Marvel NOW!

[buczanova]

Rednaczem linii wydawniczej Marvel Now jest Śmiałkowski, wiadomo jakiej postaci jest fanboyem, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można zgadnąć jaki kolejny komiks dostaniemy.

Jakiej postaci jest fanboyem? Przperaszam, ale za P. Śmiałkowskim nie przepadam i nie zwyczajnie się nie orientuję. :P

[amsterdream]

Hulka.

[Corto Maltese]

Bez przesady. Egmont niedawno wznowił Persepolis (mimo tego co dzieje się na arenie miedzy narodowej) a za niedługo Kultura Gniewu startuje z Arabem z Przyszłości.

I można dorzucić do tego jeszcze Amerykańską Ligę Sprawiedliwości z Green Lantern'em arabskiego pochodzenia, Simonem Bazem. Który nosi na przedramieniu napis po arabsku: "odwaga". Co do tej postaci nie jestem przekonany, ale w fajny sposób uciekł przed Ligą Sprawiedliwości, świeżo po dostaniu pierścienia. Nie wiedział, że jako GL umie latać, ale stworzył tyle konstruktów samochodów, że ani Flash ani Superman ani reszta, nie wiedzieli który gonić, w którym go szukać.


A jeśli chodzi o Marvel NOW to bardzo bym chciał Moon Knight'a. Tylko trzy tomy (teraz w ramach All New All Different nowa seria startuje, kontynuacja starej, ale zanim Egmont dojdzie do A-N A-D...), historia mająca bardzo pochlebne recenzje, nie powiązana z żadnymi eventami typu Infinity, łatwo byłoby wydać. Narzekałem na plotki, że Egmont planuje przygody Corto Maltese w kolorze, wciąż się waham czy kupić niektóre tomy z bogatej oferty Egmontu, ale Moon Knight kupiłbym od razu, bez zastanawiania się, szczególnie, że nie mam po angielsku.

[buczanova]

Co do Moon Knighta, to mam nadzieję, że Egmont wyda na próbę 1 trejd z zeszytami pisanymi przez Warren Ellisa. Rewelacyjna rzecz.

[JanT]

Jak Hawkeyea nie wydadzą to tym bardziej Moon Knighta. Jak na razie nie dostaliśmy nic z najwyższej półki 

[Garf]

Jeżeli, podobnie jak w N52, kryterium wprowadzania nowych serii może być sprzedaż już istniejących, to moglibyśmy oczekiwać paru pobocznych tytułów ze świata Spider-Mana (ja bym na przykład chętnie przygarnął "Spider-Mana 2099" czy "Superior Foes of Spider-Man").

Ogólnie rzecz biorąc, byłbym też ucieszony jakimiś tytułami humorystycznymi, bo w takich gustuję i czytałem, że ostatnio Marvelowi parę takich dobrych rzeczy wyszło (wspomniani "Superior Foes", "Unbeatable Squirrel Girl" czy także "Ms. Marvel"). Jednak im bardziej niszowy bohater, tym mniejsze szanse, że u nas się ukaże (no chyba, że film dostanie ). Ale za Kamalę mocno trzymam kciuki.

"Thor" Aarona podobno trzyma dobry poziom, no i przyłączam się do ogólnego wyczekiwania na "Hawkeye'a" Fractiona. Jak pokazuje przykład "Wonder Woman" Azzarello, Egmont bywa skłonny do wypuszczenia jakiejś ambitniejszej serii obok paru "głównych zawodników", więc nie traćmy nadziei (a jak nie chcą, to niech Musze oddadzą).

[kuba g]

"Thor" Aarona podobno trzyma dobry poziom

Trzyma poziom i to mimo momentami dość karkołomnych zabaw konwencją (pierwszy tom to kryminał noir, drugi ma spory też spory miszmasz, od sensacji z naszego dzieciństwa przy vhsach po Dziką Bandę, a to tylko star God of Thunder). Thory Aarona to jedna z niewielu opcjii w Marvelu, która trzyma niezmiennie wysoki poziom (God Of Thunder, restart bez podtytułu, miniseria eventowa Thors, wszystko).

[Antari]

I całe szczęście. Jak dla mnie wszystkie komiksy superhero mogliby wydawać w takiej formie. Może jak ktoś kupuje 2-3 komiksy miesięcznie to faktycznie wielką atrakcją jest dla niego ta twarda okładka, ale jak ktoś bierze 100% superhero to cena i miejsce na półkach odgrywa kluczową rolę.

Nie dramatyzuj. Ja kupuję większość trykotów, które wychodzą w Polsce, a ponadto wydania zagraniczne bo jakość polskich wydań czasem jest nie do przyjęcia. Powinieneś wziąć na klatę, a nie próbować racjonalizować insynuując, że istnieje tu jakaś zależność. Ekonomy nie robią wrażenia wśród kolekcjonerów. Nie próbuję nikogo nawracać ani próbować na siłę przepchnąć mojej wizji dla wszystkich. Wyraziłem jedynie moje lekkie rozczarowanie, że Egmont nie podjął się jakiejś lepszej jakościowo wersji, wydając komiksy z NOW. Nie mówię, żeby od razu wchodzić w omniaki o 1K stron, ale zwykłe HC w formacie powiększonym, będące odpowiednikiem Deluxe z DC (zwłaszcza, że są takie wydania zagraniczne z NOW). Jeżeli cena takich wydań byłaby podobna do Deluxe to by robiło wrażenie.

A odnośnie Ms. Marvel, to nie wiem na ile ktokolwiek z wypowiadających się przeczytał tę pozycję, ale ja wam mogę powiedzieć, że wątek wyznaniowy jest w niej obecny, choć potraktowany lekko i humorystycznie ale jednak (czego nie można powiedzieć np. o przywołanym GL z Amerykańskiej Ligii). Ciężko mi wyobrazić sobie reklamę tej pozycji. Podejrzewam, że wydanie tego zakończyłoby się niestety komercyjną klapą.

