Autor Wątek: Planeta Komiksów  (Przeczytany 179339 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #630 dnia: Grudzień 08, 2018, 11:40:39 pm »
fajnie brzmi taka otoczka.

@Absolutnie trochę nagiął sobie arytmetykę do własnych potrzeb,  od 1978 do 1981 to nawet zaginając czasoprzestrzeń ciężko uzyskać dziesięć lat. Dwa-trzy lata od traumatycznego wydarzenia to dobry czas na rozpoczęcie terapii :P BTW a tak serio, nawet depresja poporodowa potrafi trwać kilka lat, więc bez przesady z tym psychoanalitycznym kalendarzem.

Offline -gościu-

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #631 dnia: Grudzień 08, 2018, 11:55:31 pm »
Masz prawo wierzyć we wszystko, bez poddawania tego w wątpliwość. Wiesz dobrze, że taka historia pomogłaby sprzedać produkt, a autorowi, czy wydawcy o to chodzi. Wiesz dobrze, że takie rzeczy sie praktykuje. Nie rozumiem dlaczego to wykluczasz. Wg. Ciebie Kruk wygląda na komiks robiony spontanicznie, do szuflady? Może fragmenty, ktore pozniej ewoluowały w coś wiekszego, ale nie łykne, że całość.

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #632 dnia: Grudzień 09, 2018, 12:27:49 am »
Ależ nic nie wykluczam,  po prostu głośno myślę. Użyłem wcześniej nietrafnego określenia, nie tyle "spontaniczne" co "obsesyjne", cyzelowanie, gęste kreskowania, skokowe różnicowanie stylu, to chyba łapie się objawy traumy?  Oczywiście nie traktowałbym tego aż tak jednoznacznie i bezrefleksyjnie, ale doszukiwanie się wyrafinowanego planu na marketingową autokreację jest chyba jeszcze większą skrajnością (serio? Taki sprytny plan, dłubać dziesięć lat czarno-biały komiks w specyficznej stylistyce, żeby pchnąć go w niszowym wydawnictwie? No łał,  po prostu geniusz marketingu)

Offline absolutnie

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #633 dnia: Grudzień 09, 2018, 01:07:57 am »
@Absolutnie trochę nagiął sobie arytmetykę do własnych potrzeb,  od 1978 do 1981 to nawet zaginając czasoprzestrzeń ciężko uzyskać dziesięć lat. Dwa-trzy lata od traumatycznego wydarzenia to dobry czas na rozpoczęcie terapii :P BTW a tak serio, nawet depresja poporodowa potrafi trwać kilka lat, więc bez przesady z tym psychoanalitycznym kalendarzem.


Prawdę powiedziawszy, to nie ja naginam arytmetykę, ale Ty naciągasz fakty jak gumę od majtek. O'Barr nie miał depresji poporodowej. O'Barr był w marines i stacjonował w Berlinie Zachodnim. "Kruk" nie został opublikowany w 1981 roku, ale w 1989, to daje ponad 10 lat od śmierci dziewczyny. Jeśli nawet na samym początku impulsem do rysowania tego komiksu była jakaś trauma, to na końcu był już konkretny biznesplan, żeby uzasadnić mrok w komiksu mrokiem w duszy.
Pamiętaj, że istnieje też wersja, iż impulsem do narysowania komiksu była opowieść o parze zabitej dla pierścionka za dwadzieścia dolarów, no i że sam O'Barr przyznaje się do traumy, jaką w nim wywołała śmierć jego przyjaciela Brandona Lee
Tu: http://www.thing.net/~lilyvac/writing35.html


