trawa

Autor Wątek: Force Awakens [SPOILERY]  (Przeczytany 15651 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ribald

Force Awakens [SPOILERY]
« dnia: Grudzień 26, 2015, 10:43:47 am »

Dobra napiszę coś o Force Awakens, bo wstyd na cały internet.


Pozytywy:
1. Strona techniczna. Zgodnie z obietnicami twórców film stanowi pod tym względem całkowitą antytezę lucasowskich prequeli i 99% współczesnego kina rozrywkowego toczonego przez raka c**jowych efektów specjalnych. Autentyczne scenografie, animatronika, praktyczne efekty specjalne wspomagane CGI.
2. Nowi bohaterowie, wszyscy. Ciekawe, budzące sympatię postacie, z którymi widz błyskawicznie nawiązuje więź emocjonalną. Teoretyczne
Spoiler: pokaż
przejście Rey na ciemną stronę mocy
już w tej chwili ryłoby emocje widzów 100x bardziej niż cała historia rozchisteryzowanego gnoja z prequeli. Poe Dameron to jak na razie duży, niewykorzystany potencjał, mam nadzieję, że w następnych częściach będziemy mieli okazję oglądać go nie tylko w kokpicie X-winga. BB8 to najbardziej urocza rzecz w historii kinematografii.
3. Pojedynek na miecze świetlne - final duel Luke'a i Vadera dalej zajmuje pierwsze miejsce, ale jest naprawdę dobrze. Twórcy oczywiście odeszli od wypranej z emocji, sterylnej choreografii, tutaj shit is real. Liczę, że
Spoiler: pokaż
po wyjawieniu pochodzenia Rey
i wykreowaniu odpowiedniej podbudowy emocjonalnej dostaniemy coś co przebije nawet scenę z Powrotu Jedi.
Poza tym:
Spoiler: pokaż
scena w której Rey przyciąga do siebie miecz Skywalkerów, po czym oboje z Kylem wpatrują się w siebie z niedowierzaniem to jak dla mnie najmocniejszy moment w filmie, ciary od stóp do głowy.

4. Humor i drobne nawiązania do starej trylogii, vide szturmowcy na patrolu rozmawiający o nowym modelu myśliwca.


Negatywy:
1. W prequelach soundtrack stanowił jedyną mocną stronę filmów, tym razem JW mocno zawodzi. Nie licząc March of the Resistance nowe utwory są ciężkie do wychwycenia w trakcie filmu. Można odnieść wrażenie, że Williams uznał, że wystarczy, że co jakiś czas da Force Theme i widownia tak czy inaczej będzie robiła pod siebie.
2. Warstwa fabularna niestety kuleje. Pierwsza i druga część filmu z pewnymi zgrzytami, ale generalnie w porządku.
Spoiler: pokaż
Wysadzanie kolejnej gwiazdy śmierci w części trzeciej kompletnie zbędne, odpowiedni poziom dramatyzmu utrzymałoby samo ratowanie Rey ze zwykłej bazy Najwyższego Porządku.

3. Snoke. Przy całej realistycznej warstwie wizualnej wygląda jak ork z Hobbita. Zmarnowany potencjał oferowany przez Andiego Serkisa.
Spoiler: pokaż
Poza tym Darth Plagueis theory confirmed, bo obaj mają praktycznie identyczne motywy muzyczne.



Jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Szczególnie biorąc pod uwagę, że ostatnia premiera filmowa, której towarzyszył podobny hype to Drużyna Pierścienia.


Właściwie ze wszystkim się zgadzam i jestem zaskoczony, że wyszło aż tak dobrze :o
Miałem w końcu czas poczytać trochę fanowskich teorii i nad nimi pomyśleć. Na ten moment myślę, że Rey była studentką nowej akademii Jedi, a po jej rozbiciu została ukryta (niekoniecznie przez Luke'a) i w jakiś sposób sprawiono, że zapomniała o tej przeszłości. A nawet ciekawszy wydaje mi się wątek Kylo. Film zdaje się sugerować, że jego zamiary wobec Snoke'a są niejednoznaczne - podwójny agent?
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline dudi1212

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 28, 2015, 08:22:14 am »
Może to dobra droga w kwestii tematu Kylo?
Spoiler: pokaż
Taki potterowski Snape - nawet z twarzy podobny i włosy ma tłuste;D
Zapraszam na nowy blog z newsami:)

http://www.geek-nerd-news.pl/

Offline Radan

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 28, 2015, 09:58:24 am »
Mnie podczas seansu rozczarowało tylko jedno: Snoke nie okazał się być Jar Jar Binksem. Filmiki na youtube mnie mocno urobiły i miałem szczerą nadzieję, że zły Jar Jar Binks będzie głównym złym nowej trylogii. To byłoby wspaniałe.

Offline Hollow

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 30, 2015, 03:42:15 pm »
Naprawdę świetny film. Ma się wrażenie że oglądamy na nowo opowiedziany Epizod 4. Po raz kolejny młody mieszkaniec pustynnej planety znajduje droida z tajemniczą wiadomością, znowu znajduje starego mentora, znowu mamy super-broń i Sokoła Millenium i pierwszy miecz świetlny wracają. Za to nie mamy tu polityki, drętwych tekstów i Jar Jara.
Żal tylko pewnej osoby która ginie.


