Komiksowy Boom 2015

[Lokus]

Z całym szacunkiem dla udzielających się tutaj entuzjastycznie forumowiczow, ale nazwanie roku 2015 "Boomem" ze względu na 7 albumow, to chyba "troche" przesada 

Ja ze swojej strony apeluje jedynie o podjęcie próby wyciągnięcia sobie kijów z wiadomych miejsc ciała, zwłaszcza turucorpa, ponieważ jak już to zrobicie to pewnie zauważycie iż w postawionych przeze mnie pytaniach nie ma żadnych konkretnych dat. Przy okazji zapewniam że krótkowzrocznym i zachłyśniętym ofensywą Egmontu idiotą nie jestem, a opinie forumowiczów zbieram pod FELIETON a nie jakąś cholerną pracę naukową.

Dziękuję, dobranoc.

[turucorp]

Taaaak, pojawienie się Kubusse i Scream Comics..... A to, że egmont wydaje 3 razy tyle co rok temu, inne wydawnictwa też więcej - to już nie napiszę, bo to nie jest argument zgodny z tym co napisałem wcześniej    

Egmont na chwile obecna zbliza się do wydania 2X więcej albumow niż w roku ubiegłym, do 3 razy tyle jeszcze im sporo brakuje.
Hachette ze względu na swój cykl wydawniczy wydalo prawie dokładnie tyle samo w tym roku, co do polowy zeszłego
Sideca jeszcze nie wyrownala ilości tytulow z zeszłego roku.
Taurus powoli zbliza się do wyniku z zeszłego roku.
Wydawnictwo komiksowe ma jeszcze troche do wydania, żeby powtórzyć wynik z zeszłego roku.

Suche fakty a nie "widzimisie".
jasne, jest jakiś tam wzrost w stosunku do wcześniejszych lat, ale żeby zaraz "Boom"?
W takim razie co roku, od kilku lat mamy "Boom" w stosunku do lat wcześniejszych 

BTW @Lokus, rob sobie co chcesz, ale z tym kijem to sugerowałbym, zebys się troche bardziej liczyl ze słowami.

[Lokus]

BTW @Lokus, rob sobie co chcesz, ale z tym kijem to sugerowałbym, zebys się troche bardziej liczyl ze słowami.

Może  i odrobinę przesadziłem, za co przepraszam, ale zwyczajnie wkurza mnie fakt, że to oczywiście na tym forum, nie nigdzie indziej tylko tutaj, musiał się znaleźć ktoś, kto zacznie zrzędzić. Zwłaszcza że to wszystko co piszesz, można zawrzeć w odpowiedziach na postawione pytania i byłoby super, zero sprzeciwu z mojej strony.

A tak to co? Gdzie nie postawiłem te pytania mam wszystko fajnie i przejrzyście, tylko oczywiście na tym forum już się robi śmietnik w temacie. I najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie tylko to, że jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem.

[turucorp]

Może  i odrobinę przesadziłem, za co przepraszam, ale zwyczajnie wkurza mnie fakt, że to oczywiście na tym forum, nie nigdzie indziej tylko tutaj, musiał się znaleźć ktoś, kto zacznie zrzędzić. Zwłaszcza że to wszystko co piszesz, można zawrzeć w odpowiedziach na postawione pytania i byłoby super, zero sprzeciwu z mojej strony.

A tak to co? Gdzie nie postawiłem te pytania mam wszystko fajnie i przejrzyście, tylko oczywiście na tym forum już się robi śmietnik w temacie. I najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie tylko to, że jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem.

Wkurzenie rozumiem, nie ma problemu.
Ale teza, ktora postawiles, srednio sie broni (moim zdaniem), w dodatku jestesmy na forum DYSKUSYJNYM, wiec sorry, ale tutaj sie, jak sama nazwa wskazuje, dyskutuje.
Tak jak zasugerowalem wczesniej, paktycznie od 15 lat rynek komiksowy ma tendencje wzrostowa, rok w rok (z drobnymi zawirowaniami), dlatego opcja "Boomu komiksowego" dla danego roku (w stosunku do poprzednich lat), co roku jest zasadna.
Chyba, ze nagle pojawi sie spadek (nakladow, ilosci tytulow), wtedy bedzie zasadne okreslenie, ze dany rok (wstecz) byl rzeczywiscie "Boomem", jak moment szczytowy.
QED

[greg0]

Zewsząd słychać głosy :                                                                                                                                     - że tyle fajnych komiksów wychodzi                                                                                                                   - że kasy nie starcza żeby to wszystko kupić
   - że miejsca na  półkach zaczyna brakować                                                                                                         -  że trudno się zdecydować bo wszystko fajne
  - że trzeba kupować od razu - bo wykupią ,                                                                                                      - że dodruki są szykowane i wznowienia
- że cegły i w rękach nie da rady utrzymać
- że strony nieparzyste
- że dziady się obudziły


 jeśli to nie jest Boom-  no to ja dziękuję i też dobranoc.

[turucorp]

Zewsząd słychać głosy :                                                                                                                                     - że tyle fajnych komiksów wychodzi                                                                                                                   - że kasy nie starcza żeby to wszystko kupić
   - że miejsca na  półkach zaczyna brakować                                                                                                         -  że trudno się zdecydować bo wszystko fajne
  - że trzeba kupować od razu - bo wykupią ,                                                                                                      - że dodruki są szykowane i wznowienia
- że cegły i w rękach nie da rady utrzymać
- że strony nieparzyste
- że dziady się obudziły
 jeśli to nie jest Boom-  no to ja dziękuję i też dobranoc.