Ja, oczywiście, ani nie odmawiam człowiekowi prawa do traumy, ani nie zabraniam mu jej odreagowywać poprzez rysowanie kolesia, który obcina komuś nogi samurajskim mieczem i maluje twarz na biało. Nie chcę też wytaczać armat przeciwko "Krukowi", bo lubię ten komiks, ale uważam, że nie muszę go lubić dlatego, że w 1978 roku zginęła dziewczyna O"Barra i nie muszę (a nawet nie powinienem) wypatrywać cienia tej dziewczyny prześwitującego przez te rysunki.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #634 dnia: Grudzień 09, 2018, 02:47:41 am »
Oj tam, przecież rozmawiamy o tym,  czy ten komiks się zestarzał, a nie o tym,  czym kierował się autor?
Dla mnie, nawet kiedy odrobinę zsuwam "filtr nostalgii", pozostaje nadal intrygujący. I nie przeszkadzają mi niedoskonałości warsztatowe autora, ba, lubię go bardziej niż kolejne wersje i kontynuacje, robione przecież przez znacznie sprawniejszych warsztatowo artystów.
A czy "Kruk" powstał z chłodnej kalkulacji, rzeczywistej traumy czy w wyniku nakładających się obsesji i urojeń,  nie ma dla mnie większego znaczenia, tyle, że jak już wcześniej wspomniałem,  nie potrafię być w tej ocenie obiektywny. 

Offline absolutnie

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #635 dnia: Grudzień 09, 2018, 08:33:30 am »
Oj tam, przecież rozmawiamy o tym,  czy ten komiks się zestarzał, a nie o tym,  czym kierował się autor?
Dla mnie, nawet kiedy odrobinę zsuwam "filtr nostalgii", pozostaje nadal intrygujący. I nie przeszkadzają mi niedoskonałości warsztatowe autora, ba, lubię go bardziej niż kolejne wersje i kontynuacje, robione przecież przez znacznie sprawniejszych warsztatowo artystów.



Myślę, że to, co napisałeś (teraz i we wcześniejszych postach) o stylu "Kruka" i warsztacie O'Barra, jest bardzo ciekawe. To rzeczywiście jest takie dzieło,w którym widać nowe podejścia, szwy, pewną szkicowość,może też obsesyjność. Widać też romaite naiwności, ale te widać także w wielu komiksach zrobionych przez profesjonalistów.


Nawiasem mówiąc, zajrzałem do przewodnika opisującego 1001 komiksów, które trzeba przeczytać przed śmiercią i ze zdziwieniem stwierdziłem, że "Kruka" tam nie ma. Pomyslałem, że to okropne niedopatrzenie.
 
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #636 dnia: Grudzień 09, 2018, 12:34:43 pm »

Nawiasem mówiąc, zajrzałem do przewodnika opisującego 1001 komiksów, które trzeba przeczytać przed śmiercią i ze zdziwieniem stwierdziłem, że "Kruka" tam nie ma. Pomyslałem, że to okropne niedopatrzenie.
 

Byłem pewien,  że traktujesz te "1001" z większym dystansem ;)

Offline -gościu-

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #637 dnia: Grudzień 09, 2018, 12:53:17 pm »
Drobna różnica, bez "Kruka" by nie leżał, bo najprawdopodobniej by nie powstał, podobnie jak setki innych komiksów LOL


Skończyłem dziś Zabij albo zgiń i tak sie zastanawiam, czy nie przesadzasz z tym stwierdzeniem? Zabij albo zgiń zawdziecza wiecej Krukowi, niż filmowym inspiracjom autorow? Na pewno wiesz wiecej w tym temacie, wiec pytam: czy pod wzgledem formy, fabuły i ogolnie, to był tak wyjątkowy komiks, że odcisnął swoje pietno na przyszłych komiksach? Rozumiem, gdyby wyszedł dekade wcześniej, przed brytyjską inwazją, przed Millerem, przed Vertigo...

Offline misiokles

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #638 dnia: Grudzień 09, 2018, 12:58:15 pm »
Tego nigdy nie da się określić wprost. Kruk mógł zainspirować powstanie komiksu A, komiks A wpłynął na formę komiksu B a ten na komiks C.

Offline -gościu-

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #639 dnia: Grudzień 09, 2018, 01:32:57 pm »
Tym bardziej dziwi mnie stwierdzenie, że gdyby nie Kruk, Zabij albi zgiń i setki innych komiksow mogłyby nie powstać. Nie rozumiem w czym on taki przełomowy.

