trawa

Autor Wątek: DC Rebirth  (Przeczytany 303483 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #585 dnia: Październik 22, 2017, 11:03:28 pm »
Dark Nights: Metal #3. Rozczarowanie sięgnęło zenitu. Strasznie to bałaganiarski zeszyt i jestem bardzo ciekaw, co o tym crossoverze powiedzą na przykład atakujący Aarona za chaos w "Grzechu pierworodnym" czytelnicy (trochę Cię zachecam do pogadania, Itachi, bo w zdjęciach komiksów, widziałem, że kupujesz i moglibysmy zacząć wątek o crossoverach, eventach i kłopotach twórczych zdolnych scenarzystów). Akcja skacze z miejsca na miejsce tylko po to, by potwierdzić, że jest źle, inwazja jest na całego i mrok sie szerzy wśród superbohaterskiej młodzieży. Nightwing ma wygladać jak Jon Snow (odpuściłem po pierwszym zeszycie prymitywne i mialkie "Gotham Resistance", ale zrozumiałem po jednej z okładek, że ten żart bawi całą ekipę i ewidentnie nie przestaje, jak pokazuje przypis w tym zeszycie), mroczne batmany są jak kolejna odwrócona liga, a choć po tej opowieści nikt już nie będzie mial kłopotow, by powiązać Bruce'a Wayne'a z Batmanem po tym jak armia nano-Alfredów zaatakowała Detroit (to tak naprawdę niewielki spoiler, ukazujący głupkowaty nastrój, w którym Snyder pisał tę "dziką i zabawną" historię), to o Batmanie mówiemy tu maleńko i generalnie banały.
Bardzo przypomina to konstrukcję Spider-Verse, gdzie głowna seria też służyła głownie temu, by się pajaki ponaradzały i wysłały niektórych sposrod siebie z jakąś tam misją. Same misje poboczne są w takich konstruktach często ciekawsze niż ten szkielet, ale w tym przypadku, sadząc po "Gotham Resitance" i strukturze nadchodzacego "Bats out of Hell" (historii publikowanej we Flashu, GL i JL, a rozpisanej na trzy kadry w tym zeszycie), sprawa nie jest tak udana, jak była choćby w pajęczej opowieści. Innymi słowy - nudy na pudy i fakt, ze kolejny zeszyt dopiero pod koniec grudnia nie martwi mnie jakoś strasznie. Po drodze niby Snyderowski "Batman: Lost", ale generalnie niewiele już we mnie wiary, że z tego metalu cos się da wykuć. Lubiłem Snydera i Capullo za sterami serii w New 52,  ale tu się zdecydowanie coś omsknęło.

All Star Batman #14. Tu Snyderowi bliżej do autora, którego znamy i lubimy (ci, którzy lubią, that is). Finał "The First Ally" nie przynosi ogromnych zaskoczeń, ale uderza w tony, które Snyder lubi - przeznaczenia, które się spełnia jak starannie zaplanowana układanka, sobowtórów, mrocznych odbić... Świetnie rysuje to Albuquerque, a całość uroczo zamykają zapowiedzi ciągu dalszego plączące wątki głównej opowieści z poboczną "Killers-in-Law". Choć, jak rozumiem, ten ciąg dalszy nastąpi nie na łamach zamykanej tym numerem serii. 

Batman #32. Za to finał "The War of Jokes and Riddles" to perełka, co po znakomitym, wciąż żywo obecnym w mej pamięci, numerze #29, jest sporym osiągnieciem. Polemiczny wzgledem Snydera King pokazał pazurki w zakończeniu, ktore jednak nie wszystkim musi przypaść do gustu, bo typowe nie jest. Spektakularne na modłę Kinga, ciekawie wykoncypowane. Finalne starcie i puenta (ostatniego dowcipu) są bardzo teatralne, spójne z wcześniejszym karnawałem kolejnych "wojennych inscenizacji", w tym wszystkich "nieprawdopodobieństw", na które sarkano gdzies po drodze. Duża uciecha!!


