Czyli zakladasz ze komiks o Indianach ( co wazne bez typowej kowbojszczyzny) powinien sprzedac sie lepiejniz swietny wizjonerski komiks wydany PL w idealnym historycznie momencie gdy swiat przedstawiony jest tylko troche przejaskrawiona wersja swiata rzeczywistego ogladanego przez wielu obywateli w wieczornych wiadomosciach? Dlaczego to jest niby takie oczywiste. Wydawac by sie moglo iz teoretycznie wiecej ludzi moze zainteresowac publikacja jakos dotykajaca, ciekawie komentujaca nasze tu i teraz tuz za wschodnia granica.
Zeby nie bylo, ja tez pragne zobaczyc polskie wydanie Tanca czasu. I to w powiekszonym formacie.
Ale odnioslem wrazenie ze sugerujesz nienajlepsza sprzedaz Dzihadu. A wg mnie to przeciez winien byc megahit. Ze wzgledu na temat, ze wzgledu na Jakosc a nawet i chocby ze wzgledu na nosny tytul. Jesli hitem nie jest to co zawiodlo?
oczywiście, że oczywiste nic nie jest. nie wiem, co rozumiesz przez "nienajlepsza"; zakładam, że jeśli nakład, wydanego równolegle, wtórnego i słabego skądinąd Final Incala jest na wyczerpaniu, a Dżihad - (jedynym) tytułem sprzedawanym (w klubie SC) za psie pieniądze, to fakt taki mówi mi wprost, że jest właśnie "nienajlepiej".
a dlaczego? co zawiodło? a bo ja wiem...? ale skoro mnie (a nie kogoś mądrzejszego) pytasz...
- my, Polacy, jak to powiedział kiedyś inżynier Mamoń, lubimy melodie, które znamy, no bo jakże można lubić coś, czego się nie zna? dlatego o wiele większe szanse na sukces komercyjny ma np. przysłowiowy Thorgal, odgrzewany mielony Jodorowskiego czy też pierwszy z brzegu, choćby i najsłabszy tomik z przygodami faceta w rajtkach, czarnej pelerynie i kominiarce z uszami,
- paradoksalnie chyba wielu czytelników szuka w komiksach jakiegoś właśnie oderwania od naszej frustrującej rzeczywistości, a nie do niej komentarza, których bez liku ma chociażby w swoim telewizorze,
- przy wprowadzaniu tego komiksu na rynek chyba zabrakło jakiejś grubszej akcji promocyjnej w mediach (nie myślę tu o drogiej reklamie, raczej o popularyzacji tytułu i nazwiska autora na kształt działań, jakie dało się np. odczuć w momencie pojawienia się integrala Kota Rabina; i tutaj właśnie zaznaczenie, wspomnianego przez Ciebie, nawiązania do naszej rzeczywistości byłoby jak najbardziej na miejscu)
- beznadziejna okładka