trawa

Autor Wątek: Różne gadki zewsząd 3  (Przeczytany 176792 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Feldkurat

  • Gość
Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1095 dnia: Maj 02, 2017, 10:07:25 pm »
Ja tam nadal nie rozumiem rantu na kogoś kto uzależnia kupno komiksu od występowania w nim nieodpowiadającego mu rozwiązania fabularnego czy graficznego.


Ja też nie bardzo rozumiałem, ale na zrozumienie naprowadziła mnie ta wypowiedź:

Cytat: winckler
W świecie, w którym ja żyję kultura nie może nie być polityczna. Wszelkie wypowiedzenia są polityczne. To ulatwia sprawy. I uświadamia od razu, że trzeba wyrażać sprzeciw wobec rozpoznanych miałkich prób przeniesienia w zakres subiektywnego odbioru zjawisk estetycznych własnych percepcyjnych ograniczeń o podłożu seksistowskim.



Jest to typowa mentalność plemienna, czyli osób, dla których świat dzieli się na "naszych" i "tamtych", a "tamci" są oczywiście zajadłymi wrogami - i nie ma innej opcji. To niestety polska bolączka obecnych czasów (a może nie tylko polska i nie tylko obecnych czasów?), w której "tamtych" krytykuje się za wszystko, tylko dlatego, że jest to ich pomysł/opinia/pogląd, bez zastanowienia się i próby zrozumienia, czy to w ogóle ma sens, z czego wynika, itp. No ale to z kolei wymaga pewnego wysiłku intelektualnego, a większość osób jednak woli pójście na łatwiznę - jak winckler zgrabnie to ujął "to ułatwia sprawy". Z tego samego wynika postawa niektórych forumowiczów, która strasznie utrudnia dyskusję, tj. nadinterpretacja. Znów posłużę się przykładem wincklera, który - mimo, że wprost napisałem z czego wynika moja niechęć do czytania o męsko-męskich romansach - wie lepiej, że to z obawy przed burzeniem jakiegoś tam porządku świata, a w ogóle jest to przejaw moich głęboko zapewne ukrytych fascynacji. Taki prosty szablon, przykładany do czegoś dla niego niezrozumiałego, dzięki czemu świat znów jest prosty i łatwy do zrozumienia. Dlatego ja tu ponownie zaapeluję o nie epatowanie własną ignorancją.

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1096 dnia: Maj 02, 2017, 10:10:52 pm »
Bo niby piszesz że to tylko kwestia estetyki i tego co Cię podnieca, a potem sadzisz jakieś pierdoły o polityce, narzucaniu czegoś i światowym spisku.

Feldkurat

  • Gość
Odp: Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1097 dnia: Maj 02, 2017, 11:05:01 pm »
Bo niby piszesz że to tylko kwestia estetyki i tego co Cię podnieca, a potem sadzisz jakieś pierdoły o polityce, narzucaniu czegoś i światowym spisku.


lol gdzie ja to wszystko napisałem? Ty w ogóle przeczytałeś tę dyskusję ze zrozumieniem? Typowy przykład nadinterpretacji, o której wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi.


Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1098 dnia: Maj 03, 2017, 08:33:32 am »

Ja tam nadal nie rozumiem rantu na kogoś kto uzależnia kupno komiksu od występowania w nim nieodpowiadającego mu rozwiązania fabularnego czy graficznego. Osobiście nie kupuję komiksów zawierających dosłowne sceny erotyczne, epatujących naturalistycznym okrucieństwem oraz właśnie takich w których występują niekonwencjonalne związki uczuciowe między bohaterami. Po prostu czytanie i oglądanie takich utworów wyprowadza mnie ze strefy komfortu i nie widzę powodu dla którego miałbym za to płacić. I mam w nosie racje obu stron, zarówno konserwatywnej jak i liberalnej. Jak kogoś to rajcuje to niech sobie kupuje, ja nie będę bo nie lubię. Ale żeby podejmować świadomą decyzję o kupnie trzeba mieć jakąś wiedzę o zawartości, a tu okazuje się że samo postawienie pytania spotyka się ze złośliwością i ideologicznymi tyradami.


