Po dobrym lutym - znakomity marzec.
25 zakupionych komiksów, 32 przeczytane. Nieźle , a jeśli dodam, że komiksy te były na bardzo dobrym poziomie , to nic tylko klaskać
Rewelacyjny pod względem lektur miesiąc, sobie i państwu życzę, żeby kolejne były podobne
Bo jeżeli w zestawieniu brak miejsca dla takich rzeczy , jak "Sygnał do szumu", "Black Monday Murders", "Sandman" i "Paper Girls" , można się tylko cieszyć. A na półkach [owszem, zainspirowany waszymi postami] naliczyłem przeszło 50 nieprzeczytanych tomów i tomików.
1-Najlepszy komiks zakupiony
TedMcKeever's Library Book 3 : Metropol
Tytuł dla mnie wyjątkowy. Pierwszy kontakt z tym komiksem to rok bodajże 1995. I już po dwudziestu paru latach
mam komplet , choć w wersji pomniejszonej i czarno białej. Cóż, ciułanie zeszytów było coraz trudniejsze i coraz kosztowniejsze.
Mało jest twórców, których prace wywarły na mnie takie wrażenie, kiedyś byłem niemal wyznawcą mckeeveryzmu
.... i kiedy K.Ostrowski publikował komiksy bezczelnie zrzynające kadry narysowane przez mojego faworyta, sam narysowałem pasek komiksowy , w którym kreską kopiującą - a jakże- McKeevera dawałem wyraz swojemu gniewowi
[ jakby co, ukazał się w Fafluchten Allgemeine Zine no.1 , z 2000 roku
]
Tak więc ważny to dla mnie moment , być może nie będę już czytał tego z uwielbieniem i na kolanach, ale niezmiernie się cieszę, że wreszcie mam ten komiks w swoim księgozbiorze.
2- najlepszy komiks przeczytany
"Northlanders" Wooda. Przeczytałem jednym tchem sagi islandzką i europejską. Świetna lektura, na dodatek w zapowiedziach widzę pierwszą sagę- czytałem, ale nie mam, dobrze, że będzie szansa zakupu bez sprowadzania. Doskonałe scenariusze, dobrzy rysownicy, tylko jeden nie do końca mi pasował. Wood w zasadzie zawładnął marcem, bo i "Briggs Land" to dobra lektura. To, w jaki sposób tworzy postaci i świat, zasługuje na oklaski. Nie ma tu niezłomnych gierojów bez skazy... z miejsca akceptuję jego postacie- sa po prostu autentyczne, bardzo prawdziwe w swoim postępowaniu . Zatem marzec miesiącem Wooda. Na drugim miejscu znalazły się 3 tomy perypetii Daredevila. Długo się zastanawiałem, czy Bendis i Maleev nie zasłużyli na pierwsze. Cóż, cieszę się, że mam takie dylematy
3-najgorszy komiks zakupiony
Puste miejsce, żadnych złych komiksów nie kupiłem. Heh.
4-najgorszy komiks przeczytany
B.Cloonan i jej "Wolves". Taka lektura na wzruszenie ramionami. Treść sztampowa i przewidywalna.
5-najwieksze zaskoczenie - tak na plus, jak na minus.
Pozytyw- slottowski Superior Spider-Man. W marcu przeczytałem kilka tomików , dokończyłem już w kwietniu. Dzięki ci, biblioteko...
Doskonała rozrywka, na domiar przyzwyczaiłem się do kreski Ramosa , a nawet polubiłem jego rysunki. Wbrew negatywnym recenzjom, także forumowym, to bardzo dobry run. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że Slott to prawdziwy fachura, jeśli chodzi o scenariusze przesycone humorem. No i zakupiłem dwa tomy Amazing S-Mana, choć pewnie jeszcze zatęsknię za Dr.Octopusem w kostiumie Spidermana.
Co do zaskoczenia na minus...hmm, jest jedno i to małe. "BBPO 1946-1948" - demoniczne uwodzicielki nie były moim zdaniem w odpowiednim stopniu urodziwe
, a potwory w ostatniej części wystarczająco potworne. Taki tam drobiazg i prztyczek rysownikom, bo komiks wart polecenia.
No i tyle. Oby tak dalej