W końcu przeczytałam 3 tom Deadpoola, tak wszędzie polecany i zachwalany. Oczekiwałem więc czegoś naprawdę dobrego, w porównaniu z tomami poprzednimi, które nie do końca trafiły w moje gusta. Były spoko, przyjemnie się je czytało, ale jakoś nie wpadłem w hajp związany z tą postacią. Już jego wcielenie filmowe bardziej mi podeszło. Jechanie na humorze i komedii, nie musi wcale oznaczać zaniechania postaci i historii. A to był mój główny zarzut do pierwszych tomów. Nie oczekiwałem analizy psychologicznej ani zaskakującej fabuły. Spodziewałem się po prostu czegoś lepszego. Lektura "Dobrego, złego i brzydkiego" też z początku szła mi z trudem, bo przypominała trochę poprzednie tomy, czyli idzie Deadpool robi rozróbę, rzuci tekstem i tyle. Tak było do połowy. Druga część czytania jest o wiele lepsza. Otrzymujemy backstory bohatera, pogłębiamy także jego postać co działa na plus. Dedpool zyskuje w końcu historię i osobowość, ma rozterki. To czyni z niego bardziej interesującą postać, niż był do tej pory. Takie słodko-gorzkie połączenie lekkiego dramatu i komedii bardzo przypadło mi do gustu. Liczę, że taki ton będzie kontynuowany. Ogólnie komiks oceniam dobrze z małym plusikiem za końcówkę, która spowodowała, że z umiarkowaną, ale jednak przyjemnością sięgnę po kolejny tom.