Nie, pytanie o watek homoerotyczny nie musi być niczym niestosownym, ale niepokoj, który zamanifestował Feldkurat już może podlegac ocenie. Podobnie jak eskapizm wszelkiego rodzaju. Nie odbieram Ci prawa do takiego doboru komiksów. Ba, wiekszość ludzkości, ktora z koncem cięzkiego tygodnia pracy woli obejrzeć komedie romantyczną albo kolejną mało wysublimowaną wersję scenariusza "zabili go i uciekł", trzeba by potępić, jesli ktoś głosiłby tezę, że jedyna sensowną jest sztuka zaangażowana (upraszczam hierarchizując gatunki, ale mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi). Ale jesli ktoś w jednym szeregu stawia przemoc jako zjawisko etycznie mozliwe do napiętnowania w każdym kontekście z odmiennymi zachowaniami erotycznym to spowadza te zjawiska, chcąc nie chcąc, do wspólnego mianownika. I z tym się nie zgadzam. I muszę to podkreślić, skoro Feldkurat próbuje dowodzić, że to ja dzielę świat po linii ustalonych szablonów, a on sam nie dostrzega tego w swoim wyjasnieniu pojawiania się motywów homoerotycznych we współczesnej kulturze.

Jest to typowa mentalność plemienna, czyli osób, dla których świat dzieli się na "naszych" i "tamtych", a "tamci" są oczywiście zajadłymi wrogami - i nie ma innej opcji. To niestety polska bolączka obecnych czasów (a może nie tylko polska i nie tylko obecnych czasów?), w której "tamtych" krytykuje się za wszystko, tylko dlatego, że jest to ich pomysł/opinia/pogląd, bez zastanowienia się i próby zrozumienia, czy to w ogóle ma sens, z czego wynika, itp. No ale to z kolei wymaga pewnego wysiłku intelektualnego, a większość osób jednak woli pójście na łatwiznę - jak winckler zgrabnie to ujął "to ułatwia sprawy". Z tego samego wynika postawa niektórych forumowiczów, która strasznie utrudnia dyskusję, tj. nadinterpretacja. Znów posłużę się przykładem wincklera, który - mimo, że wprost napisałem z czego wynika moja niechęć do czytania o męsko-męskich romansach - wie lepiej, że to z obawy przed burzeniem jakiegoś tam porządku świata, a w ogóle jest to przejaw moich głęboko zapewne ukrytych fascynacji. Taki prosty szablon, przykładany do czegoś dla niego niezrozumiałego, dzięki czemu świat znów jest prosty i łatwy do zrozumienia. Dlatego ja tu ponownie zaapeluję o nie epatowanie własną ignorancją.
Postaram się nie epatować, choć oczywiście niczego obiecać nie mogę, bo choć znam swoje ograniczenia, ignorantem bywam też. W przypadku polityczności działan wszelakich (od tak niewinnych pozornie jak dobór ubrania czy decyzja o zamowionym w restauracji daniu) jednak mam plecy i to calkiem niezle, bo mowię tu głosem Settembriniego z "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna. Jeśli pamiętasz jego dyskusje prowadzone z Naphtą dla Hansa Castorpa, to wiesz, jakie źródła ma ten konkretny pogląd. Postawa Settembriniego jest (warto zaznaczyć w odniesieniu do tego zdania z mego poprzedniego postu, ktore spotkało się z najwyrazistszym sprzeciwem uczestników dyskusji) wyraźnie antymetafizyczna, w takim tylko bowiem nastawieniu upatruje bohater szansę na poprawę losu ludzkości. A co do politycznosci wszystkiego stwierdza: "problem spoleczny, problem współistnienia ludzi jest sam przez się polityką". Zatem wszyscy którzy w kwestii ludzkich interakcji zajmują stanowisko politykują też. I to nie jest efekt mentalności plemiennej, tylko próba uproszczenia spraw i uniewaznienie rozróznienia, którym wycierają sobie usta ludzie najczesciej dziś nazywani politykami: na to, co "polityczne", i na to, co "merytoryczne". Kategorie, ktorymi NuoLab posiłkuje się, by organizowac swój zbiór komiksów są polityczne, czy tego chce, czy nie. Bo i eskapizm jest polityczny, podobniej jak t-shirt, który załozyłeś dziś rano i obiad, który zjesz. Jak widzisz, niczego nie dzielę. I ze wszystkich sił staram się nie być ignorantem, myśląc o tym, co motywuje moje preferencje estetyczne. Myślę też, co motywuje decyzje innych, ale mogę sie mylić i jesli moja propozycja interpretacyjna Twojej postawy, według Ciebie, niczego nie wyjaśnia, to chętnie się dowiem, jak ty rozszyfrowujesz swoje wewnętrzne "niezrozumiałości".


