Autor Wątek: Xavier Dorison  (Przeczytany 67003 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 09, 2015, 12:37:35 pm »
Ale mówienie, zę Rosiński się zestarzał, [...] to już przekracza ramy konstruktywnej krytyki.
Ale jeśli naprawdę się zestarzał? Ja się w dyskusję nie mieszam, ale jeden z użytkowników zauważył już w innym temacie, że ludzie się starzeją, a twórcy komiksów to ludzie. I ten proces starzenia czasami wpływa na to, co nas interesuje, czyli komiksy. Mamy nie poruszać tego aspektu, bo... powody? I do jasnej anielki od kiedy to stwierdzenie, że ktoś się starzeje jest obraźliwe?

fragsel

  • Gość
Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 09, 2015, 12:44:23 pm »
to że ktoś się starzeje samo w  sobie nie jest złe, ale mówić można o tym w różnych kontekstach, z różnym zamiarem i z różnymi niedomówieniami...

tu raczej nie było to używane jako nic pozytywnego. w tej (i tamtej wspomnianej przez Ciebie dyskusji) słowo starośc było raczej ładnym zamiennikiem na coś innego...


a z zupełnie innej beczki fajnie się czyta forum, gdzie jedni w jednych wątkach bronią artystycznej niezależności ich ulubionych twórców, by w innych cisnąć artystom, ze za mało słuchają czytelników i przez starczą demencje nie widzą, ze to co robią nikomu poza nimi się nie podoba...

Offline chmiel

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 09, 2015, 12:46:43 pm »
Wierz mi: przerobienie scenariusza 56 stronicowego na 46 stronicowy; historii, która była zapewne spójna, na taką, która ma być dostosowana do narzuconego po jej napisaniu modelu to wyczyn, który może udać się niewielu. Może Dorison znajdzie się w gronie nielicznych.

Nie odmawiam Rosińskiemu prawa do absolutnego decydowania o kształcie artystycznym serii. Przestałem kupować te komiksy.

Nigdzie też nie napisałem, że się zestarzał - więcej: pomimo wieku tworzy rzeczy lepsze niż z okresu drugiego cyklu "Skargi..." czy "Thorgali" 24-28.

Natomiast przyznaję że - moim zdaniem - Piotr Rosiński pilnuje portfela. I to raczej swojego. Rzekłbym: dba o dziedzictwo, ale od strony finansowej.

fragsel

  • Gość
Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 09, 2015, 12:51:34 pm »
Wierz mi: przerobienie scenariusza 56 stronicowego na 46 stronicowy; historii, która była zapewne spójna, na taką, która ma być dostosowana do narzuconego po jej napisaniu modelu to wyczyn, który może udać się niewielu. Może Dorison znajdzie się w gronie nielicznych.

jak mnie ktoś mówi:
"Panie. Korepetycje są do wzięcia. Musisz pan nauczyć Wojtusia do matury. ale masz pan 2 tygodnie" to ja robię jedna z dwóch rzeczy.

I żadną z nich nie jest rozpisywanie programu nauki na 19 dni...


jeden look na rodziców, Wojtusia i materiał i już wiem, czy te 2 tygodnie są realne czy kpią...

a jak Dorison pomyślał "a, napisze na 56 chociaż chcieli na 46, bedzie dobrze. muszą sie zgodzić" to ja nie mam szacunku do takiego zachowania w biznesie

a innego powodu nie widzę... kontraktu nei czytał?


« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2015, 12:57:24 pm wysłana przez fragsel »

Offline chmiel

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 09, 2015, 01:28:58 pm »
A ty czytałeś ten kontrakt? Bo ja nie. Może był na scenariusz bez określenia liczby stron. A może był na scenariusz o większej objętości?

Nie wiesz. Masz tylko słowa Rosińskiego - jednego lub drugiego.

Ja natomiast tracę szacunek do tych, którzy deprecjonują czas pracy innych i chęć stworzenia dobrego jakościowo dzieła bo "czas pracy ojca" i tradycyjne 46 plansz są najważniejsze.
Czy naprawdę jako czytelnik/kupujący nie czujesz się trochę wykiwany?

Offline starcek

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 09, 2015, 01:39:31 pm »
Z relacji Rosińskich wynika, że scenarzysta nie po raz pierwszy - wcześniej sam coś napisał w świecie Thorgala, tak z czystej chęci, bez publikacji - przeszarżował z liczbą stron, a miał zadane napisać na konkretną liczbę stron. Machnął więcej czyli nie wypełnił postawionego przed nim zadania. Jego prawo pisać na ile chce. Rosińskich prawo przyjmować tylko taką długość, na jaką zlecili...

