W tych drukarniach pracują ludzie o bardzo wysokich umiejętnościach... Właśnie skończyłem czytanie najnowszego Lazaursa. Też siwo, a nie czarno na wielu planszach. A szkoda, bo ładne plansze z walczącymi żołnierzami, granatowym niebem i padającym śniegiem. No, ale widać te piękne widoczki nie dla nas. Bardziej jakość VHS z wypozyczalni, niż kino.
Cały czas coś mnie zastanawia...
Oprócz komiksów kupuję też sporo albumów o przyrodzie, podróżach i takich tam. I tam jest bardzo, bardzo dużo zdjęć czyli też sporo "obrazków" do drukowania, jak w komiksach. I nie pamiętam, żeby którakolwiek strona w którymkolwiek z tych albumów była źle wydrukowana. Np. kupiłem sobie taką książkę:
http://dedalus.pl/PtakiPolski-Kompletna-lista-450-stwierdzonych-gatunkow-Dominik-Marchowski450 stron w powiększonym formacie A4 jak Blacksad, cz inny Incal, na kredzie, w HC, z obwolutą. Tak wydane, że już się lepiej nie da. A kosztuje - w porównaniu z komiksami - śmieszne 6 dych (okładkowa 100 zł). Mam takie hobby, że jakieś 100-150 dni w roku chodzę sobie po lesie. A jak wracam, to zawsze szukam w tej książce ptaków, które widziałem, a jeszcze nie ogarniam który to. I do czego zmierzam... Do tego, że ja tę książkę już przewertowałem w każdą stronę setki razy i wszystkie strony są świetnie wydrukowane. Zdjęcia ostre jak w HD. Książka w porównaniu z komiksami nic nie kosztuje, w super jakości i jest odpowiednio wydrukowana.
Może ci nasi wydawcy (z racji tego, że komiksy mają pewnie dużo mniejsze nakłady od książek) po prostu płacą w drukarni jakiś tani druk, że tam ledwo tą farbą ledwo lizną po papierze i jak wyjdzie, tak wyjdzie. Może to nasze komiksowo jest w takiej dupie, że choć komiksy kosztują dużo więcej od książek (taki album jak ten mój o ptakach, w komiksowej wersji kosztowałby pewnie 300 zł), to i tak trzeba jeszcze brać tani druk, żeby dać taką cenę, bo byłaby jeszcze wyższa...
To nie są pojedyncze przypadki z tym siwym drukiem. Co chwilę czytam źle wydrukowany komiks w odcieniach szarości. A albumów o przyrodzie też mam mnóstwo i jeszcze mi się takie coś nie zdarzyło... No nie czaję tego.