Nic nie mają do powiedzenia. I o ile pamiętam, to raczej "druga strona" wyśmiewała. I nikt nikogo nie bronił, tylko raczej powstrzymywał te całą gówoburzę, bo i tak nic w ten sposób nie zyskaliście.
Jak to nic? Zyskaliśmy wszyscy 195 stron dobrego tasiemca w stylu Mody na sukces
A tak poważnie, to zastanawiam się ile osób zamówiło w preorderze Archiego.
no i w innym wątku Jaxx dobrze zaznaczył, że szanse na kolejne tomy Rachel Rising są coraz mniejsze, eh.