Superhero a transcendencja

[gobender]

Dodam jeszcze taką ciekawostkę dotyczącą wyznań superbohaterów:
http://www.adherents.com/lit/comics/comic_collage.html

Niemniej jest to jakaś (dość moim zdaniem zabawna) możliwość spojrzenia na komiksowe uniwersa.

Podejrzanie mało ateistów

[fragsel]

Muszę przyznać, że przezyłem (krotki) moment zdziwienia, kiedy w jednym zkomiksów z serii "X-Men" Dracula zaatakował Kitty Pride i odskoczył oparzony przez Gwiazdę Dawida, którą ta bohaterka nosiła na łańcuszku na szyi. Na swój sposób ucieszyła mnie ta manifestacja relatywizmu: przed wampirem broni nie krzyż, ale symbol religii, którą dana postać wyznaje. Taki pozytywny przykład politycznej poprawności.

Rzeczywiście, w Universum Marvela wampiry są odpędzane przez symbole religijne wszystkich religii, przy czym ważne jest by osoba je trzymająca lub umieszczająca w danym miejscu wierzyła w ich moc (to czy wampir wierzy nie ma tu znaczenia. podobnie sam krzyż w ręku atesity lub osoby innej wiary też nie zadziała)

{ciekawe co się dzieje, gdy ktoś jest wyznawcą mamony }

Jedynym wyjatkiem jest Varnae, lord wampirów, który jest odporny na to
A tłumaczy się to tym, ze jest starszy od wszekich obecnych religgi i Bogowie, w których wierzono gdy stał się wampirem (i w których on sam wierzył) juz dawno wymarli lub stracili znaczenie, więc nie ma on czego się bać

[Szczoch]

Podejrzanie mało ateistów

Też mi się tak wydaje. Ale jak pisałem - najwyraźniej tam działa jakaś dedukcja dotycząca pochodzenia, wychowania itd. Nie chodzi o to, czy ktoś wierzy, ale tak jak u nas - niewierzący ale bez aktu apostazji...

Rzeczywiście, w Universum Marvela wampiry są odpędzane przez symbole religijne wszystkich religii, przy czym ważne jest by osoba je trzymająca lub umieszczająca w danym miejscu wierzyła w ich moc (to czy wampir wierzy nie ma tu znaczenia. podobnie sam krzyż w ręku atesity lub osoby innej wiary też nie zadziała)
(...)
Jedynym wyjatkiem jest Varnae, lord wampirów, który jest odporny na to
A tłumaczy się to tym, ze jest starszy od wszekich obecnych religgi i Bogowie, w których wierzono gdy stał się wampirem (i w których on sam wierzył) juz dawno wymarli lub stracili znaczenie, więc nie ma on czego się bać

To z kolei zaskakujący przykład logiki i konsekwencji w ramach uniwersum. nie wiedziałem...

[misiokles]

W Marvelu osoba wierzy w artefakty odpędzające wampiry, ale to nie znaczy że jakoś specjalnie wierzy w Boga katolickiego/żydowskiego/buddyjskiego. Należy to umieć rozróżniać

[fragsel]

Nie zgadzam się

w Conanie 245 Varnae ignoruje Conana wzywajacego Croma (boga "późniejszego", którego nie zna - patrz mój poprzedni post), ale krzyczy z bólu na samo imię Valki

a przecież nie mamy tu do czynienia z symbolami. wyobrażasz sobie Conana z jakimiś symbolami wiary? to same imiona poparte mocą wiary

Jest to odbicie obowiązującej wśród części pisarzy Marvela (w tym najważniejszego dla zagadnienia J. M. Lofficier, twórcy "Book of Vishanti, gdzie zebrano po raz pierwszy najważniejsze fakty o wampirach w Marvelu) teorii, że to nie symbole wpływaja na wampiry, ale siła wiary osoby,która przedmiot trzyma

[Garf]

teorii, że to nie symbole wpływaja na wampiry, ale siła wiary osoby,która przedmiot trzyma

Trochę jak w Kościele katolickim: relikwie albo medaliki nie są same w sobie magicznymi amuletami, tylko raczej przedmiotami, które pomagają wiernym skupić swoje myśli na sprawach wiary dzięki ich namacalnej formie.

Przypomniało mi się, że jeszcze Peter Parker uciął sobie pogawędkę z Najwyższym w okolicach One More Day.

EDIT: Dokładnie rzecz biorąc, w "Sensational Spider-Man"(vol. 2) #40.