Ponieważ nie zauważyłem jeszcze wątku o tym komiksie, a powolutku zbliża się serial na motywach komiksu (czy może w drugą stronę, bo chyba najpierw Kirkman zaczął współpracować z Fox nad serialem, dopiero potem powstał komiks) pomyślałem, że może warto otworzyć temat.
Jak na razie jestem po lekturze pierwszego TP i oceniam go jak najbardziej pozytywnie.
Początek jest jak najbardziej klasyczny, ot typowa dla gatunku thriller/horror historia o opętaniu i dzielnym (choć mocno niechętnym) egzorcyście, z tajemniczą przeszłością, dziejąca się gdzieś na amerykańskim pipidowie. Nuda i wtórność.
To co, może nie warto? Otóż uważam, że wręcz przeciwnie. Bo banalny temat Kirkman potrafi prowadzić w sposób wręcz wzorowy, przygotowuje potrawę na wolnym ogniu, nowe wątki wprowadza w idealnym tempie. Mówiąc szczerze to powinien być wręcz podręcznik dla scenarzystów i reżyserów amerykańskiego kina klasy B, oto jak należy prowadzić akcję i budować napięcie. Nie mam pojęcia jak fabuła rozwinie się w następnych tomach, ale skuszę na zakup się żeby sprawdzić.
Osobny tematem jest oprawa Paula Azaceta. Nie spotkałem się chyba z nim nigdy wcześniej (ale pewności nie mam), byłem więc bardzo otwarty. Początkowo nie byłem zbytnio zachwycony, ale wystarczyło kilka stron aby przekonał mnie do swojej wizji. Jest bardzo dobrze, rysunki są nieco surowe, kompozycja klasyczna, ale idealnie pasuje do ciężkiego i dusznego tomu opowieści. A już popis to kilka plansz przedstawiających surowy pusty krajobraz miasteczka i domów, nie przesadzone, ale jest na czym zawiesić oko. Umiar i wysoka jakość, pasujące do opowieści.
Nie chce polecać, bo nie wiem co dalej, jak przeczytam inne tomy dam znać