Autor Wątek: Hachette  (Przeczytany 498651 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kijanek

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #960 dnia: Czerwiec 15, 2017, 10:08:48 pm »

Powiedz mi skąd włodarze SL i Ongrysu mogą wiedzieć co planują szefowie polskiego oddziału Hachette na przyszły rok? No skąd, skoro oni pewnie sami tego jeszcze nie wiedzą? Tym bardziej, że są to zupełnie oddzielne od siebie podmioty. W 2017 wyszły 2 nowe Kolekcje komiksowe Hachette PL. Ewentualne inne tytuły pewnie najwcześniej wyjdą zimą 2017/2018 albo znowu dopiero w sierpniu. No jak można kategorycznie wykluczać, że nigdy się nie ukaże? Na MMH PL czekaliśmy 5 lat, ale w końcu wyszła. Dredd wyjdzie na tej samej zasadzie.

Jeśli ktoś z jednego wydawnictwa pisze że mają informację od licencjodawcy że na naszym rynku nie planuje wydania kolekcji w PL, to jest to w miarę pewna informacja. Jeśli drugi wydawca podaje tę samą informacje to jest wówczas pewne jak śmierć i podatki.
Jak nie wyjdzie to wówczas co Ty zrobisz?
Schowasz głowę w piasek?
Na obecną chwilę w PL mamy Dreddy od Studia Laine i Ongrys.

Nie ma alternatywy.
Kolekcja Dredda i 2000AD ukazują się tylko w UK, Irlandii i Australii.


Offline 8azyliszek

Odp: Hachette
« Odpowiedź #961 dnia: Czerwiec 15, 2017, 10:24:29 pm »
2 lata temu ktoś też się upierał, że skoro Egmont został wyłącznym przedstawicielem DC w Polsce, WKKDC nie może się u nas ukazać. Mylił się. Ja cały czas obstawiam, że Hachette za jednym razem wykupiło licencję dreddową na całą Europę i tylko od nich zależy kiedy i czy w ogóle wydadzą ją gdzie indziej. Dokładnie tak było z MMH. Długo trzymali ja tylko na wyspach ale jak się już zdecydowali to za jednym razem - Polska, Niemcy, Włochy, Hiszpania. Logicznie rzecz biorąc, na zasadzie analogii tak będzie też z Dreddem. Sprzedał się na Wyspach, sprzeda i na kontynencie.

Kijanek

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #962 dnia: Czerwiec 15, 2017, 10:33:26 pm »
2 lata temu ktoś też się upierał, że skoro Egmont został wyłącznym przedstawicielem DC w Polsce, WKKDC nie może się u nas ukazać. Mylił się. Ja cały czas obstawiam, że Hachette za jednym razem wykupiło licencję dreddową na całą Europę i tylko od nich zależy kiedy i czy w ogóle wydadzą ją gdzie indziej. Dokładnie tak było z MMH. Długo trzymali ja tylko na wyspach ale jak się już zdecydowali to za jednym razem - Polska, Niemcy, Włochy, Hiszpania. Logicznie rzecz biorąc, na zasadzie analogii tak będzie też z Dreddem. Sprzedał się na Wyspach, sprzeda i na kontynencie.
Niech będzie po Twojemu, ale nie wmawiaj innym żeby nie kupować Dreddów.
To że Ciebie tytuł nie interesuje w wydaniu jakim jest obecny na rynku, nie znaczy że musisz wmawiać że niedługo pojawi się kolekcja.
Jakbyś zobaczył to Dreddy od SL rozchodzą się w 2-3 miesiące.

Offline 8azyliszek

Odp: Hachette
« Odpowiedź #963 dnia: Czerwiec 15, 2017, 10:44:57 pm »
@UP
500 egzemplarzy na 38 mln kraj, to nic dziwnego że się rozchodzą.

