Chyba powinienem przestać się dziwić babolom w książkach i lekko kulejącym korektom, gdy w komiksach tekstu jest bardzo mało i proszę:
Wechikuł czasu - dobra rzecz.
i wydawać by się mogło, że to jedyna pomyłka w tym zapisie tego wyrazu:
ale nieeeee...:
i jeszcze raz...:
Żal...
W chusteczkę chcą kasy za swoje komiksy, a nie potrafią ich porządnie zredagować.
Chyba teksty dają studentom do poprawy bez zapłaty za pracę. By w CV mieli sobie co zapisać...
Co do samego komiksu, to prócz powyższego zgrzytu, to czyta się go dobrze. Scenariusz
Nawałnicy na poziomie komiksów wydanych w tym samym okresie. Spójny, ciekawie nawiązujący do
Mechanicznego mordercy.
W
Jednym strzałem trochę się pogubiłem, bo wydawało mi się, że Sarah Connor to
TA Sarah Connor.
Graficznie obie historie prezentują się bardzo dobrze. Ząb czasu ich
nie tknął. Właśnie tego mniej więcej oczekiwałem po tym tytule. A może nawet spodziewałem się czegoś gorszego? Kolory na zastosowanym papierze prezentują się bardzo ładnie.
A! I jeszcze jedno.
Baliści.
Bo
balista to:
Ktoś wie kim mają być osoby:
baliści? Chyba chodziło o osoby zajmujące się balistyką, więc może bardziej po polsku to
balistycy?