Action Comics # 988 Za to tu trochę rozczarowująco. Jurgens mało przekonujaco skonstruował agendę antagonisty Jor-Ela. Charakter ich relacji powinien zakładac trochę lepszą świadomosć tego, co Clark Kent jest gotów przyjąć i przyswoić. Ja mam kłopoty, by taki plan uwewnętrznić, nawet jeśli Mr. Oz nie jest tu głównym rozgrywającym, to i tak powinien być w tym wszystkim trochę - w moim odczuciu - sprytniejszy. Protolinijne to bardzo i mało angażujace w efekcie. Średniej jakości element "głównego planu". Jam na razie odporny na "efekt Oza", mimo spektakularnych okładek. 
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2017, 11:15:01 pm wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Itachi

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #586 dnia: Październik 25, 2017, 09:30:26 pm »
Dark Nights: Metal #3. Rozczarowanie sięgnęło zenitu. Strasznie to bałaganiarski zeszyt i jestem bardzo ciekaw, co o tym crossoverze powiedzą na przykład atakujący Aarona za chaos w "Grzechu pierworodnym" czytelnicy (trochę Cię zachecam do pogadania, Itachi, bo w zdjęciach komiksów, widziałem, że kupujesz i moglibysmy zacząć wątek o crossoverach, eventach i kłopotach twórczych zdolnych scenarzystów).

Widzę, że już nawet w wątkach w którym się nie wypowiadam, wspominasz o mnie :smile:
Dark Nights #3 dostanę pewnie w piątek, muszę jednak zauważyć, że skupiam się bardziej na tym co wydaje się w Polsce niż śledzę na bieżącą rynek amerykański. A to z tego powodu, że przeskok jest trudny do narobienia. W Polsce dopiero Rebirth pączkuje, w Stanach ma się całkiem dobrze od ponad roku więc dopiero przy The Button zainteresowałem się wydania oryginalnymi. Nie wiem natomiast co działo się wcześniej, więc zbieranie wydań amerykańskich traktuję bardziej kolekcjonersko, a czytelniczo stawiam na pierwszym miejscu rynek Polski.

Offline [robak]

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #587 dnia: Październik 29, 2017, 08:05:26 pm »
Niebawem premiera Aquamana. Warty uwagi?

Offline kelen

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #588 dnia: Październik 29, 2017, 08:28:08 pm »
Tak.
Archiwum audycji Prosto z Kadru: https://www.youtube.com/user/ProstozKadru

Offline sum41

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #589 dnia: Październik 30, 2017, 10:37:20 am »
W N52 Aquaman tak się dobrze sprzedawał iż pierwszy raz w historii wychodziły 2 serie na miesiąc z nim !

W Rebirth mamy podobne rysunki do tych z N52 bo rysuje Scott Eaton ! :)
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Marcussz

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #590 dnia: Październik 30, 2017, 11:28:29 am »
Jaką z serii niewydawanych w Polsce byście polecili do zakupu? Możliwe ze jutro będę w sklepie komiksowym w Irlandii i coś bym popatrzył.

Offline sum41

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #591 dnia: Październik 30, 2017, 11:47:32 am »
Poszukaj tego właśnie Aquamana z N52 super scenariusz Geffa Jonsa i najpiękniej ilustrowany Aquaman w historii :)
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

JanT

  • Gość
Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #592 dnia: Październik 30, 2017, 11:50:09 am »
Chyba o Rebirth pytał  :smile:

Titans ale to mogą jeszcze wydać (jak wszystko w sumie)

Offline amsterdream

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #593 dnia: Październik 31, 2017, 12:24:31 pm »
Zapoznałem się z egmontowymi jedynkami Odrodzenia.

Batman Toma Kinga to pierwszy Batman od 2011 roku gdy wystartowało N52, który naprawdę przyjemnie mi się czytało. Jak ktoś jednak oczekuje Batmana detektywa znanego z komiksów TM-Semic to na pewno się zawiedzie. King tak samo jak Snyder stawia głównie na akcję i szokowanie czytelnika, ale mamy tu dużo lepsze dialogi, wróciły też monologi w dużej ilości co mnie bardzo cieszy, sama postać Mrocznego Rycerza jest też dużo bardziej klasycznie pisana. Podobało mi się przedstawienie go jako genialnego stratega rozpracowującego każdą sytuację i będącego zawsze dwa kroki do przodu przed innymi. To jest Batman jakiego znam od zawsze a nie narwaniec out of character od Snydera. Strona graficzna bardzo dobra, w końcu wywalono też Plascencie ze stanowiska kolorysty. Widać, że King ma jakieś świeże pomysły na tą postać i będzie je powoli wdrażał. Seria z ogromnym potencjałem.