Nie rozumiem też tego monologu Rena do hełmu Vadera. Co niby chce osiągnąć czego nie osiągnął Vader?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2015, 03:46:20 pm wysłana przez Hollow »

Offline Ribald

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 31, 2015, 09:08:17 am »
władać galaktyką?
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Hollow

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 31, 2015, 05:28:51 pm »
Niby tak, ale przecież odpuścił sobie to zabijając Imperatora i ratując syna.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 31, 2015, 06:15:06 pm »
Niby tak, ale przecież odpuścił sobie to zabijając Imperatora i ratując syna.
Może Kylo o tym nie wie. Nie wygląda na zbyt rozgarniętego.

Hmm, piszę to z pewną taką nieśmiałością... Wszyscy wokół generalnie chwalą i się zachwycają, a ja czuję się w jakimś sensie oszukany. "Przebudzenie Mocy" jest nakręcone sprawnie, ale ten film to taki gwiezdnowojenny produkcyjniak, bez gwiezdnowojennej mocy nomen omen. Nie proponuje żadnej nowej jakości, szczypty magii, która pozwoliłaby mi się zakochać w świecie przedstawionym. Jest jak jeden z epizodów tych seriali animowanych, tylko zrobiony za ogromne pieniądze. Szybki, płaski, przewidywalny, zbudowany tylko z tego, czego nie odrzucą fani. I jeśli Lucas nową trylogią odbiegł za daleko od kanonu, to twórcy VII części poszli we wtórność i lizusostwo. Największe rozczarowanie to Harrison Ford i Carrie Fisher - ten pierwszy robi wszystko z jakąś irytującą nadekspresją - jakby ktoś mu ciągle przypominał: "Pamiętaj, głównie będą cię oglądać 10-latki" - Fisher z kolei aktorsko jest kompletnie drewniana.

Natomiast na Oscara zasłużył bezapelacyjnie BB8.

No cóż, bardzo mi się podobało, co J.J. Abrams pokazał w dwóch "Star Trekach". Niestety, odnoszę wrażenie, że "Przebudzenie Mocy" to ich ubogi krewny.

Offline Hollow

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 31, 2015, 07:00:50 pm »
I tak lepiej im to wyszło niż z tymi całymi Midihlorianami z nowej trylogii. To dopiero pierwsza część więc reżyser musiał nakreślić sytuacje w galaktyce po śmiercie Imperatora. Zobaczymy jak pociągną to dalej.
Ciekawi mnie jak zareaguje Luke na Rey. Czy będzie się bronił przed nauczaniem jej, czy jak Obi-Wan będzie jej przekazywał podstawową wiedzę w trakcie podróży, czy może będzie ją szkolił jak Yoda. Pożyjemy zobaczymy.

Offline Sebastiano

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 03, 2016, 08:36:30 pm »
W końcu znalazłem kogoś, kto również skarży się na muzykę!
Ja odnosiłem często wrażenie, że Williams nie wiedział, (zwłaszcza na końcu), czy już dawać motyw przewodni z klasycznej trylogii, czy jednak z nowymi dźwiękami kombinować...


Film generalnie super, nawet niedociągnięcia powetowane tym, że to w końcu SW w starym stylu! :D


i na koniec suchar:
Is BB hungry?
No BB-8
:D

Offline Dziex

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 04, 2016, 02:13:32 pm »
Co do soundtracku, to:

- March of the Resistance to ciekawy kawałek, tylko w moim odczuciu jakiś taki mało Star Warsowy. Ten utwór idealnie pasowałby do klasycznego filmu wojennego z okresu II wś, jak go słucham zamiast X-wingów mam przed oczami eskadrę Spitfijerów walczących nad klifami Dover.

- Rey's Theme - przyjemny motyw muzyczny (niektórzy zarzucają, że za bardzo Potterowy, ale powiedziałbym raczej, że to po prostu styl Williamsa)

- Force Theme tradycyjnie robi każdą scenę w której się pojawia. Dopiero ostatnio zwróciłem uwagę, że w prequelach wypranie Mocy z wszelkiego mistycyzmu ma miejsce również w warstwie muzycznej - ten motyw praktycznie w ogóle nie przewija się w tych filmach.

Offline Hollow

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 05, 2016, 09:52:31 am »
Ostatnio zaskoczyła mnie popularność szturmowca z tonfą:



Wszędzie go pełno w internecie. Facet mówi tylko jedno słowo, a przebija popularnością większość postaci z filmu.

Offline Spoiler Included

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 18, 2016, 12:55:26 pm »
Hmm, ogólnie całkiem niezły film. Bawiłem się dobrze, jak to na blockbusterze :P Ale brak oryginalności jednak mi doskwierał. Tym bardziej, że praktycznie żadnego powtórzonego motywu nie zrealizowano lepiej, niż np. w Nowej Nadziei.