[JanT]

"Cieszę się, że wśród serii rozważanych do rozszerzenia waszego Marvel Now znajduje się Daredevil, ale mam też cichą nadzieję, że zastanowicie się jeszcze nas Hawkeyem, Ms. Marvel, czy Moon Knight. Choć zdaje sobie sprawę z tego, że przykład Wonder Woman może nie zachęcać do wydawania docenianej serii z mniej znanym bohaterem..."
 
 "Jeśli uda nam się zrobić, to co planujemy, fani Marvela będą BARDZO zadowoleni. Proponuję już zacząć oszczędzać."

Chcę być zadowolony 

[Garf]

Może na wzór "Star Wars Komiks" jakiś "Marvel Komiks" z różnymi seriami, w tym z tymi mniej znanymi? Tu materiału byłoby tyle, że mogliby to wydawać co miesiąc

[8azyliszek]

@UP
150-stronnicowe Marvele po 20 zł w kiosku, byłyby GENIALNE. Ale śmiem wątpić, czy Egmont zrobiłby nam aż taką przyjemność. Ja nie wiem czemu w takiej formie oni wydawali/wydają tylko SW a Marvela i DC to już nie. :/

[radef]

 

Może na wzór "Star Wars Komiks" jakiś "Marvel Komiks" z różnymi seriami, w tym z tymi mniej znanymi? Tu materiału byłoby tyle, że mogliby to wydawać co miesiąc

Tylko czy w Polsce sprzeda się co najmniej 10 tysięcy (a najlepiej 15) takiego zbioru? Jeżeli pojawiłoby się "Marvel Komiks" to ze znanymi postaciami, ponieważ tylko te są znane wśród szerokiego grona.

[misiokles]

A odnośnie Ms. Marvel, to nie wiem na ile ktokolwiek z wypowiadających się przeczytał tę pozycję, ale ja wam mogę powiedzieć, że wątek wyznaniowy jest w niej obecny, choć potraktowany lekko i humorystycznie ale jednak (czego nie można powiedzieć np. o przywołanym GL z Amerykańskiej Ligii). Ciężko mi wyobrazić sobie reklamę tej pozycji. Podejrzewam, że wydanie tego zakończyłoby się niestety komercyjną klapą.

Też trochę dramatyzujesz. Jaką reklamę mają inne komiksy z egmontowskiego Marvela? Ludzie kupują Marvela, bo to Marvel, i ludzie kupują Marvela ale tylko z tymi postaciami, które znają. Jak Egmont będzie chciał wydać Ms Marvel, tu jedni kupią ten zeszyt, drudzy nie z powodów wymienionych wcześniej. Kwestie religijne nie mają tu nic do rzeczy. Sam kiedykolwiek machnąłeś ręką na jakiś komiks ze względu na religijną niekompatybilność?

[Garf]

Ja nie wiem czemu w takiej formie oni wydawali/wydają tylko SW a Marvela i DC to już nie. :/

Cóż, zapewne miały na to wpływ koszty licencji, zgaduję, że droższe w wypadku Wielkiej Dwójki. Teraz może być z tym łatwiej, bo zmienił się klimat czytelniczy i Egmont może kupować licencje hurtowo, co raczej obniża ich cenę.

To z kolei wiąże się z drugą przyczyną - spodziewaną liczbą odbiorców. Dawniej, po klapach inicjatyw zeszytówkowych, wchodzenie w takie coś wiązało się z dużym ryzykiem. Nawet stary "Star Wars Komiks" nie sprzedawał się chyba aż tak rewelacyjnie, skoro przed zamknięciem zrobili z niego dwumiesięcznik (a kupowało go wielu fanów "SW", którzy inne komiksy tykali rzadko). Teraz, po paru latach systematycznego i pomyślnego rozszerzania oferty komiksowej, mogła powstać baza, która zapewniłaby start takiej inicjatywie.

Oczywiście to tylko moje gdybanie dotyczące tego, co pan Kołodziejczak miał na myśli, pisząc, że będziemy "BARDZO zadowoleni" Przydałby się jakiś wywiad na Alei Komiksu z broszurkami, jak rok temu z DC Deluxe.

[Antari]

Też trochę dramatyzujesz. Jaką reklamę mają inne komiksy z egmontowskiego Marvela? Ludzie kupują Marvela, bo to Marvel, i ludzie kupują Marvela ale tylko z tymi postaciami, które znają. Jak Egmont będzie chciał wydać Ms Marvel, tu jedni kupią ten zeszyt, drudzy nie z powodów wymienionych wcześniej. Kwestie religijne nie mają tu nic do rzeczy. Sam kiedykolwiek machnąłeś ręką na jakiś komiks ze względu na religijną niekompatybilność?

No pewnie, że nie ale nie jestem w większości. Po prostu wydaje mi się, że jeszcze rok temu ta pozycja miała większe szanse na start niż obecnie. Trzeba też brać pod uwagę gatunek i jego odbiorców. Wydaje mi się, że  w naszym kraju może być ciężko przepchnąć kilkunastoletnią "siusiumajtkę" pochodzenia pakistańskiego ze szkolnymi rozterkami. I nawet mimo to, że komiks jest ciekawy wielu może go skreślić już za samą postać na okładce. Bo odbiorcy są nauczeni do napompowanych męskich klat, które wyglądają jakby miały zaraz pęknąć (nie ubliżając tutaj nikomu, sam jestem fanem superhero). Do tego dochodzi jeszcze powszechna nietolerancja w związku z imigrantami. Może się mylę, nie wiem.