Wy tu gadu gadu, a NCS ogłosiło na Facebooku wydanie w Polsce Paper Girls.  :biggrin:



Też się bardzo cieszę!
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2017, 08:46:31 am wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1099 dnia: Maj 03, 2017, 09:33:20 am »
A ty jesteś domniemanym przez wielu Bogiem Wszechwiedzacym, czy chociaż jakąś sondę przeprowadziłeś w tej sprawie?
Doprawdy, godny uwagi tupet.


Niemniej, byłoby dobrze głosy w dyskusji oderwanej od planów wydawniczych Non Stop Comics przenieść do innego (najlepiej stworzonego dla nich) wątku, by "czytelnicy jedynie wartościowych postów" nie musieli grzebać w tym, co nazywają "śmieciami".
Z góry dziekuję.
Z góry dziękuję.
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2017, 09:43:21 am wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline absolutnie

Odp: Odp: Non Stop Comics
« Odpowiedź #1100 dnia: Maj 03, 2017, 11:13:13 am »

Kurcze, dla mnie post wincklera jest zdecydowanie najciekawszym postem tygodnia i chętnie będę obserwował jak dalej potoczy się dyskusja.


Dla mnie post wincklera też jest arcyciekawy (arczi_ciekawy), ale to - prawdę powiedziawszy - nie jest dyskusja, bo Feldkurat udaje, że nie rozumie argumentów przeciwnika, wypiera się tego, co oczywiste, naciąga fakty, manipuluje wypowiedziami i w ogóle robi gnój z tej wymiany zdań. Dlatego też zgodzę się z arczi_acymonem, ze jest to śmietnik, gdyż starania wincklera spływają po jego rozmówcy jak woda po kozie i nie doprowadzą do żadnych ustaleń. Niestety.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

mkolek81

  • Gość
Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1101 dnia: Maj 17, 2017, 04:04:57 am »
Bo niedługo będzie nowe wydanie Śmierci Supermana a potem Brainiack, Birthright, For Tommorow i Secret Origin. A więcej niewydanych historii z Supermanem nie znam. :smile: Z nadchodzących klasyków ja się cieszę z możliwością zapoznania się z GL Secret Origin czy Flash Born to run.
Temat o WKKDC jest w części komiksów amerykańskich, dla przypomnienia. To słabo, że nie znasz więcej komiksów z eSem, co dziwne jak na fana takiego hobby, a jeśli nawet nie znasz to wystarczy poszukać trochę w sieci samemu. Choć jest też trochę racji, że dość sporą część, które są wymieniane w topkach dostaliśmy a reszta będzie w kolekcji, co nie znaczy że jeszcze kilka nie zostanie do wydania.

