Szczera odpowiedź - to moje gdybanie podparte faktami:
1. Dorison został wynajęty do napisania scenariusza serii, której nie jest twórcą.
2. Z zadania się wywiązał dobrze (tak mówił Rosiński na spotkaniu z MFKiG 2014) - wniosek: przedstawił historię tak napisaną i rozpisaną, że została zaakceptowana przez Decyzyjnych (pan Grzegorz, pan Piotr plus pan Funkcyjny z Lombardu). Historia musiała też spełniać założenia narzucone 35 albumowi i nie mogła zostać rozłożona na dwa albumy - ogólnie wiadomo, że album 36 ma spinać "Louve", "Kriss" i "Thorgala".
3. Dorison nie jest na dorobku. Jest scenarzystą znanym i uznanym, ale z własnych projektów autorskich. Wydaje mi się, że poza "XIII Mystery" nie pracował na marce, której sam nie stworzył. Ergo: jako człowiek wynajęty musi stosować się do zaleceń zlecającego (Decyzyjnych). Jeśli byłby zakaz tworzenia historii dłuższej niż 46 albo nie przyjąłby zlecenia (wiedząc, że nie dostarczy produktu dobrej jakości), albo zmieściłby się w narzuconej ilości. Jako profesjonalista na pewno nie porusza się w klimatach: "napiszę na 56, może nie zauważą".
4. Rosiński nie musi klękać przed Dorisonem. Wystarczy żeby traktował go jak partnera, współtwórcę albumu. Ni mniej, ni więcej. Zresztą o tym jak ważna jest współpraca ze scenarzystą i że "on jest w zasadzie od rysowania" artysta mówił wielokrotnie na różnych spotkaniach.
5. Dorison został już raz "wykiwany" przez Decyzyjnych. Zrobił one-shota o Drewnianej Nodze (zapewne zapłaconego), którego nie wydano. Materiał był jednak na tyle dobry, że Dorison przerobił go na "Asgard".
6. Nie wiemy jak wyglądały rozmowy po korekcie objętości. Zapewne nigdy się nie dowiemy. Na pewno komentarzy ze strony Dorisona nie będzie też przed premierą nowego "Thorgala". To mogłoby zaszkodzić i sprzedaży i karierze Dorisona. Jeśli jednak Dorison wycofa się z tworzenia kolejnego albumu wtedy wszystko stanie się jasne.
Jeśli Rosiński chciałby oszczędzić zapychaczy nie zrobiłby jolanowskiej soap-opery z albumów 29-32 i "Kah-Aniela" (który od strony plastycznej był bardzo fajny).