Pytanie odnośnie tej Catwoman. Jak dobrze rozumiem w tomie 2 mamy do czynienia ze zmianą rysownika z mistrza Cooke'a na (z całym szacunkiem) Cameron Stewart. Nie będę specjalnie ukrywał, że ilustracje Cooke'a w tomie pierwszym były dla mnie ucztą dla oczu i jednym z powodów, dla których uważam ten tom za warty uwagi. Historia Brubakera nie była wcale zła, ale daleko jej do genialnej lub ponad przeciętnej.
Pytanie jak jest w tomie 2? Brubaker został i wszedł nowy rysownik. Czy wyszło z tego coś naprawdę godnego uwagi? Bo co z tego, że tom ma prawie 400 stron skoro może być tylko "poprawny". Wysoka cena jak na polskie wydania też wcale nie zachęca, a wręcz zmusza do zadania sobie pytania, czy warto?
Ciekawe również czy będzie jednolity ukłąd grzbietów, skoro zdecydowali się wydawać serię. Trochę dziwnie by to wyglądało jakby każdy z tomów miał inny grzbiet (wizualnie).