Tak jak 2 lata temu mówiłem żeby nie przepłacać za AA, Trójcę czy Nową Granicę, bo będzie w Kolekcji, tak samo piszę i teraz. A każdy zrobi co sam zechce. Żeby potem nie było pretensji, że nie było ostrzeżenia.

Kijanek

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #964 dnia: Czerwiec 15, 2017, 11:02:07 pm »
@UP
500 egzemplarzy na 38 mln kraj, to nic dziwnego że się rozchodzą.

Tak jak 2 lata temu mówiłem żeby nie przepłacać za AA, Trójcę czy Nową Granicę, bo będzie w Kolekcji, tak samo piszę i teraz. A każdy zrobi co sam zechce. Żeby potem nie było pretensji, że nie było ostrzeżenia.
Skąd masz dane o nakładzie ?
Nie porównuj komiksów DC, Marvel`a do pozycji z 2000 AD, rozpoznawalność marki.
Wiem że nie pojmiesz tego.
Poza tym KA 13, ciągle dostępne, mimo twojego wzoru dobry przelicznik na stronę.
Jednak fanów Dredda aż tylu nie jest, by wchodzić w kolekcję.
Poza tym dla fana, wydania te które są, mają bardzo dobre tłumaczenia, drukowane są dobrze, KA i Sędzia Śmierć, jest powiększony format.
Taka uwaga jak już piszesz o IF to porównuj rzeczywiste ceny komiksów, bo Mucha wyjdzie taniej niż wydanie H.
Przepraszam uparłeś się kolekcji, mimo wszystko dla wielu osób ma znaczenie wydanie, Twój wybór by czytać np. gołą NG z kolekcji, na kredowym papierze. Ale nie wmawiaj że kolekcje są lepsze, tak jak ja nie mówię że są gorsze, to dwa inne byty współistniejące ze sobą.

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #965 dnia: Czerwiec 16, 2017, 03:11:46 am »
500 egzemplarzy na 38 mln kraj, to nic dziwnego że się rozchodzą.
500 to jest wystarczająca liczba. Jest tego najlepszy przykład (w sumie to dwa), SL wydało komiks Slaine Król, który bardzo szybko rozszedł się i po miesiącu nakład był niedostępny (w każdym sklepie, a na allegro cena była wysoka), zrobiło więc dodruk, tego tomu i co? Zalega od roku na stanach magazynowych sklepów. Identyczna sytuacją z ABC Warriors (o którym pisałeś że nie mogłeś kupić bo nie było, a jak był to drogo), które dostało dodruk i też od pół roku jeszcze się nie sprzedał. Prawda jest taka, że te 1000 osób to jest max zainteresowania tytułami ze stajni AD2000. Wątpię, aby przy większych nakładach w jakich Hachette wydaje, sprzedawało się to lepiej. Bądź trochę realistą.
Ok Dredd to bardziej znany tytuł niż inne AD2000, ale nie bierzesz uwagi na jeszcze kilka rzeczy. Jeśli ceną tej kolekcji będzie taka sama jak WKKM, WKKDC czy KSM, to czytelnik i tak nie sięgnie po nią, z jednego prostego powodu. Te komiksy (nie wszystkie) będą czarno białe. Większość jest przyzwyczajona do koloru i coś takiego może ich zrazić. Druga sprawa to kreska w Dreddzie to nie to samo co Marvel czy DC, ona jest tak zróżnicowana i nieraz tak odmienna, że osoby przyzwyczajone do poprzednich kolekcji też mogą mieć z tego powodu wątpliwości. Najgorsze jest to, że ty nic nie czytałeś z AD2000 (bo piszesz tylko ciągle o Amerycę, nie podając nic więcej, a nie wróć jeszcze Batman vs Dredd), widziałeś kilka plansz na necie i prawisz jak to ta kolekcja odniesie sukces. Ja bym się cieszył jakby tak się stało, ale patrząc jak komiksowo jest podzielone i wybredne oraz wychowane na superbohaterszczyźnie to nie wierzę w sukces tej kolekcji jeśli miała by wyjść u nas. Ten sam problem mam z kolekcją Conana: komiksy czarno białe, bohater też w pewien sposób niszowy (tak niszowy, wiem co piszę, jeśli jeden film się nie sprzedał a drugi najprawdopodobniej anulowano) i nie jest to superbohaterszczyzna.
I przestań mi wmawiać, że jeśli kolekcja z Conanem nie wypali to będzie moja wina i czy innej osoby, która jej nie kupi. Do tej pory nie miałem u siebie żadnego testowego rzutu, a nie ma zamiaru przepłacać na allegro bo się wydawcy nie chciało wydać na cały kraj. Albo chce to wydawać albo nie, wielu wydawców ryzykuje zaczynając wydawać jakąś serię, bo nigdy nie wiedzą czy się przyjmie Hachette bez testu nie potrafi (ok KSM poszła bez, ale przestańmy porównywać kolekcje superbohaterskie z innymi, dla przypomnienia Lucky Luke oraz Asteriks). A dlaczego superbohaterowie się sprzedają to było już pisane wiele razy.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2017, 04:23:28 am wysłana przez mkolek81 »

