Czytając Orły miałem dziwne skojarzenie z Borgią. Jednak fabularnie i graficznie Orły bym stawiał wyżej. Autor wsadził w komiks wiele świetnych plansz z krajobrazami. Mam też dziwne odczucie, że niektóre części graficznie zaczynają się tragicznie aby pod koniec przejść na wysoki standard. Co do twarzy to faktycznie straszna jednorodność i brak wyrazu, z drugiej strony już się oklepały jednolite twarze bohatera z Drapieżców, Cygana i Skorpiona (jakaś rodziny czy cuś?).