Zazdroszczę znajomości niemieckiego. W samym tylko AV jest milion tytułów, o których marzę. Właściwie chciałbym mieć większość tej oferty. W niezrozumiałych dla mnie językach kupuje art tylko jak znam treść. Dlatego nie chce tych Fiorów, Gipich i reszty, choć wizualnie jest to uczta, to jednak nie chce sobie psuć lektury, jak już końcu wyjdą. Niemniej: wzdech