Ja też na razie odpadam. A szkoda, bo byłem zainteresowany tą serią (mam duży sentymant do realistycznie rysowanego sci-fi i fantasy, chyba głównie przez Storma). Nie chce mi się bawić w 13-częściowy tasiemiec, który będzie wychodził pewnie z 5 lat albo i dłużej po jednym albumiku, a w każdym tomie grubość samej okładki będzie z 1,5 razy większa niż grubość stron komiksu. Cena też taka sobie (już uwzględniając, że Kurc ma dość fajne rabaty). Szkoda, że się nie zdecydowali jeśli nie na integrale to chociaż na podwójne albumy (może względy licencyjne?).
Nie mówię, że się obrażam i nigdy... ale ląduje w mojej tabelce "może kiedyś", a rzadko któremu tytułowi się udaje stamtąd wyrwać.