na początku drugiego rozdziału Velvet goniona jest przez kilku tajnych agentów (tak tych fenomenalnie wyszkolonych, elity itd.) którzy nie potrafią wycelować w biegnącą postać, dalej końcówka rozdziału drugiego strażnik w więzieniu ma ją na muszce, na kadrze widać że dzieli ich różnica kilku metrów, a za chwilę oglądamy główną bohaterkę w ofensywie - czego efektem jest powalony klawisz z wybitymi zębami i kolejna scena, druga strona rozdziału trzeciego Burke ściąga dwóch facetów, pomimo tego że jeden z nich miał w niego wycelowaną spluwę, Burke natomiast wyciąga ją z marynarki? (na kadrze nie zostało to precyzyjnie wyjaśnione) i zdejmuje duet, i na koniec Roman obraca się i widzi trzech agentów, którzy mają go porwać, ma ich na muszce, nie musi celować w punkt (głowę) wystarczy przymierzyć w korpus, 6 naboi w zupełności wystarczy, jednak pomimo swojego doświadczenia daje się podejść i Velvet musi go ratować.