Odpowiadam:
1. Przyczyn jest kilka:
a. Przebudzenie i powrót do komiksów trzydziestoparolatków, dzieciaków wychowanych na tm-semic. Są już w dużej części ustatkowani i mogą poświęcić część, wcale nie małą, dochodów na swoje hobby / pasję. Inaczej mówiąc, zwiększyło się zapotrzebowanie / popyt na komiksy.
b. Ci sami ludzie próbują wydawać komiksy na własną rękę. Powstają malutkie kilkuosobowe wydawnictwa. To właśnie one dorzuciły do pieca w ostatnim czasie. Ułatwił to wszystko internet, bo nie ma dzisiaj problemu w komunikacji z wydawcami, tłumaczami. Dzięki internetowi nowi wydawcy są też świadomi rynku, przecież część z nich jest stałymi uczestnikami tego forum.
c. Mali gracze starają się iść poza głównym nurtem, szukając dla siebie niszy, ale z zwiększonego zainteresowania korzystają też najwięksi wydając ogromną ilość tytułów. Sam T. Kołodziejczak pisał nie tak dawno temu, że będą korzystać z dobrej passy ile się da, bo wie, że nie będzie ona trwać wiecznie. Sami doskonale widzicie co aktualnie wyrabia / wydaje Egmont.
2. Cieszę się z obecnej sytuacji, bo jest spory wybór. Oczywiście nie jestem w stanie kupić absolutnie wszystkiego co jest oferowane, ale stać mnie na to co naprawdę chcę przeczytać. Dzięki temu kupuję najciekawsze tytuły. Ale ta granica jest już bardzo napięta. W zeszłym roku kupiłem 140 komiksów, a w tym będzie to pewnie podobna ilość, może więcej (170 tytułów).
Zakupy wiążą się z kombinowaniem jak koń pod górę: zniżki, promocje, kupony itp. Liczę, że wychodzi od 35% do 50% rabatu za komiks.
3. Gwoździem do trumny tego trendu zwyżkowego w naszym komiksowym światku może być ustawa o jednolitej cenie książki. Jak pisałem w poprzednim punkcie wydaję na komiksy tyle ile mogę, a nie więcej. Jeśli stracę 35-50% rabatu od ceny okładkowej, a ona się stosownie nie obniży (w co nie wierzę), to będę kupował 35-50% mniej komiksów. Możliwe, że nawet przestanę kupować je całkowicie. Taki spadek mogą przetrwać tylko duże wydawnictwa, z dużym zapleczem, które nie jedną zapaść mają już za sobą.
Jeśli ustawa nie wejdzie, to będziemy mieli taki trend jeszcze kilka lat. Na naszych oczach powstanie jeszcze kilka malutkich wydawnictw, kilka padnie, kilka przetrwa w obecnej formie, jedno pewnie urośnie na znaczącego gracza.