Detective Comics to z kolei największe zaskoczenie na minus. To jest niezły komiks, ale nierówny i widać że jest skierowany bardziej do młodszego czytelnika. Podejrzewam, że gdybym miał 14 lat byłbym wniebowzięty bo jest tu dużo bohaterów, walk, pojedynków, tajne organizacje. Momentami jednak zbyt bardzo przypominało mi to koszmarki z N52 w stylu Wiecznego Batmana i Wiecznego Robina. Sam koncept na drużynową serię był nawet ciekawy, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia a pomysł na wojskową organizację, która wzoruje się na Batmanie i od kilku lat działa na całym świecie o której nie wie Batman, który wie wszystko, jest tak absurdalny i grubymi nićmi szyty, że aż się za głowę złapałem podczas wyjawienia całej intrygi. Ostatni zeszyt jednak ratuje wszystko i powoduje, że po kolejny tom na pewno sięgnę.

Superman - kilka pierwszych zeszytów skupiających się na relacjach rodzinnych rewelacyjnych, podobnych do świetnego wydanego wcześniej Lois i Clark, gdy pojawia się Eradicator i zaczynają się walki wszystko trochę siada, ale pod koniec znowu wraca bardzo wysoki poziom. Świetne rysunki Gleasona. Kolejna seria z ogromnym potencjałem.

Action Comics to akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Rozumiem, że to "action comics", ale Jurgens zdecydowanie przesadził. Superman praktycznie od pierwszej do ostatniej strony walczy i gania się po całym świcie z Doomsdayem. Gdyby nie to, że komiks gra trochę na sentymentach Semicowych uznałbym go prawdopodobnie za gniot. Mam nadzieję, że w drugim tomie proporcję się trochę zmienią bo mimo wszystko dam tej serii jeszcze jedną szansę.

Flash - nie lubię komiksów w stylu wszyscy jesteśmy i wpisz tu - Wolverinami, Spider-Manami itp, gdzie wszyscy dostają takie same moce. Tutaj niestety dostajemy fabułę wszyscy jesteśmy Flashami i jest słabo. Komiks ma niecałe 190 stron a męczyłem go kilka dni. Komiksy z Flashem, które czytałem można policzyć na palcach jednej, góra dwóch rąk i każdy był tak samo nudny i podobny do siebie. Więc albo Flash jest tak nużącą postacią albo trafia na tak słabych scenarzystów. Rysunki też mi się nie podobały, są zbyt uproszczone.

Green Arrow - nigdy nie lubiłem tej postaci i ten komiks tego nie zmienił. Zbyt infantylny, do tego strasznie pokolorowany.

Justice League to totalna sztampa i superbohaterskie klisze gatunkowe. Czytanie takich komiksów to dla mnie strata czasu.

Suicide Squad tak samo, marny akcyjniak z postaciami, które mnie nie obchodzą. Ku mojemu zdziwieniu nawet Jim Lee nie robi tu dobrej roboty. W porównaniu do lat 90-tych jego kreska stała się bardzo wygładzona, brakuje mu takiego pazura jaki miały jego rysunki w X-Men 90`s.


Podsumowując, polecam Batmana Toma Kinga i Supermana Tomasiego, nie polecam Flasha, JL i SS, reszta wedle uznania.

