No to będzie sinusoida bo do top listy za 2013 r. głosowaliśmy właśnie na poszczególne albumy/zeszyty a nie na serie. Liczyło się konkretne wydanie. Jeśli był to zeszyt to głos szedł na zeszyt, jeśli album to na album, jeśli integral to na integral itd. W listach za 2014 r. i 2015 r. odeszliśmy od tego głosując na konkretne serie lub one-shoty.
Mi jest w sumie wszystko jedno chociaż lepiej wyglądają listy według obecnych reguł.
No właśnie, że nie będzie żadnych sinusoid.......
Chodzi o całkiem nową jakość. Serie miałyby osobny ranking. W obecnym zestawieniu nowe serie dostają premie za to właśnie, że są nowe (na naszym rynku), po czym w następnym rankingu lecą w dół, i często ma to niewiele wspólnego ze spadkiem "jakości" danej serii (patrz Locke and Key, Saga, Parker, Hawker, Sandman, Chew, oczywiście są też wyjątki, jak np. Valrian, ale w tym przypadku mamy akurat zauważalną zwyżkę jakości). Aaa... dobitnym przykładem jest tu np. Koziorożec, na którego zagłosowała tylko jedna osoba, a w ubiegłym roku prawie dobijał do pierwszej dychy!
Sądzę, że nasz rynek na tyle już dojrzał (czytaj: mamy wiele ukazujących się serii i wciąż ich przybywa!), że zasłużył sobie na osobny ranking!
Co w takim momencie stałoby się z "główną" listą? Ewidentnie, serie z wieloma albumami w roku straciłyby swoje pozycje, chyba, że któraś z serii miałaby ewidentnie jeden lepszy album niż reszta serii (taką sytuację mieliśmy w tym roku w przypadku Dulle Griet; chętnie zagłosowałbym na ten tytuł, ale wiedziałem, że mój głos pójdzie na serię Bois-Maury, którą uważam za mocno średnią (w porównaniu z wieloma innymi, które nie zmieściły się do mojej top-10).
Jest jednak wyjście z sytuacji, gdy ktoś bardzo chciałby zagłosować na serię, ale ocenia wszystkie tomy jakiejś serii jednakowo i bałby się, że jego głos pójdzie na marne, bo seria przepadnie w głosowaniu głównym. Wówczas mógłby zagłosować na serię z opcją przerzucenia swojego głosu na ten album danej serii, który uzyskałby najwięcej głosów. Skomplikowane? chyba nie za bardzo
Przemyślcie! Nie mówię wcale, że obecny ranking jest niedobry, ale przecież "lepsze" zawsze jest wrogiem "dobrego".