Offline LucasCorso

Odp: Hachette
« Odpowiedź #966 dnia: Czerwiec 16, 2017, 05:59:37 am »
Postanowiłem sobie nie brać udziału w tych dyskusjach, ale skończyły mi się chipsy, więc nie mogę być już dalej tylko obserwatorem, bo nie mam co z rękami zrobić, więc:


Te komiksy (nie wszystkie) będą czarno białe. Większość jest przyzwyczajona do koloru i coś takiego może ich zrazić. Druga sprawa to kreska w Dreddzie to nie to samo co Marvel czy DC, ona jest tak zróżnicowana i nieraz tak odmienna, że osoby przyzwyczajone do poprzednich kolekcji też mogą mieć z tego powodu wątpliwości.


Nie chodzi tylko o Ciebie i nie chodzi tylko o ten zacytowany fragment, ale chciałbym skomplementować tych spośród użytkowników forum, którzy w obronie płynności finansowej SL i Ongrysa wzięli na siebie obowiązek udowadniania swoimi wpisami, jakie te komiksy będą mało w Polsce popularne...


Więc piszecie, że nie podejdzie ludziom (zwłaszcza wybrednym) kreska...
że nie spodoba im się czerń i biel...
Zgadzacie się, że te komiksy są drogie, choć przyznajecie, że za jakość warto tak dużo zapłacić...
Że tematyka trudna, więc osobom przyzwyczajonym do prostoty Marvela nie spodobałoby się...


Nazwałbym tą technikę "zachęcenie przez obrzydzenie"...
Gdy zniechęcimy ludzi do idei kupienia tych komiksów w mitycznej "kolekcji"(bo i tak pewnie by się im nie spodobały), to na pewno rzucą się na obecne wydania (bo to świetne komiksy, które trzeba mieć)


"Zobacz, zobacz Studio Lain, jak dobrą robotę dla Ciebie odwalamy. To za Ciebie giniemy (w forumowym tego słowa znaczeniu)"


