Przeczytałem wczoraj i szkielet i doszedłem do wniosku, że autor stworzył bohaterów i miejsce wydarzeń, ale nie miał pomysłu na scenariusz i wyszło z tego trochę takie badziewie. Kreska przypadła mi do gustu, sam zamysł również ale nic w tym komiksie nie powoduje, że zaczynamy się wkręcać w próbę przetrwania w wykreowanym świecie. Czy akcja poszłaby w lewo czy w prawo w finale nie ma to żadnego znaczenia. Takie -3/5.