Cała ta sytuacja przypomina mi zderzenie z anglosaskim systemem pisania prac na zaliczenie. U nas masz zadane - np. Opisz dylematy młodego Wertera. U nich - Opisz dylematy młodego Wertera w 3 tysiącach słów. I jak przekroczysz zadaną liczbę słów to nie zaliczasz. Koniec i kropka, i choćby to zasługiwało na Nobla, nie ma zmiłuj. Oblałeś pracę pisemną. Taki life.

A czy Rosińscy chcieli mieć coś a'la XIII - Dochodzenie? Chyba nie. Stąd ta konieczność przycinania. Szkodzi zamysłowi scenarzysty? Pewnie tak. Ale nie on, to ktoś inny to zrobi.
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2015, 01:44:35 pm wysłana przez starcek »
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline absolutnie

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #81 dnia: Październik 09, 2015, 02:11:51 pm »


Ja natomiast tracę szacunek do tych, którzy deprecjonują czas pracy innych i chęć stworzenia dobrego jakościowo dzieła bo "czas pracy ojca" i tradycyjne 46 plansz są najważniejsze.
Czy naprawdę jako czytelnik/kupujący nie czujesz się trochę wykiwany?


Ale przecież o tym wycinaniu stron, szanowaniu czasu pracy ojca i innych dyskusyjnych rzeczach dowiedzieliśmy się z wypowiedzi Rosińskiego. Gdyby on tego nie powiedział, nie wiedzielibyśmy nic o 56 stronach i z zadowoleniem (bez poczucia, że jesteśmy kiwani) przyjęlibyśmy 46 stronicowy album i nie uważalibyśmy, że stała się nam jakaś krzywda. Właściwie to powinniśmy mieć do niego pretensje nie o to, że wyciął, ale o to, że nie zachował tego w tajemnicy.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline janjedlikowski

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #82 dnia: Październik 09, 2015, 02:28:00 pm »

Ale przecież o tym wycinaniu stron, szanowaniu czasu pracy ojca i innych dyskusyjnych rzeczach dowiedzieliśmy się z wypowiedzi Rosińskiego. Gdyby on tego nie powiedział, nie wiedzielibyśmy nic o 56 stronach i z zadowoleniem (bez poczucia, że jesteśmy kiwani) przyjęlibyśmy 46 stronicowy album i nie uważalibyśmy, że stała się nam jakaś krzywda. Właściwie to powinniśmy mieć do niego pretensje nie o to, że wyciął, ale o to, że nie zachował tego w tajemnicy.

To chyba dobre podsumowanie tej dyskusji :)

Offline Thomas29Needles

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #83 dnia: Październik 09, 2015, 02:35:11 pm »
Ale mówienie, zę Rosiński się zestarzał, a jego syn jedyne czego plinuje to portfela ojca, to już przekracza ramy konstruktywnej krytyki.
A nie zestarzał się? Zestarzał się a żeby więcej nie próbowano manipulować moją wypowiedzią, konstatuję: zestarzenie się samo w sobie nie jest absolutnie niczym negatywnym, natomiast negatywnym jest, kiedy zmienia się sposób myślenia. Pan Rosiński udowadnia, że sposób myślenia bardzo mu się zmienił.

Konstruktywnie już krytykowano Thorgala na wiele sposobów więc nie wiem czy jest sens aby jeszcze powtarzać to co już wielokrotnie napisano. Warto jednak śmielej zwrócić uwagę na to co może być powodem spadku jakości serii.

I do jasnej anielki od kiedy to stwierdzenie, że ktoś się starzeje jest obraźliwe?
Dokładnie. Absolutnie nie jest!

Ja natomiast tracę szacunek do tych, którzy deprecjonują czas pracy innych i chęć stworzenia dobrego jakościowo dzieła bo "czas pracy ojca" i tradycyjne 46 plansz są najważniejsze.
Czy naprawdę jako czytelnik/kupujący nie czujesz się trochę wykiwany?
W punkt.

Ja Thorgale kupuję i będę zapewne kupował ale nie czekam na kolejny tom z wypiekami na twarzy. Mam nadzieję, że Dorison sprawi, że będę stał pod Empikiem od rana w dniu premiery, tak jak w latach '80, kiedy rzucono "Wyspę Lodowych Mórz" :wink:

Offline Archelon

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 221
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mane, tekel, fares
Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #84 dnia: Październik 09, 2015, 02:38:41 pm »
Chciałbym poznać zdanie Dorisona odnośnie tej współpracy.
Świetnie by było gdyby Egmont, Taurus lub SC (wydawcy prac Dorisona) zaprosili artystę w maju do Warszawy.
Choć w sumie do maja sporo czasu i różne okoliczności mogą się wydarzyć, w tym czasie, odnośnie pracy nad Thorgalem.