Offline vision2001

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #594 dnia: Październik 31, 2017, 01:05:44 pm »
Zapoznałem się z egmontowymi jedynkami Odrodzenia.[...]
Podsumowując, polecam Batmana Toma Kinga i Supermana Tomasiego, nie polecam Flasha, JL i SS, reszta wedle uznania.
Polecam Supermana. :smile: Batman jakoś mną nie wstrząsnął, ale też był niezły. Reszta jak opisano powyżej :wink: No.
Dzięki amsterdream za opisanie tego co we mnie siedziało, ale nie chciało mnie się przelać na klawiatur :smile:
DOBRA ALTERNATYWA DLA forum.gildia.pl:
---> https://forum.komikspec.pl/ <---

Offline amsterdream

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #595 dnia: Listopad 01, 2017, 12:45:03 am »
Polecam jeszcze przegląd DC Odrodzenie od spoiler included:
https://www.youtube.com/watch?v=pjflBrdTMfU
Większość tomów ocenił podobnie do mnie tylko dużo mniej krytycznie. Jak teraz patrzę z boku to może faktycznie przesadziłem trochę z malkontenctwem bo chociaż serie takie jak Detective Comics czy Action Comics jakieś tam swoje grzeszki mają, to są komiksami lepszymi od swoich odpowiedników z Nowego DC.

Offline [robak]

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #596 dnia: Listopad 05, 2017, 01:50:43 pm »
Panie i Panowie, a jak nadchodzący Hal Jordan się prezentuje w Waszych oczach?

Offline ArcticMonkey

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #597 dnia: Listopad 05, 2017, 02:14:12 pm »
Poszperałem trochę w internecie i znalazłem jakie zeszyty wchodzą w skład grudniowego crossovera: Batman #7-8, Nightwing #5-6 oraz Detective Comics #941-942. Domyślam się, że nieznajomość jednej z tych serii nie spowoduje nagle, że w ogóle nie będę wiedział o co chodzi w samym komiksie (mam na myśli serię z Batmanem). Zastanawiam się natomiast czy jeżeli pominę sam crossover, to w kolejnych częściach odpowiednio Nightwinga i Detective Comics nie będzie jakichś ważnych odniesień do wydarzeń z tego tomu zbiorczego?
« Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2017, 02:19:03 pm wysłana przez ArcticMonkey »
"Whatever people say I am, that’s what I’m not."

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #598 dnia: Listopad 05, 2017, 03:04:53 pm »
Arctic, są nawiązania, nieznaczne, w "Detective Comics" i (podobno) w "Nightwingu" najznaczniejsze. Ale powinieneś to ogarnąć, jeśli ten tom opuścisz. Choć lęk w tobie dostrzegam wielki, niepewność Cię gnębi straszliwa, bo kiedys już o to pytałeś chyba i bodajże ktoś próbował odpowiadać (ja chyba też coś pisałem), a Ty wciąż zagubiony. Czy się mylę?


Anyway. To jest taki biznes, że autorzy poszczególnych tytułów będa nawiązywać do crossoveru, który zaraz sie zacznie albo który własnie się zakonczył, by zachecić tych, ktorzy kupują jedną serię, do sięgnięcia po pozostałe, albo (jak w Twoim przypadku) po sam crossover, ktory ominęli. Trzeba nauczyc się z tym żyć.
Albo popadniesz w straszna nerwicę i zamiast na komiksy bedziesz musiał wydawać na leki.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline ArcticMonkey

Odp: DC Rebirth
« Odpowiedź #599 dnia: Listopad 05, 2017, 05:37:41 pm »
Trochę racji masz, Mistrzu Yoda :wink: Owszem, pytałem się wcześniej o ten crossover, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że numeracja zeszytów z każdej serii jest kontynuowana. Może dla wielu z Was takie rzeczy są oczywiste, dla mnie niestety nie. Kiedyś już pisałem, że na komiksach znam się dość słabo, więc wolę na wszelki wypadek dwa razy zapytać, niż potem żałować, że kupiłem jakiś "gniot" lub wręcz przeciwnie - przegapiłem coś istotnego. Jakaś straszliwa niepewność mnie nie gnębi, lęku też raczej nie odczuwam, po prostu zastanawiam się czy ta pozycja jest warta zakupu i tyle. Jeżeli jakieś ważne wątki są kontynuowane w poszczególnych seriach, to znajdzie się ona na mojej półce, bo po co mam się potem domyślać (albo szukać w internecie) dlaczego ten uciekł, a tamtego jednak zabili. Natomiast jeśli nawiązania są tak jak piszesz nieznaczne, wolę w to miejsce kupić sobie coś innego.
"Whatever people say I am, that’s what I’m not."

 

anything