trawa

Autor Wątek: DC Deluxe  (Przeczytany 503888 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline vision2001

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1170 dnia: Kwiecień 27, 2016, 11:20:23 pm »
Jeszcze nie doszedłem do tej historii. A w latach 90-tych jej nie czytałem bo jakoś w tamtym okresie przestali przywozić regularnie Batmany do kiosku w mojej miejscowości i pojawiały się tylko niektóre numery.
Przy pierwszym podejściu do "Machin" powiedziałem: Co to za g***na historia? Gniot w jubileuszowym numerze?
Dopiero po kilku miesiącach chwyciłem po ten numer ponownie i wtedy zakochałem się w pracach Teda McKeevera. Do niektórych rzeczy po prostu trzeba dorosnąć :)

DOBRA ALTERNATYWA DLA forum.gildia.pl:
---> https://forum.komikspec.pl/ <---

Offline 8azyliszek

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1171 dnia: Kwiecień 29, 2016, 11:53:06 am »
Dobra, ktoś musi zacząć.
Od półtora tygodnia męczę (się) z Kryzysem na nieskończonych ziemiach.
Przeczytałem jakieś 200 stron i dawno nie miałem takiej niechęci do powrotu do komiksu, nawet przy najstarszych Hulkach, Thorach czy Iron Manach z WKKM.
Nudny bełkot, wodospad nic nie wnoszących dialogów, totalny chaos i przede wszystkim 90% wszystkich bohaterów jest nie tylko kompletnie nieznanych polskiemu czytelnikowi, a przez to, co najgorsze, zupełnie obojętnych.

Doceniam monumentalność i wpływ tej historii na uniwersum. Ale nie dostrzegam jej geniuszu. Czy ktoś może mi wytłumaczyć co przegapiłem? Bo z entuzjastycznych komentarzy zamieszczanych od czasu zapowiedzi wynika, że chyba jestem jedyny...

Polecam Kartki ze Stali z TM Semic. No ale powiedz, czego ty się spodziewałeś po tym komiksie? Co wg ciebie powinno się w nim znaleźć? Bo na razie nie rozumiem twoich żalów. Chyba, że na zasadzie, że na targu staroci ktoś kupił sobie walkmana, bo chciał się poczuć jak jego rodzice i narzeka, że ten walkman nie odtwarza mp3. Albo, że płyta winylowa nie mieści się do wieży hi-fi.

To jest 30-letni event, jeden z pierwszych z takim rozmachem. Jak pisałem wcześniej - nawiązuje do wydarzeń z kilkunastu wcześniejszych serii, których w Polsce już się nie doczekamy. I narracja i fabuła jest typowa dla lat 80-tych. Przy takiej odległości czasowej zawsze trzeba brać poprawkę na uwarunkowania historyczne.

Offline Antari

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1172 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:02:39 pm »
8azyl nie poznaję cię... Ktoś się zalogował na Twoje konto? Zgadzam się z powyższym w 100%. Do Kryzysu trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem a i pewna wiedza o postaciach i uniwersum jest wskazana.

Offline 8azyliszek

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1173 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:14:27 pm »
Ja mam takie zdanie od zawsze  - od pierwszego klasyka w WKKM. :) Niestety - ta dzisiejsza młodzież traci perspektywę historyczną i nie rozumie np czemu Sobieski pisał listy do Marysieńki a nie wysłał jej smsa. :)

http://8azyliszkoweroznosci.blogspot.com/2015/05/x-men-twilight-of-mutants-wkkm-65.html

"Przygodę z tą historią musicie zacząć od podstawowego faktu - to jest komiks z 1969 roku. Należy przyjąć to do wiadomości, wziąć pod uwagę i tylko z takiej perspektywy brać się za lekturę. Inaczej współczesny czytelnik odrzuca go po paru pierwszych stronach. Dialogi - niedobre, bardzo niedobre. Dzisiejszy komiks coś wyraża. A tam to jest pustka, pustka i banał. Coś się oczywiście dzieje - nawet bardzo dużo. Tylko te wydarzenia są tak absurdalne i surrealistyczne, że głowa mała."

Offline buczanova

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1174 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:14:50 pm »
To jest 30-letni event, jeden z pierwszych z takim rozmachem. Jak pisałem wcześniej - nawiązuje do wydarzeń z kilkunastu wcześniejszych serii, których w Polsce już się nie doczekamy. I narracja i fabuła jest typowa dla lat 80-tych. Przy takiej odległości czasowej zawsze trzeba brać poprawkę na uwarunkowania historyczne.


