęczone, jaki to był brak zrozumienia dla postaci. Dodatkowo na pożegnanie Claremont postanowił powielić zabieg metanarracyjny zastosowany wcześniej przez Gerbera polegający na umieszczeniu siebie w komiksie. Tylko zrobił to bez pomysłu i wyczucia. U Gerbera czułem więź twórcy z postacią i siłę emocjonalną tego pożegnania. Gerber żegnał się z przyjacielem. Claremont zrobił z siebie Man-Thinga, bo byłoby za mało żenady. Jezu, męka.

Offline LordDisneyland

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 30, 2017, 08:12:33 pm »
To znaczy , że ten komiks Ito jeszcze przebija "Gyo" , jeśli chodzi o poziom obrzydliwości? To jedyny tytuł tego autora, jaki znam.

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 30, 2017, 08:14:24 pm »
Uzumaki to jedyny tytuł tego autora jaki ja znam. :D