Jakżesz to nieortodoksyjne...
Chapeau Bas!!!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2017, 06:02:55 am wysłana przez LucasCorso »
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #967 dnia: Czerwiec 16, 2017, 06:20:23 am »
Nie chodzi tylko o Ciebie i nie chodzi tylko o ten zacytowany fragment, ale chciałbym skomplementować tych spośród użytkowników forum, którzy w obronie płynności finansowej SL i Ongrysa wzięli na siebie obowiązek udowadniania swoimi wpisami, jakie te komiksy będą mało w Polsce popularne...
Nie biorę do siebie tego co napisałeś, tylko powiedz mi czemu dodruki wymienionych tytułów przez mnie cały czas są dostępne, przecież wiadomo że dodruk wydawnictwa robią nie mniejszy niż pierwotny nakład (któreś z wydawnictw to potwierdzało chyba Taurus, ale nie jestem tego pewien). Kurcze sam Kołodziejczak potwierdził że nie będzie wznowień Arq bo tych którzy by to kupili można "policzyć na palcach jednej ręki" wg mnie tu sytuacja jest podobna. Ongrys też nie szaleje z nakładami i Dredd od niego cały czas jest dostępny. Jeśli rzeczywiście jest tylu fanów to ten nakład też powinien już się skończyć (chyba że był po cichu dodruk) ale tak nie jest. To też pokazuje że są fani komiksu jak i kolekcji. Tylko że jak coś nie jest znane i nie na topie to kolekcja nie rusza (mam podać przykład?)

Więc piszecie, że nie podejdzie ludziom (zwłaszcza wybrednym) kreska...
że nie spodoba im się czerń i biel...
Zgadzacie się, że te komiksy są drogie, choć przyznajecie, że za jakość warto tak dużo zapłacić...
Że tematyka trudna, więc osobom przyzwyczajonym do prostoty Marvela nie spodobałoby się...
Szczerze to narzekań na druga 60 WKKM słyszałem dużo więcej niż na pierwszą, powodem były klasyki Marvela, wielu ludzi nie mogło przez nie przebrnąć zarówno pod względem samej historii jak i kreski. Wielu po prostu kupiło je i postawiło na półce nawet nie tykając ich bo byli zrażeni po kilku pierwszych tomach. A nagle słyszę że Dredd czy Conan się będzie sprzedawał, że kupią go te same osoby, które mają dość klasyków Marvela dlatego że one są pisane inaczej niż obecne komiksy? Mi na prawdę nie przeszkadza aby te kolekcje wystartowały, tylko żeby wyszły poza rzut testowy to będzie sukces (znowu przytoczę jako przykład startu kolekcji Asteriksa i Lucky Luke, w tym drugim przypadku postaci nie obecnej na naszym rynku w formie albumowej, tylko dziwnych miniaturowych zbiorczych od Egmontu, oba kolor w twardej oprawie z dodatkami i co? gdyby nie Egmont to by nie było Lucky Luke w ogóle na naszym rynku)

Zastanawia mnie czy taka kolekcja komiksowych westernów miała by szanse, przecież Hachette już taka zaserwował na innych rynkach. A u nas cały czas brak. Czyżby sam Hachette nie wierzył w jej powodzenie?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2017, 06:27:00 am wysłana przez mkolek81 »

Offline LucasCorso

Odp: Hachette
« Odpowiedź #968 dnia: Czerwiec 16, 2017, 06:27:51 am »
Nie zrozumiałeś ewidentnie sensu mojej wypowiedzi, więc w duchu forumowej solidarności powiem to inaczej i krócej (3 zdania):

Bardzo dużo osób twierdzi, że kłócą się z 8azyliszkiem, bo szkodzi on wizerunkowi Studia Lain i Ongrysa oraz jego (jak to nazywacie) bzdury mają istotny wpływ na wyniki sprzedaży tych komiksów.

Ja twierdzę, że dużo lepszą robotę byście robili skupiając się na chwaleniu tych komiksów (skoro są takie zajebiste) i szukaniu w nich pozytywów, by zachęcić do nich (lub chociaż do części z nich) ludzi normalnie takich komiksów nie czytających lub niezdecydowanych.