To skoro nawiązuje do serii, których nie poznamy, to po co wydawać to w Polsce?
"You know, most great indie things you love will eventually go mainstream, but that's no reason to quit loving them."

Offline 8azyliszek

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1175 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:21:04 pm »
A co? Ja to wydałem? Pretensje jak zawsze proszę kierować do Egmontu, który jest złem. :) Ale dla mnie i tak Kryzys i Flashpoint są lepsze niż n-ty solowy Batman z N-52. I mi się ta historia podobała.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2016, 12:35:50 pm wysłana przez 8azyliszek »

fragsel

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1176 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:25:26 pm »

To skoro nawiązuje do serii, których nie poznamy, to po co wydawać to w Polsce?

albo po co np wydawać komiksy Marvela...
słyszałem gdzieś od kogoś co trochę tego czytał, że tam prawie każdy komiks nawiazauje do czegoś co tam już było, a w Polsce nie zostało wydane...

Taki np Dissassembled... Było w Polsce Avengers West Coast 52? Avengers (v3) 76?
Nie było. To po co było to wydawać?

Offline Nawimar

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1177 dnia: Kwiecień 29, 2016, 12:56:57 pm »
Pocztar: "(...) przede wszystkim 90% wszystkich bohaterów jest nie tylko kompletnie nieznanych polskiemu czytelnikowi, a przez to, co najgorsze, zupełnie obojętnych (...)"
 
Wybacz, ale "uwielbiam" tego typu "argumentacje"... A może właśnie dlatego warto publikować komiksy z nieznanymi bohaterami, aby przestali być nieznani? Rozumiem, że np. Spider-Mana czy Lucky Luke'a znałeś już od kołyski...

Offline pocztar

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 740
  • Total likes: 0
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Movies Room!
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1178 dnia: Kwiecień 29, 2016, 01:01:37 pm »
No taaa... bo jak jakiś trzecioligowy bohater z lat 60-tych pojawi się na 16 stronie "Kryzysu", powie dwa zdania na 48 stronie i zginie na stronie 115, to cała Polska nagle stwierdzi, że to już nie jest nieznany bohater i zbombarduje Egmont petycjami o wydanie całej jego serii... ;)

Wybacz, ale porównanie do Spidera czy Luckiego jest "troszkę" nietrafione ;)

Offline Nawimar

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1179 dnia: Kwiecień 29, 2016, 01:09:29 pm »
Bez przesady. Taki Vigilante (też trzecioligowiec) pojawił się tylko dwa razy (w tym raz na okładce) a to fajna postać i miał wówczas niezłą serie. Właśnie o to m.in. innymi chodziło w tym przedsięwzięciu aby nie skupiać się tylko i wyłącznie na Supermanie i Batmanie.

Dlaczego Twoim zdaniem porównanie nie jest trafione?

Offline pocztar

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 740
  • Total likes: 0
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Movies Room!
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1180 dnia: Kwiecień 29, 2016, 01:18:40 pm »
Bo mnie nie chodziło o to, że historia jest słaba, bo większość bohaterów widzę pierwszy raz na oczy. Chociaż fakt, "zaangażowanie emocjonalne" spada wtedy prawie do zera.

Ja mam po prostu wrażenie, że cały ten "wielki event", który miał powalać na kolana, to tylko taka maszynka do uporządkowania stanu biznesowego Marvela (zamknięcie nierentownych serii w sposób inny, niż robił to Semic, po prostu z partyzanta nie wydając kolejnego zeszytu) :wink:

Wypowiem się jeszcze, jak już dojdę do końca. Ale póki co wydaje mi się, że przez te 200 stron cały czas czytam te same dymki. Wypowiadane tylko innymi słowami przez postacie o innych kolorach trykotów.

fragsel

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1181 dnia: Kwiecień 29, 2016, 01:22:50 pm »
DC

Offline Nawimar

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1182 dnia: Kwiecień 29, 2016, 02:52:02 pm »
Pocztar: "(...) Ja mam po prostu wrażenie, że cały ten "wielki event", który miał powalać na kolana, to tylko taka maszynka do uporządkowania stanu biznesowego (...)"
 