Jednak byłbym bardzo zadowolony z pojawienia się Dorisona w naszym kraju. Wszak to obecnie jeden z lepszych scenarzystów rynku frankofońskiego. Mój szacunek wzbudza faktem, że dobrze się czuje w różnych konwencjach: western, historyczne, horror, sensacja, przygodowe ect. Choć osobiście uważam, że świetnie rozwija opowieść, aczkolwiek nie zawsze fajnie mu wychodzi zakończenie. Wielki plus za to, że nie tworzy długich opowieści tylko rozpisuje zazwyczaj opowieść na 4-6 albumów.
"Seria jest bardzo fajna. Ten kto nie kupi jest nędznym sclavusem. Albo innym Bazyliszkiem."

fragsel

  • Gość
Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #85 dnia: Październik 09, 2015, 02:55:30 pm »
Czy naprawdę jako czytelnik/kupujący nie czujesz się trochę wykiwany?

Może tu jest pies pogrzebany...

Może chodzi o to, że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach...


Ty mówisz o zadowoleniu czytelnika... {a przecież nie ma kogoś takiego jak jeden "czytelnik" więc nie ma możliwosci jego zadowolenia}

Mnie zaś chodzi mi o to, że nie tylko w pisaniu komiksów ale w każdej dziedzinie życia gdy widze możliwość poprawienia czyjejś pracy czy czyjegoś pomysłu to nie prę na siłę i nie forsuję za wszelką cenę swoich pomysłów, {szczególnie tych niezgodnych z wytytcznymi prokjektu} tylko rozpoczynam dyskusję (długo przed rozpoczeciem pracy nad zmianami) i jak moje pomysły zaskoczą to je realizuję, a jak napotykam mur to ich nie realizuję (albo robię jak każą albo kończe współpracę)

to się wydaje bardziej przyzwoite i na pewno jest jakiś kodeks moralny czy saoire vivre, który potwierdza, że mam rację.

A nawet jak nie to tak mnie mama uczyła i tak będę dalej robił...

Offline chmiel

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #86 dnia: Październik 09, 2015, 03:12:50 pm »
Zdania Dorisona raczej nie poznamy. Chyba, że drogi jego i Rosińskich się rozejdą i nie będzie widział przeszkód żeby komentować to co było (zapisy kontraktu; relacje z Lombardem, itd., itp.). Jeśli drogi się nie rozejdą tym bardziej nie poznamy całej prawdy.

Dorison nie tworzył projektu osadzonego w świecie Thorgala z czystej chęci - tylko na zlecenie. To nie jest twórca, który pisuje do szuflady. Komiks się nie ukazał pod szyldem uniwersum Thorgala bo zmieniła się opcja, a nie dlatego, że była większa liczba stron. 

Starcek - masz urocze zdanie na temat scenarzystów. Jesteś trochę jak polski kapitalista: "Nie podoba się - szukaj pracy. Jest tylu na twoje miejsce". W rozmowie z Rosem mógłbyś też parafrazować Franca Maurera: "Scenarzyści się zmieniają, a pan zawsze jest w komisji" :lol:

Fragsel - jestem prawie na sto procent pewien, że zamysł Dorisona wraz z liczbą stron został wcześniej zaakceptowany przez Rosińskich, a sytuacja zmieniła się w ciągu roku. Teraz dorabiana jest do tego historia. I tyle.

Szacun dla oponentów (i tak się nie dogadamy :biggrin: ) i miłego weekendu życzę - wszystkim.

fragsel

  • Gość
Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #87 dnia: Październik 09, 2015, 03:38:17 pm »
@chmiel
Jeśli tak było rzeczywiście to pełna zgoda. Jeśli było dogadane inaczej to ten kto nie dotrzymał nawalił.

Jeśli Dorison dostał zielone światło a Rosińscy go potem wy***chali to są świnie.
Jeśli od początku było 46\9 a Dorison popłynął to on nawalił a nie Rosińscy

Prawdy nie poznamy na razie, a może i nigdy, dlatego nie ma co oskarżać kogokolwiek. Co najwyżej można teoretyzować...

Jakby nie było ja czekam NA KAŻDY komiks zarówno Rosińskiego jak i Dorisona. I tyle w tym temacie...

Offline Death

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #88 dnia: Listopad 09, 2015, 04:32:47 pm »
No to czekamy na polską wersję.  :smile:

Offline Holsten

Odp: Xavier Dorison
« Odpowiedź #89 dnia: Listopad 09, 2015, 05:19:15 pm »
Świetna okładka.

 

anything