-Jestem "dziadem" i sie nie "obudzilem", bo siedze w temacie, bez przerwy, od 1976 roku
-tekst o "nieparzystych stronach" ma brode dluzsza niz to forum
-cegly typu "Habibi", "Black Hole" czy "Prosto z Piekla"? (halo, wiekszosc wydawnictw nie powstala w zeszlym roku)
-dodruki? myslisz, ze przed 2014 nie bylo dodrukow?
-naklady znikaja? Jasne, ze znikaja, zawsze znikaly, bo sa male i bezpieczne.
-miejsca na polkach nie mam juz dawno
-kasy zawsze jest za malo na wszystko co by sie chcialo

[greg0]

no to...   póki co, zostajemy przy swoim.
( ten rok 1976 - daje do myślenia ) [size=78%] [/size]

[turucorp]

no to...   póki co, zostajemy przy swoim.
( ten rok 1976 - daje do myślenia ) [size=78%] [/size]

Nie, czemu, ja chetnie dam sie przekonac, ale na chwile obecna widze po prostu naturalny wzrost a nie niespodziewany "Boom".
A 1976 to byl piekny rok dla komiksu, chyba bardziej "Boom" niz ten obecny.

[Kokosz]

Wychodzi na to, ze mianem "Boomu komiksowego" nazwano tutaj pojawienie się Kubusse i Scream Comics, które lacznie wydaly 7 albumow 

Turu, czepiasz się. Dla mnie oczywistym była intencja autora wątku, który chce zanalizować obecny boom, który jak słusznie przytoczyłeś, rozpoczął się w 2012/2013 i wciąż trwa. A że w temacie napisał 2015... Uznałem to za oczywistą omyłkę, nie wartą komentarza. Być może niesłusznie. Natomiast zjawisko boomu i analizowanie jego przyczyn jest jak najbardziej interesujące, stąd włączyłem się w dyskusję.

Tak więc zamiast udowadniać, ze w 2015 nie ma żadnego boomu, lepiej sprostuj rok wymieniony w temacie i wypowiedz się o latach 2013-2015.

[starcek]

Liczby, liczby, liczby (ile tytułów wyszło np. od 2011 do 2015 roku) - no i definicja bomu potrzebna. 

[turucorp]

Liczby, liczby, liczby (ile tytułów wyszło np. od 2011 do 2015 roku) - no i definicja bomu potrzebna. 

Conajmniej kilka osob zajmuje sie analizowaniem rynku (rozwoju, tendencji, kierunku etc.), od wielu lat, nie rozumiem co w tym jest smiesznego/zbednego? 
@Kokosz, jasne, ze sie czepiam, ale z premedytacja, swiadomie i konstruktywnie, bo uwzgledniam fakt, ze blog Lokusa jest na tyle opiniotworczy, ze moze to sie przelozyc na inne analizy, teksty czy publikacje.
Jezeli zrobi felieton pod teze, to OK, ale jezeli uwzgledni w tym felietonie subiektywnosc i fragmentarycznosc opracowania, to przeciez tym bardziej OK?
Chyba, ze sie myle i komiks konczy sie i zaczyna na Europejskim i Amerykanskim mainstreamie?

[greg0]

A 1976 to byl piekny rok dla komiksu, chyba bardziej "Boom" niz ten obecny.

Ledwo pamiętam te czasy ( ze względu na mój ówczesny wiek , a nie obecną sklerozę)
- ale to możliwe .

[Nawimar]

Ja ich nie pamiętam w ogóle, a jednak mimo to zaryzykuję twierdzenie, że współczesna hossa jest nieporównywalnie bardziej owocna niż każda inna z wcześniejszych. Zarówno pod względem różnorodności tytułów, ich ilości jak i ogólnej jakości.

Przy okazji dodam, że jak dla mnie owa prosperita datuje się od premiery "Jokera" w październiku 2011, który to tytuł sprzedał się na przysłowiowym pniu i najwyraźniej w końcu przekonał szefostwo Egmontu, że w komiks superbohaterski warto jednak zainwestować. Niewiele później Taurusowi całkiem ładnie zszedł pierwszy tom "The Long John Silver" po którym nastąpiła intensyfikacja wydawnictwa w zakresie komiksów frankofońskich. Przełom roku 2011 i 2012 to również wyczerpanie pierwszych nakładu "Wyzwolenia?", zainicjowanie serii "Wilcze Tropy" oraz zdynamizowanie działalności Muchy. A potem nastąpiła ofensywa Hachette po której nic już nie było takie same.

[Strefa Komiksu]

turucorp, tu nie ma co kombinować, jest boom i kropka.
Nawet my, w "Strefie Komiksu" go odczuwamy. Może sprzedaż nie wzrosła znacząco, ale wzrosła na tyle, że zamierzamy kontynuować działalność. Zresztą, w czasie o którym tu mowa, z nieregularnika (w porywach kwartalnika) przekształciliśmy się w miesięcznik i jeszcze się zdziwisz, jakie mamy plany

[p3rshing]

Wydaje mi się, że w ostatnim roku komiksy zaistniały też w szerszej świadomości - choćby recenzje w prasie nie związanej z komiksem np. mój tato kupił mi Piotrusia Pana bo przeczytał bardzo pochlebną recenzję w Polityce czy tam Newsweeku. W Empiku w Magnolii Wrocławskiej komiksy leżą okresowo w najbardziej wyeksponowanym miejscu na środku a na stałe zostały też przeniesione z najgorszej miejscówki (w okolicy map i przewodników) na półkę obok top10/nowości. Oczywiście tutaj wszędzie gra marketing i trzeba mieć tego świadomość, że boom o którym piszecie jest stymulowany, ale moim zdaniem jest.