Z drugiej jednak strony dlaczego miałbym ufać pozytywnej opinii o komiksie wyrażonej przez kogoś, kto całą energię dnia zużywa na kłócenie się z kimś, kogo i tak uważa za idiotę?
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #969 dnia: Czerwiec 16, 2017, 06:45:21 am »
Nie zrozumiałeś ewidentnie sensu mojej wypowiedzi
masz rację nie zrozumiałem cię

Ja twierdzę, że dużo lepszą robotę byście robili skupiając się na chwaleniu tych komiksów (skoro są takie zajebiste) i szukaniu w nich pozytywów, by zachęcić do nich (lub chociaż do części z nich) ludzi normalnie takich komiksów nie czytających lub niezdecydowanych.
Tak, co ty nie powiesz? Bazyl ma to do siebie że nie przyjmuje żadnych argumentów poza swoimi, nawet rozmowa o tym czy komiks jest dobry czy nie w jego wykonaniu sprowadza się do tego że "ja tak powiedziałem więc komiks jest dobry/zły i to ja ma rację" nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć na ostatnią dyskusje w temacie Kaczora Donalda. Ale masz rację pod względem tego że dyskusja taka (dotycząca zalet czy wad) więcej da osobie, która zastanawia się na kupnem tytułu niż spieranie się z bazylem, bo on nie kupi bo nie jest to w kolekcji, a one interesują go bardziej niż komiksy, co wiele razy udowodnił.

Więc ja pasuje z dalszą dyskusją, jak chce porozmawiać o konkretnych tytułach (nie o cenach czy to że będzie to w kolekcji) to zapraszam do odpowiednich tematów tym poświęconym.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2017, 07:29:08 am wysłana przez mkolek81 »

Offline LucasCorso

Odp: Hachette
« Odpowiedź #970 dnia: Czerwiec 16, 2017, 07:11:36 am »
Bazyl ma to do siebie że nie przyjmuje żadnych argumentów poza swoimi


wiec tym bardziej czy rozmowa z nim nie przypomina próby wtloczenia wody do wnętrza marmurowe płyty?


Wiesz to ale dalej próbujesz...


To juz nawet nie masochizm. A my wszyscy za to placimy...

Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #971 dnia: Czerwiec 16, 2017, 07:19:27 am »
To juz nawet nie masochizm. A my wszyscy za to placimy...
dlatego zakończyłem już tą dyskusję wyżej

Offline 8azyliszek

Odp: Hachette
« Odpowiedź #972 dnia: Czerwiec 16, 2017, 07:34:31 am »
@mkolek
Robisz dokładnie to samo - masz swoje zdanie i się go trzymasz. Ale to ja jestem ten zły. Lucas ma rację - dziwne jest to, że osoby zainteresowane Dreddem jeżdżą po ewentualnym wydaniu kolekcyjnym. Przecież im więcej komiksów z tą postacią, tym lepiej, nieważne w jakiej formie. Ja mam do wydań SL i O tylko jedno, jedyne zastrzeżenie - wysoka cena. Właśnie dlatego Ongrys CF 13 jest jeszcze dostępny. 110 zł?! Za mniej niż 300 stron? Przecież takie komiksy chodzą teraz po mniej niż 60 zł. I właśnie dlatego ja dziękuję i wolę czekać na to co może być. Jak nie będzie, to trudno - najwyżej nie będę miał Dredda na półce w ogóle. Ale przepłacać nie zamierzam.

I zgodzę się też, że nie każdemu przypadnie komiks czarno biały do gustu. Dlatego ważne jest przyjęcie Conana. Jeśli tylko będzie w kiosku w moim województwie to biorę na pewno i to samo polecam wszystkim innym.

Offline Szekak

Odp: Hachette
« Odpowiedź #973 dnia: Czerwiec 16, 2017, 07:59:19 am »
A takie pytanie, ile tomów Dredda ukazało się w Anglii?


Bazyliszek ma mało kasy i oszczędnie kupuje, ok, ale to już wszyscy wiedzą, a temat walkowany chodziennie od dawna. :)

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #974 dnia: Czerwiec 16, 2017, 08:02:46 am »
A takie pytanie, ile tomów Dredda ukazało się w Anglii?
63
tu link do wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/Judge_Dredd:_The_Mega_Collection
a tu do oficjalnej strony http://www.judgedreddcollection.com/#nextissue


 

anything