Indiańskie Lato, to miało tylko Mistrzów jako twórców, bo sam komiks niczym wybitnym nie był. Oczywiście, fajnie, że jest tak jak El Gaucho. Tylko tutaj pytanie co dalej z HP? Raczej nie doczekamy się go od Egmontu, a nawet Scream i Taurus nie podejrzewam o kontynuację.
A Eisner? Też się nikt nie upomina. "Życie w obrazkach" czy "Nowy Jork", który wg. mnie jest jeszcze lepszy niż "Umowa z Bogiem". Nikt nie woła, nikt się nie upomina. Aż żal, bo ciągle te chłopaki w rajtuzach - raz na miękko, raz na twardo...
Na komputerze (czy gdzie tam) zawsze będziesz miał jaśniej Trzeba zrobić zdjęcie dwóch Egzemplarzy.
Masz rację. Porównywanie wydruków ze obrazami z internetu nie ma kompletnie sensu - to co u ciebie jest blade, to u innego będzie się jaskrzyło niczym neon. To akurat temat rzeka.