Osobiście uważam, że Egmont mógłby spokojnie wydać The Death and Return of Superman w 2 tomach bo na omnibus to bym nie liczył. Ta historia ma pewne znaczenie też w kontekście serii z Odrodzenia (ale minimalne).
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2017, 04:15:27 am wysłana przez mkolek81 »

Feldkurat

  • Gość
Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1102 dnia: Maj 17, 2017, 09:24:49 am »
To słabo, że nie znasz więcej komiksów z eSem, co dziwne jak na fana takiego hobby, a jeśli nawet nie znasz to wystarczy poszukać trochę w sieci samemu.

Nie bardzo rozumiem co chcesz w ten sposób przekazać? Jak ma poznać, skoro nie zostały wydane w Polsce? Obecnie nie warto kupować komiksów w oryginale, bo w każdej chwili mogą zostać wydane po polsku. Czego ma szukać w sieci? Pirackich skanów?

Cytuj
Osobiście uważam, że Egmont mógłby spokojnie wydać The Death and Return of Superman w 2 tomach bo na omnibus to bym nie liczył. Ta historia ma pewne znaczenie też w kontekście serii z Odrodzenia (ale minimalne).

Oj mógłby. Niech wyda i w 3-4, aby była kompletna historia.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1103 dnia: Maj 17, 2017, 09:34:41 am »
(...) Obecnie nie warto kupować komiksów w oryginale, bo w każdej chwili mogą zostać wydane po polsku. (...)

Pomijając kwestię WARTOŚCI obcowania z dziełem jakimkolwiek w języku oryginału, zaznaczę, że wydania rzeczy oryginalnych WARTO znać, choćby po to, by kompetentnie (a nie w oparciu o własne potrzeby uzupełniania luk lekturowych) sugerować, co WARTO wydać u nas.

Chyba że w międzyczasie prawdziwym i do tego oczywistym stało się stwierdzenie, że polskie wydanie komiksu wydanego pierwotnie w innym języku jest bardziej wartościowe, bo jest polskie.

„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Feldkurat

  • Gość
Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1104 dnia: Maj 17, 2017, 10:54:09 am »
Pomijając kwestię WARTOŚCI obcowania z dziełem jakimkolwiek w języku oryginału, zaznaczę, że wydania rzeczy oryginalnych WARTO znać, choćby po to, by kompetentnie (a nie w oparciu o własne potrzeby uzupełniania luk lekturowych) sugerować, co WARTO wydać u nas.

Chyba że w międzyczasie prawdziwym i do tego oczywistym stało się stwierdzenie, że polskie wydanie komiksu wydanego pierwotnie w innym języku jest bardziej wartościowe, bo jest polskie.

lol "dziełem"... Dzieła to tworzył Jan Matejko, a my tu rozmawiamy o komiksach. Ciekawą natomiast rzeczą jest to, że tu co i rusz przewija się temat dokonywania wyborów podczas zakupów na podstawie recenzji i teoria taka ma mnóstwo zwolenników na tym forum. Może zatem 8azyliszek tym właśnie kieruje się w swoich sugestiach? Czy opieranie się na recenzjach jest twoim zdaniem niekompetentne?

A czemu nie warto kupować w oryginale komiksów, które za chwilę mogą zostać wydane po polsku? Bo są droższe.

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1105 dnia: Maj 17, 2017, 11:06:53 am »
A czemu nie warto kupować w oryginale komiksów, które za chwilę mogą zostać wydane po polsku? Bo są droższe.
Więcej jest komiksów, które nie mają żadnych szans wydania (lub te szanse są nikłe) niż tych które za chwile mogą być wydane po polsku. Sorry, ale nie każdemu wystarczy wybór komiksów według polskich wydawców, nie każdemu pasują formaty i jakość wydania (zazwyczaj lepsza, ale jak chcesz omnibusa to dupa zbita), wreszcie nie każdy chce czekać latami żeby coś przeczytać.

