Fallout 1 rządzi!
Akurat mi się podobał początek który się nie spodobał Ad'Ghe'Rhei, ale to oczywiście kwestia gustu.
Natomiast nie jest tylko moją opinią, że Fallout 2 rozpoczynał się zdecydowanie za długo. W efekcie, gdy rozpadł mi się twardy dysk i musiałem rozpocząć grę od nowa, byłem załamany.
Wyedytowałem charakterystki postaci i grałem dalej, żeby nie musieć się męczyć długo z tymi wszytkimi próbami na początku itp. W tym punkcie stanowczo przegięli. Dalej jest lepiej, ale Fallout I podobał mi się pod względem, nazwijmy to, kondensacji fabuły.
Gra nie była ani za długa, ani za krótka.
Fallout 2 był dla mnie zdecydowanie za długi.
Poza tym KLIMAT!!! On aż zionął z monitora, a gra tak wciągała, że po paru dniach grania mój pokój był równie napromieniowany co pustynia w Falloucie...
O Fallout Tactics mam jak najgorsze mniemanie i jest to jedyna gra z cyklu, której nie kupiłem (choć trochę pograłem).
Dlatego mój głos poszdł na Fallout 1!
Pozdrawiam
Aves