Dla mnie jest różnica. Tak jak np. samo Macgyver brzmi lepiej niż Angus Macgyver.
Ale Sherlock Holmes brzmi dużo lepiej niż samo Holmes, a Harley Quinn lepiej niż Quinn. Może w Eaglemoss ktoś doszedł do wniosku, że nalezy podkreślić, że chodzi o tego Lexa Luthora, żeby nikt go nie pomylił z kimś innym, np. z Lutherem.
Poza tym jak Egmont już raz opracował ten komiks, to niech się tego trzyma i zrobi dokładnie to samo w wydaniu kolekcyjnym.
Nie wydaje mi się, żeby Egmont miał cokolwiek do powiedzenia w sprawie tytułów komiksów wydawanych przez Eaglemoss. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że tytuł komiksu wcześniej w Polsce wydanego jako "Luthor" będzie w Kolekcji brzmiał "Lex Luthor".
Może liczą na to, że jakiś idiota się nie zorientuje, będzie myślał, że to inny komiks i kupi drugi raz?