No i niezmiennie zgadzam się ze Tonym Starkiem - jest taki sobie.
A ja mogę zupełnie szczerze powiedzieć, że Captain Britain to jeden z moich ulubionych bohaterów Marvela
Jego pierwsza solowa seria z punktu widzenia współczesnego użytkownika trochę sie zestarzała, ale wcale nie odbiega poziomem od innych serii z tego okresu, a nawet wieje jakąś świeżością. No w końcu to jakby nie było "młody" Chris Claremont. Dopiero się wprawia, ale talentu nie ukryjesz.
{Zresztą zobaczycie za chwilę W marvel team Up o czym mówię}
Potem trochę słabiej jest (po odejściu Claremonta zrobił się trochę bigos i powrót do rozwiazań lat 50-tych), nierówna tez jest ta wspólna historia z Black Knightem w Otherworld, ale wraz z przejęciem bohatera przez Alana Moore powstały jedne z najlepszych historii Marvela tamtego okresu (i w ogóle globalnie, przynajmniej dotąd dokąd czytałem)
Odpwoiednia dawka mistyki, nawalanki, brytyjskiej fantastyki, smaczków i (przede wszystkim) psychodeli powoduje, że Crooked World i Captain Britain v2 lasuja mózg i chce sie więcej!!!
Jakby nie było cała sprawa z Multiversum marvela to twór Moore'a. Nie tylko że zajeświetna ale i ważna historia to jest.
No i teraz Excalibur.
Jak to kiedyś czytałem bez kontekstu to miałem podobne zdanie jak Stark.
BRian Braddock wydawał mi się nijaki. Bez wyrazu. Ciągle się tylko obrażał albo był zazdrosny. I traktował Meggan jak śmiecia
Ale jak się pozna background bohatera to co prawda nie znajduje sie dla niego usprawiedliwienia, ale okazuje się on być jedną z najkonsekwentniej psychologicznie pisanych postaci w Universum.
Po takim dzieciństwie i w takiej rodzince najgorsze co sie moze stać to pełene szaleństwo. Albo jesteś krejzolem jak Jamie albo nie radzącym sobie z kobietami bucem z osobowością emocjonalną 17-latka.
Ja to kupuję. I czekam na każdy numer z utęsknieniem (te fajne miedzywymiarowe przygody i postaci też nie przeszkadzają)
Tak ze nie wiem jak sprawa wygląda wpsółcześnie, ale na mojej pólce zawsze się znajdzie miejsce dla jakiegoś klasycznego "Brytana"
A i w przyszłość patrzę z pozytywnym nastawieniem...