Dokładnie, ja też kompletnie tego nie odczułem. Problem wyssany z palca. Należałoby tutaj powiedzieć, że głodnemu chleb na myśli. Tak jak mieliśmy tutaj na forum jednego, który w co drugim dymku Ms. Marvel widział nawoływanie do walki w imię islamu.
Ale z drugim akapitem się niestety nie zgodzę. Po początkowym interesującym zawiązaniu akcji i rozstawieniu pionków na szachownicy seria robi się dość słaba, przewidywalna i nudna (piszę o runie z Now, dalej jak jest nie wiem, czekam na drugi OHC). Graficznie jest uroczo, ale reszta nie wybija się niczym poza przeciętność. Moim zdaniem nie ma czym się jarać na wydanie tej pozycji po polsku. Osoby, które liczą na klimat podobny do pierwszej części Thora Aarona będą rozczarowane. To nie ta liga i nie ten klimat. Tu trzeba naprawdę być fanem tego uniwersum, żeby powiedzieć "wow" po lekturze.
Myślę, że źle to napisałem, dlatego się nie zgadzasz, heh. To co masz w drugim OHC, czyli bezprzymiotnikowym Thor to właśnie to co określiłem jako spadek formy (który całe szczęście idzie w górę w tym w co w teorii powinno być w 4 OHC Aarona) i tu miałem dylemat czy komiks, który mnie jara właśnie się kończy. Były rzeczy dobre, były nieciekawe (tak jak zaznaczaliśmy, Jane dawała radę bo koniec końców było to wszystko logiczne z punktu widzenia dłuższej fabuły) ale miałem nadzieję na przyszłość. To co przyszło później (też zasadniczo zbieram w OHC ale z Thorem jestem do przodu bo przed premierą wydań OHC czytam Unlimited/Comixology) całe szczęście udowodniło, że Aaron ma wciąż wizję na tę fabułę i dalej skacze w nowe szalone pomysły.
Więc tak, to co masz w 3 OHC jest stanowczo słabsze niż God of Thunder, ale dalej jest tam kilka rzeczy, które są najzwyczajniej świetne i zaprocentują w tym co nadejdzie