lol "dziełem"...
Meh. Słowo "dzieło" pozwala odróżnić dziadoskie czytadełka które czytasz od bardziej wartościowych komiksów, po takie, które można nazwać dziełami bez cudzysłowu.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1106 dnia: Maj 17, 2017, 11:09:09 am »
lol "dziełem"... Dzieła to tworzył Jan Matejko, a my tu rozmawiamy o komiksach.
W swietle powyzszego, nieskromnie powiem, ze jesli chodzi o mnie, to ja zawsze podpisuje "umowy o dzielo" niczym jakis Matejko albo cos, a z tworcami gorszego sortu podpisywane sa co najwyzej "umowy o utwor". W ten sposob mozna latwo odróznic prawdziwego artyste takiego jak np. ja, od zwyklego wyrobnika.

EDIT: to oczywiscie zart jest, bo "dzielo" i "utwor" w wypowiedzi Wincklera wystepuja jako synonimy.

Feldkurat

  • Gość
Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1107 dnia: Maj 17, 2017, 11:49:47 am »
Więcej jest komiksów, które nie mają żadnych szans wydania (lub te szanse są nikłe) niż tych które za chwile mogą być wydane po polsku. Sorry, ale nie każdemu wystarczy wybór komiksów według polskich wydawców, nie każdemu pasują formaty i jakość wydania (zazwyczaj lepsza, ale jak chcesz omnibusa to dupa zbita), wreszcie nie każdy chce czekać latami żeby coś przeczytać.

W przypadku DC (i Marvela) jest to loteria. Dlatego nie wiadomo co i kiedy zostanie wydane. Przy takiej ilości wydawanych komiksów obecnie, lepiej jest poczekać - albo na wydanie polskie, albo na mniejszą koniunkturę na rynku komiksowym. Czyli nie warto :) No i dzięki za przypomnienie kwestii jakości wydania, bo to też argument za tym, że obecnie nie warto kupować oryginalnych wydań.

Cytuj
Meh. Słowo "dzieło" pozwala odróżnić dziadoskie czytadełka które czytasz od bardziej wartościowych komiksów, po takie, które można nazwać dziełami bez cudzysłowu.

Jest zdecydowanie za dużym słowem. Można przecież napisać "dobry" komiks albo "słaby" komiks. A i tak będzie to kwestią gustu.


Offline Mati29

Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1108 dnia: Maj 17, 2017, 11:57:59 am »
No i dzięki za przypomnienie kwestii jakości wydania, bo to też argument za tym, że obecnie nie warto kupować oryginalnych wydań.



chyba nie widziałeś wydań Hellboy Library edition

Offline Antari

Odp: Odp: Egmont 2017
« Odpowiedź #1109 dnia: Maj 17, 2017, 12:34:57 pm »
Chyba że w międzyczasie prawdziwym i do tego oczywistym stało się stwierdzenie, że polskie wydanie komiksu wydanego pierwotnie w innym języku jest bardziej wartościowe, bo jest polskie.

Oczywiście, przecież jest tak od dawna w Polsce. Komiks wydany w języku polskim potrafi być 2x droższy od wydania z językiem angielskim, pomimo, że treść jest identyczna (na + zagranicznych za brak miejscami kiepskiego przekładu i błędów edytorskich). Podobnie ma się z jego wartością estetyczną i fabularną. Ludzie potrafią poświęcać swój czas na lekturę gniotów tylko dlatego, że wydano je po polsku, zamiast w tym czasie sięgnąć do o wiele ciekawszej i pełniejszej oferty zagranicznej. Jest spora grupa osób w Polsce, która wypiera ze świadomości istnienie tytułów, które wyszły tylko za granicą. Próbują przy tym racjonalizować swoje wybory, przykładów daleko szukać nie trzeba. Podczas gdy zarzewie problemu tkwi w lenistwie, kiepskiej sytuacji materialnej i braku umiejętności. Nawiasem mówiąc synergia tych trzech czynników jest urzekająca.