Offline Cringer

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #640 dnia: Grudzień 09, 2018, 01:37:07 pm »

Prawdę powiedziawszy, to nie ja naginam arytmetykę, ale Ty naciągasz fakty jak gumę od majtek. O'Barr nie miał depresji poporodowej. O'Barr był w marines i stacjonował w Berlinie Zachodnim. "
tak z ciekawości sobie zerknąłem na definicję Zespołu stresu pourazowego. I znalazłem tam takie coś:
"U niektórych osób objawy PTSD mogą utrzymywać się przez wiele lat i przejść w trwałą zmianę osobowości".

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #641 dnia: Grudzień 09, 2018, 01:53:53 pm »
 
Tym bardziej dziwi mnie stwierdzenie, że gdyby nie Kruk, Zabij albi zgiń i setki innych komiksow mogłyby nie powstać. Nie rozumiem w czym on taki przełomowy.
Akurat w tym przypadku jest znacznie prościej,  kariera Brubakera potoczyłaby się prawdopodobnie zupełnie inaczej gdyby nie współpraca z Caliber Comics.
To wszystko są naczynia połączone,  pierwsze kroki Brubakera, otwierający drzwi do kariery debiut Maleeva itd.itp.
Chyba, że dla Ciebie komiksy powstają w próżni, inspirują się tylko filmami, a autorzy wyskakują w pełni ukształtowani z liści kapusty?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2018, 02:08:07 pm wysłana przez turucorp »

Offline parsom

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #642 dnia: Grudzień 09, 2018, 03:35:03 pm »
Akurat w tym przypadku jest znacznie prościej,  kariera Brubakera potoczyłaby się prawdopodobnie zupełnie inaczej gdyby nie współpraca z Caliber Comics.
To wszystko są naczynia połączone,  pierwsze kroki Brubakera, otwierający drzwi do kariery debiut Maleeva itd.itp.
Chyba, że dla Ciebie komiksy powstają w próżni, inspirują się tylko filmami, a autorzy wyskakują w pełni ukształtowani z liści kapusty?
Na tej zasadzie to można stwierdzić, że gdybym ja urodził się rok później, to mielibyśmy w Polsce monarchię.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline -gościu-

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #643 dnia: Grudzień 09, 2018, 04:02:24 pm »
Czyli Brubaker zaczynał w Caliber Comics, które wydało Kruka, a gdyby nie wydało Kruka, Brubaker tam by nie zaczynał i może w ogóle nie zająłby się komiksem? No to rzeczywiście w ten sposób, nie da się nie docenić wpływu Kruka na setki komiksów...




Chyba, że dla Ciebie komiksy powstają w próżni, inspirują się tylko filmami, a autorzy wyskakują w pełni ukształtowani z liści kapusty?


Przecież w przypadku Bru, inspiracje filmowe są bardzo ważne, co musisz dostrzegać.

Offline turucorp

Odp: Planeta Komiksów
« Odpowiedź #644 dnia: Grudzień 09, 2018, 04:06:55 pm »
Na tej zasadzie to można stwierdzić, że gdybym ja urodził się rok później, to mielibyśmy w Polsce monarchię.

Rozumiem, że jesteś z rodu królewskiego, a Twoja rodzina planowała zamach stanu, ale Twoje narodziny pokrzyżowały im plany? Błękitna krew, rozumiem.


Czyli Brubaker zaczynał w Caliber Comics, które wydało Kruka, a gdyby nie wydało Kruka, Brubaker tam by nie zaczynał i może w ogóle nie zająłby się komiksem? No to rzeczywiście w ten sposób, nie da się nie docenić wpływu Kruka na setki komiksów...

Przecież w przypadku Bru, inspiracje filmowe są bardzo ważne, co musisz dostrzegać.


Jakby Caliber nie wydało Kruka, to by nie miało lokomotywy,  jakby nie miało lokomotywy to by nie wydawało min. Brubakera,  to jest elementarna zależność.
Nie ma kółka, auto nie jedzie.
Nie rozumiem z czym macie problem?
Napisałem, że PRAWDOPODOBNIE by nie powstał,  bo kariera Brubakera potoczyłaby się inaczej.
Kwestie inspiracji i wpływów to jeden z wielu elementów takiej układanki, i szczerze mówiąc nie ogarniam toku myślenia ludzi,  którzy tylko przez ten jeden filtr postrzegają cały proces twórczy.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2018, 04:18:29 pm wysłana przez turucorp »

 

anything