Słownik języka polskiego PWN, kultowy to "popularny w jakiejś grupie społecznej"
Ta popularność to słowo klucz.
Listy absolutnie i Itachiego wyglądają na ich własne Top Listy wszech czasów, najlepszych dla nich polskich komiksów. Ale nie kultowych, mimo że i takie pozycje tam są.
Ósma jest bardzo popularna i spełnia warunek. Patrząc na Przygody z powstania, czy Święte królestwo to nie znam grupy społecznej w której byłyby popularne. Może taka istnieje?
Dlatego proponuję albo "obiektywna" Lista Kultowych, trzeba zapomnieć wtedy o własnych ulubionych, albo subiektywna Top Lista ulubionych komiksów - wtedy obecny temat nie pasuje.
To ja postaram się uzasadnić:
1.
Skąd się bierze woda sodowa - bo Tadeusz Baranowski. Uzasadnieniem jest każda wypowiedź w temacie poświęconym temu artyście.
2.
"Zamach na Milusia" oraz inne komiksy z serii "Kajko i Kokosz" w rozsądnym wyborze.
Trudno mi znaleźć postać otoczoną wiąkszym kultem niż Christa. "Zamach..." ukazał się najpierw w "Relaksie", ale tu chodzi o tytuł reprezentatywny dla rysownika, a nie o ten konkretny.
3. piecioodcinkowa calostkę w serii "Kapitan Żbik", rozpoczeta
"Zapalniczką z pozytywką" i zakończoną
"Błękitną serpentyną"Kiedyś Mateusz Szlachtycz w "Machinie" napisał tekst o Żbiku jako postaci kultowej, a ten pięcioksiąg wskazał jako obiekt kultu w kulcie (chociażby z powodu wystąpienia porucznik Oli w kostiumie kąpielowym).
4.
Dr Jekyll i mr Hyde Marka Szyszki
Ostatnio szereg osób - tu na forum - wyrażało żal z powodu nieobecności komiksów tego rysownika we współczesnej ofercie wydawniczej. Sentymentalny ton ich wypowiedzi świadczył, że darza rysownika uwielbieniem (nadal jest wśród nich popularny). Ponadto, to najlepszy komiks Szyszki - najlepiej narysowany, bez wstydliwych zżynek z Girauda (Moebiusa).
5.
Jeż Jerzy dla dzieci (inne są łatwo osiągalne). W swoim czasie najpopularniejszy komiks polski. Zrobiono nawet film na podstawie tego komiksu. A wersja "dla dzieci" jest zabawna, bo przypomina o trudnych początkach tej serii. Sami autorzy opowiadali, ze poszli ze swoim komiksem do "Fantastyki", a Parowski obejrzał te ich obrazki i powiedział: O Jeżu. Idzcie z tym do "Świerszczyka". I poszli. I "Jerzy" się tam ukazywał.
6.
48 stron: Komiks był tak popularny, że sami autorzy padli tej popularności ofiarą. Robili coraz to dziwniejsze jego kontynuacje, aż zarżnęli serię i własną współpracę. Ale na poczatku było absolutnie genialnie (Osobiście wolę drugą część)
7.
Osiedle Swoboda. Kto nie uważa tego za komiks kultowy, zył chyba w innym kraju.
8.
Czarna róża Wróblewskiego: Bo Wróblewski. To oj jest tutaj kultowy.
9.
Przygody z powstania warszawskiego Świdzińskiego. Sądząc po ilości wydanych albumów, ubiegłorocznej nagrodzie (kwota której pozwoliłaby na rozdawanie nagród na Festiwalu w Łodzi przez kilka lat), a także głosach zachwytu na tym forum (patrz wyniki głosowania na najlepszy polski komiks), Świdziński swoją popularność przeżywa właśnie teraz. A "Przygody z Powstania Warszawskiego" to rzecz, z której jego popularność się wzięła, ponadto to komiks wydany poza oficjalnym obiegiem i dziś nieosiągalny (późniejsze albumuy można sobie kupić poza kolekcją)
10.
Przygody braci Kowalskich Pały.
Przeczytajcie ten opis:
http://www.sklep.pasazer.pl/komiksy-i-ksiazki?product_id=918811.
Ósma czara Owedyka
Turukorp już chyba uzasadnił. Ale można też zajrzeć tutaj:
http://kultura.com.pl/index.php?s=a_02&d=aZwłaszcza ostatnie zdanie pierwszego akapitu.
12
"Wilq" - w jakimś sensownym wyborze. Czy w ogóle jest ktoś, kto uważa, że to niewłasciwy wybór?
Za uzasadnienie mogę podać, że Wilq jest z Opola.