Od dziś będę wszystkich gorąco namawiał do bojkotu WKKDC, przynajmniej w prenumeracie. Firma Data Base Factory, wynajęta do obsługi klienta na Polskę, nie tylko wykazuje się żenującym poziomem tegoż zadania, ale i zwykłą bezczelnością. Dzwoniłem do nich w zeszłym tygodniu z reklamacją, że prenumerata nie doszła. Miałem odczekać do piątku, dla bezpieczeństwa odczekałem do dziś i zadzwoniłem ponownie. Moja rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- Nie przyjmę reklamacji, musimy poczekać przynajmniej miesiąc
- Przecież paczka nie będzie szła miesiąc
- Takie mamy procedury
- Aha, czyli mam czekać miesiąc na złożenie reklamacji, a potem dwa tygodnie lub kolejny miesiąc aż dojdzie druga paczka, a potem już wszystkie będą przychodzić z opóźnieniem, pomimo tego, że jest tak duże opóźnienie względem kiosków?
- Tak.
Dla kontrastu składałem też reklamację w Hachette - bo podobny problem mam z paczką z numerami 105-106 (może mój listonosz zaczął czytać komiksy?). Tam dla odmiany od razu przyjęli reklamację i powiedzieli, że od razu zlecą ponowną wysyłkę. Umówiłem się z nimi, że gdyby jakimś cudem w międzyczasie paczka doszła, to od razu do nich zadzwonię, a jeśli będzie za późno to mam odmówić przyjęcia drugiej paczki i do nich wróci. Pełna profeska, mimo wszystko.
Ma ktoś jakiegoś maila do Eaglemoss? Bo tak być nie może
Wersja tl;dr :
Eaglemoss sucks, Hachette pro.