Autor Wątek: Hachette  (Przeczytany 507533 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1740 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:18:15 pm »
Dobrze wiem że kilka stron zawsze w każdym (chyba?) tomie mangi jest kolorowych. Dobra muszę zacząć w emot aby wyrazić poziom mojego sarkazmu.
A co do tłumaczenia JanieT to jednak jeśli Hachette miało by tłumaczyć z tłumaczenia zamiast wykorzystać bardzo dobre tłumaczenie (a przecież sami tłumaczyli jeszcze raz komiksy wydawane zarówno w WKKM i KSM), to było nie fajnie.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2018, 01:28:16 pm wysłana przez mkolek81 »

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1741 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:25:48 pm »
I mam się już przejmować że może być źle jak nawet nie zapowiedzieli?  :smile:

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1742 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:29:14 pm »
I mam się już przejmować że może być źle jak nawet nie zapowiedzieli?  :smile:
Dla przypomnienia zaczęli KSM i było źle.

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1743 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:30:32 pm »
Dla przypomnienia zaczęli KSM i było źle.
Później zaczęli Conana i było dobrze  :smile:

mkolek81

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1744 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:39:41 pm »
Później zaczęli Conana i było dobrze  :smile:
No nie wiem, cały czas drażni mnie brak paginacji.

Offline Murazor

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1745 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:48:49 pm »
No nie wiem, cały czas drażni mnie brak paginacji.
A co to ma do tłumaczeń? Oryginalne kolekcja nie ma paginacji to i tu nie ma.

Offline amsterdream

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1746 dnia: Wrzesień 03, 2018, 01:56:07 pm »
Dobrze wiem że kilka stron zawsze w każdym (chyba?) tomie mangi jest kolorowych.
W Dragon Ballu całe rozdziały są kolorowe. W samym pierwszym tomie jest 76 stron w kolorze.

Offline cro_no

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1747 dnia: Wrzesień 03, 2018, 03:19:17 pm »
mkolek81 nie bardzo rozumiem Twoje wypowiedzi. Na moje stwierdzenie że to normalne, że mangi posiadają kolorowe strony odpisujesz że Twoje zdanie było sarkazmem. Ale co to zmienia? Masz negatywny stosunek do kolorowych stron w mandze, okej, ale tak jest w oryginale. Nie mówiąc już o tym, że strony pierwotnie pokolorowane gorzej wyglądają w odcieniach szarości niż strony które w założeniu miały być czarno - białe. Plus, jak już wspomniano, dochodzi do tego jeszcze druk cyfrowy stosowany przez jpf od wielu lat do dodruków swoich starych komiksów (nie wiem jak jest z nowymi).

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1748 dnia: Wrzesień 03, 2018, 06:42:56 pm »
Masz negatywny stosunek do kolorowych stron w mandze
On ma negatywny stosunek do kolekcji i zawsze będzie czegoś wyszukiwał  :smile:

Offline buczanova

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1749 dnia: Wrzesień 03, 2018, 07:02:14 pm »
Czasem niektóre rozdziały mang maja pokolorowane pierwsze strony (nie wiem czy tak było gdy wydawano w Japonii Dragon Balla), w wydaniach tomikowych roznie bywa z respektowaniem tego.
"You know, most great indie things you love will eventually go mainstream, but that's no reason to quit loving them."

Offline mibartek

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1750 dnia: Wrzesień 04, 2018, 09:00:41 am »
Dragon Ball od JPF tak jak wcześniej ktoś pisał - 100% czarno biały.
ciekawe czemu kolekcja taka "pół na pół", zdecydowanie wolałbym edycję full color

JanT

  • Gość
Odp: Hachette
« Odpowiedź #1751 dnia: Wrzesień 04, 2018, 09:05:56 am »
<do usunięcia>
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2018, 10:20:17 am wysłana przez JanT »

Offline radef

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1752 dnia: Wrzesień 04, 2018, 09:30:03 am »
Wiem, że korzystanie z angielskiej Wikipedii jest trudną rzeczą, więc wytłumaczę.
Polskie wydanie jest oparte na edycji tankōbon, czyli pierwszej zbiorczej, która jest w pełni czarno-biała i składa się z 42 tomów. W niej kolorowe strony z oryginalnej publikacji z Weekly Shōnen Jump są w odcieniach szarości.
Francuskie wydanie jest oparte na wydawanej w latach 2002-2004 w Japonii edycji kanzenban, która przywraca oryginalne kolory z magazynu i zbiera całą serię w 34 tomach. Tak jak pisali poprzednicy, dotyczy to tylko części plansz, ponieważ cała reszta oryginalnie była cz-b.
Natomiast pokazane przez mibartka wydanie to w pełni kolorowe wydanie z lat 2013-2016, w której cała seria została pokolorowana komputerowo i została wydana w 32 tomach.
Potem w Japonii ukazało się też wydanie w 18 tomach, które kopiuje drugą edycję, tylko zostało wydane w większym rozmiarze (coś jak u nas Battle Angel Alita).
 
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Szekak

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1753 dnia: Wrzesień 04, 2018, 09:58:29 am »
Ooooo, to trzymam kciuki za JPF by wydali to ostatnie wydanie jak Alitę, pięknie by było.

Offline Dembol_

Odp: Hachette
« Odpowiedź #1754 dnia: Wrzesień 04, 2018, 11:28:10 am »
JanT, sprawdź zanim coś napiszesz. Bo poprawianie Cię zaczyna być nużące.
Jest wydanie Full Color.W USA wyszła z tego cała Sayian Saga i Frieza Saga, czyli początek Dragon Ball Z. Pokolorowany i w formacie TPB.W Japonii jest cała.

Powyższa wersja nie jest "pół na pół" tylko współgra z tym jak wydawano komiks w Japonii. Pierwotnie manga wychodzi w odcinkach w czasopismach i gdy jest popularna to czasem ma kilka (lub więcej) kolorowych stron na początku rozdziału. W wydaniu tomikowym te najczęściej są prezentowane w skali szarości dla utrzymania niskiego kosztu mangi. Jeśli manga jest bardzo bardzo bardzo popularna to po latach dostaje czasem wydanie, które przedrukowuje część lub wszystkie te strony które pierwotnie były w kolorze, ma większy format, twardą oprawę czy inne bajery (np. brokat czy jakiś kosmiczny sposób kolorowania, którego koszty sprawiają, że nowe wydanie Czarodziejki z Księżyca się na razie u nas nie pojawia). Najwyraźniej to wydanie przedrukowują Francuzi w kolekcji. Nie wiem czy wydanie Vizbig w USA też nie jest na nim oparte. Oni mają 5 różnych wersji i nie pamiętam już która jest która.

To nie oznacza, że wydanie, które mamy u nas jest w jakiś sposób ułomne. To normalne wydanie, które służyło pokoleniom Japończyków (i nie tylko). Do tego ma świetne tłumaczenie. Można je dostać za niewielkie pieniądze. Nówka od JPF za 11,90/tom w zestawie 1-42. Na allegro, przy promocjach w Gildii, jakimś antykwariacie czy okazjach na grupach sprzedażowych można pewnie wyrwać jeszcze taniej. Śmiem twierdzić, że przy odrobinie szczęścia za mniej niż 10 zł/tom. Bo wydrukowali tego naprawdę dużo. W okresie największej świetności DB można było kupić w kioskach i tom wychodził co 2 tygodnie. W takiej sytuacji czy ktoś kupi powiedzmy 15-20 tomów po 80zł?