Nagrałem wideorecenzję, w której mówię o tym znacznie więcej i czepiam się trochę fabuły ;)
Jeśli jesteście zainteresowani, sprawdźcie:



Offline niemcy

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 03, 2016, 10:20:33 am »
Witam bardzo ciekawa opinia i w pełni się z nią zgadzam

Offline Hollow

Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 17, 2016, 08:21:57 pm »
Niedawno czytałem artykuł o tym jakie są różnice między tym co jest w filmie, a o jest w książce. Część z tego to sceny, które nie pojawiły się w kinowej wersji, ale pojawiły się w scenariuszu, a nawet niektóre zostały nagrane, ale nie wykorzystane. Mam nadzieję, że część z nich pojawi się w wersji DVD, bo wygląda ciekawie. Na przykład Unkar Plutt pojawiający się w knajpie Maz. W zamieszaniu Chewbacca urywa mu rękę. Albo wyjaśnione jest jak Poe dotarł do Rebelii. Jest tego sporo więc mam nadzieję, że chociaż kilka się pojawi.

Offline Góral

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 305
  • Total likes: 0
  • Firefly/Serenity fanatic
Odp: Force Awakens [SPOILERY]
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 26, 2016, 11:02:42 am »
Chyba oglądałem jakiś inny film, bo wg mnie to gniot pokroju Deadpoola. To jest nostalgia-bait,a reżyser poszedł po linii najmniejszego oporu starając się zainteresować jak największą liczbę osób i trafić w gusta wszystkich. Powrzucano tu najlepsze postacie ze Star Warsów by zadowolić fanów Star Wars, dano murzynowi jedną z ról pierwszoplanowych by zadowolić murzynów, wrzucono kobietę w roli głównej i kobietę w roli jednego z głównych złych, by zadowolić feministki... Brakowało tylko pedałów i upośledzonego (czyt. Jar Jar Binksa).

Cały film to nędzna powtórka z rozrywki, powielono pomysły z poprzednich części (droid przechowujący cenne dane, ratowanie damy z opresji, główny zły z maską zmieniającą głos tym razem bez żadnego powodu (lol), niszczenie gwiazdy śmierci po raz kolejny, itd. itd.) i wrzucono tyle idiotyzmów, że inteligentnego człowieka może rozboleć głowa. Kolo, który nigdy nie obsługiwał działka staje się lepszym strzelcem niż wyszkoleni piloci, główny zły daje torturować pilota, by skłonić go do współpracy zamiast od razu zastosować swoją magię umysłu (no tak, lepiej było zaczekać z tym, aż droid ucieknie wystarczająco daleko), wszyscy są pożerani przez potwora zaraz po złapaniu, ale nie czarny (czyżby scenarzyści sugerowali, że był mniej apetyczny niż biali?), Najwyższy Porządek powstał niby ze szczątków (ashes) Imeprium, ale chwilę później okazuje się, że to nie mogły być szczątki, a ten First Order jest znacznie potężniejszy niż Imperium było kiedykolwiek (świadczy o tym chociażby nowa wersja gwiazdy śmierci, która jest znacznie bardziej niszczycielska, SUPER WYBUCHY, tym razem z kolorowymi promieniami, gimby się cieszą).

Murzyn potrafił też nawiązać przez jakiś czas równorzędną walkę z gościem, który mógłby zgnieść mu gardło force choke'iem, baba z kolei ni stąd, ni zowąd nauczyła się kontrolowania umysłami na poziomie Obi-Wana i szermierki na poziomie wyższym niż koleś, który miała lata treningu (chociażby rozwalając konsole w gniewie, lol, ta scena to była żenada lvl 9000). To jednak nie koniec jej geniuszu, gościówa, która musi zbierąc złom by przeżyć okazuje się genialnym mechanikiem, który potrafi zdiagnozować pojazd kosmiczny lepiej niż Han Solo, lol x 10^10.

Nie zapominajmy też o
Spoiler: pokaż
uśmierceniu
Hana Solo tylko dlatego, że aktor jest zbyt stary, by wystąpić w kolejnej części. No i ten cały plot twist z Hanem jako ojcem młodego gniewnego Jedi modlącego się do Darth Vadera, bo tak... To chyba miało zadowolić rodziców-lewaków, którzy wychowali dzieci na kompletnych degeneratów.

Dodać do tego jeszcze drewniane dialogi, np.

Leia: You know, as much as we fought, I always hated it when you left.
Han Solo: That’s why I did it, so that you’d miss me.
Leia: I do miss you. (w tym momencie poziom żenady przekroczył skalę)

albo



Finn: [asking about Phasma] What should we do with her?

Han Solo: Is there a garbage chute... or trash compactor? (miało to być puszczenie oka do fanów, a wyszło fatalnie)



Finn: What about that ship?

Rey: That one's garbage

[ship blows up]

Finn: The garbage will do

[shows Millennium Falcon] (klisza jakich mało)

Mógłbym jeszcze tak długo, ale widzę, że to #niepopularnaopinia więc się zamykam. W każdym razie jeden post o zupełnie innym wydźwięku niż wszystkie pozostałe na pewno nie zaszkodzi dla równowagi.
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Space Brothers.