5 pkt. - Breniary; ładne, zabawne, banan na twarzy wystąpił; brawa za wykorzystanie Tolkiena, podejrzewam, że musiało kusić, by jednak narysować, jak sugeruje Katarina "w hołdzie T. Pratchettowi"; może trochę za puste kadry (powiedziała ta, co na tło dała niebieską plamę); piątka zasłużona
4 pkt. - KatarinaKoneko; tu miałam problem, bo wizualnie Twój pasek bije na głowę wszystkie pozostałe (ach, akwarelka, ach, te kolory, te przejścia *v* i delikatne kreskowanie, nie wiem czy to tusz, długopis, ołówek, cokolwiek przyjemnie bardzo to wygląda, całość mniam mniam), aaaale w tekście zasadziłaś kalafiory. TT__TT Leo, why?
3 pkt. - Spence; lekcja domowa odrobiona wraz z zajęciami dodatkowymi; miło wiedzieć, że ktoś "Morta" czytał (jedna z moich ulubionych części cyklu); saluty na końcu jakby wyjęte ze Starszych Panów, oni też często śpiewali, że wiosna/lato/inna okoliczność przyrody i wszyscy mogą, lecz podmiot liryczny już niestety nie, gdyż zgrzybiał/wyłysiał/zbezzębniał; podoba mi się ujęcie tematu śmierci nie na poważnie, które przez (prawie) cały cykl się przewija.
2 pkt. - Pszren; biję głową w klawiaturę, ale nie rozumiem; dałam sobie dwa dni przerwy, najwidoczniej jestem głupia, nie rozumiem w ogóle koncepcji, hilfe!; Próba rozkminy: mamy okrągłe okienko, więc może łódź podwodna=błękit za oknem to woda, a pani łapie fale radiowe (że fale, że morze) internet na falach? zasięg słaby?; a może to błękitne, to nie morze, a promieniowanie Czerenkowa i jesteśmy w reaktorze jądrowym i pani w dymku się pomieszały od tego literki (że energia jądrowa, że mutacje, Godzilla i koniec świata); a może żółta łódź podwodna, miłość i pokój, a pan po prostu postanowił panią uciszyć artykułując to, czego najwidoczniej ona nie chce powiedzieć, zamiast użyć do uciszania trzymanej w łapce tabliczki (i morał "lepsze słowo niż cios" by był być może). I bu.
*
Umm. Doczytałam w komentarzach. Zostawię to nieszczęście, niech się inni pośmieją.
**
Czwartek, 9:11
Właśnie do mnie dotarło, co mi się nie zgadzało u Spence'a, przecież wnuczka to Susan Sto Helit, a Ysabell była córką. =.=