W przeciwieństwie do autora minirecenzji na Gildii,
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/storm/3/recenzjaja jestem "zdecydowanie zawiedziony" najnowszym (trzecim) wydaniem zbiorczym.
Nie chodzi tu już o naiwność, bo ta była, jest i będzie w tej serii, ale sposób prowadzenia opowieści mnie tu rozłożył niemal na łopatki. Cóż, trzeba zacisnąć zęby i przebrnąć przez tomy Mateny (nie pamiętam już, jakie były następne 2 albumy Gosnella) i dociągnąć w końcu do Kronik Pandarwu... będzie zdecydowanie lepiej!
Ciekawe, czy wydawca pójdzie na łatwiznę i w piątym tomie da nam mieszaninę starego Storma i pierwszy album Kronik, czy jednak da się skusić i zamiast tego pokaże album "zerowy"; wówczas nowe rozdanie mielibyśmy od początku kolejnego tomu..... Ale jednak myślę, że szanse na takie rozwiązanie są bliskie zera bezwzględnego.