Biorąc pod uwagę, że cała inicjatywa pt. DC Comics (Marvel zresztą też) to przedsięwzięcie przede wszystkim biznesowe Twoja uwaga jest jak najbardziej na miejscu. W końcu trzeba było jakoś uporządkować nawarstwiony przez prawie pół wieku bałagan. A to, że dokonano tego w formule obowiązującej przed trzema dekadami to już osobna historia.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1183 dnia: Kwiecień 29, 2016, 04:04:56 pm »
A ja jestem zachwycony. Wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach - kim są te twarze, które migają wokół mnie i znikają w pustce, zanim ustalić zdołam, gdzie jest ich góra, gdzie dół?  - gdzie dusić, by wystrzeliły promienie z tych action figures nigdy niewypuszczonych z produkcyjnej taśmy na skutek majestatycznego resetu tak pięknie narysowanego przez Pereza? - i czy faktycznie poświęcić czas, by dowiedzieć się, "jak było naprawdę", czy może lepiej zmyślić ich los i zatęsknić za ideałem (naszym własnym ideałem bohatera nigdy niestworzonego)?

Ot - taka fantazyjna feeria pytań, która pozwala docenić słodko-gorzki charakter tego - w moim odczuciu - bardzo sprytnie poprowadzonego pożegnania. Kompozycja zeszytów, powtarzalność komplikacji, kolejne warianty tej samej zagłady można czytać na kilku poziomach. Wolfman i Perez myślą kategoriami lustrzanych odbić, przesunięć perspektywy. Powtarzalność doświadczeń superbohaterów na przestrzeni tych zeszytów jest dalekim echem setek tysięcy przygód, które przeżyli lub których nie zdążyli przeżyć, fabularnych modeli, które przećwiczone już po wielokroć wymagały sensownej ewaluacji.

Dla mnie kluczem interpretacyjnym jest tu postać
Spoiler: pokaż
Pariasa, figury czytelnika niepokornego, zachłannego, ambitnego i oddanego, czytelnika wszystkiego, co się wydaje, czytelnika znającego wszelkie światy. Jego rolą jest doświadczać kresu wszelkich porządków czyli wszelkich fabuł. Ale to jego wcześniejsza chęć poznania relacji między światami prowadzi do zagłady i utraty poczucia sensu. Narodziny Antymonitora i Monitora to projekcje fantazji chcącej z jednej strony kontrolować wszystko, z drugiej (podświadomie) ciekawej bardziej spontanicznego i nieustalonego bycia w tym świecie. To z jednej strony program czytający, maszyna katalogująca pozwalająca kontrolować kolekcje faktów, fabularnych nawarstwień i relacji zachodzących między wariantywnymi wersjami rzeczywistości, z drugiej zaś czytacz niechlujny, egocentryczny, siła zła i wróg kolorowego zarządzania chaosem, niestabilny psychicznie i finansowo, brzydki mazgaj i osoba, która potrafi nienawidzić. Napięcie między nimi generuje rozstrzygnięcia infrastrukturalne w multiwyobraźni korporacyjnej i czyni z naszego przenikliwca ofiarę własnej ciekawości - chce poznać początek rzeczy, ale do śmierci będzie doświadczał tylko kresu światów, które kocha. Nie ma bowiem w swojej kolekcji "Action Comics" #1 i nie rozumie, że tak być musi, że powołaniem istot świadomych jest być zawsze spóźnionymi, niezawinienie wrzuconymi in medias res.
   

Tym, którzy zdążyli się utożsamić i może też zaakceptować tę swoją niekomfortową kondycję polecam receptę jedynie słuszną, z klasyka wziętą, którą "Kryzys..." sprytnie ubiera w fabularne, majestatyczne szaty:  śpieszmy się kochać te pamperki w lateksach, tak szybko, skubańce, odchodzą.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #1184 dnia: Kwiecień 29, 2016, 04:49:42 pm »
Tak w ramach ciekawostki, skoro przy okazji dyskusji o Kryzysie pojawiło się też odniesienie do biznesu, spójrzcie na wyniki sprzedaży zeszytów w sklepach komiksowych na początku 1984 roku, gdy ukazywały się oryginalne Tajne Wojny i na początku 1985 roku, gdy ukazywał się Kryzys na Nieskończonych Ziemiach (Marvel na niebiesko, DC na czerwono, reszta bez zaznaczenia, a liczby to średnia ilość sprzedanych egzemplarzy na sklep):

Top 100 Comics - February 1984
Top 100 Comics - January 1985

 :biggrin:
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2016, 04:55:07 pm wysłana przez Anionorodnik »

 

anything