W końcu znalazłem czas żeby przeczytać Wyznawców. Rysunki takie sobie, fabuła też specjalnie mnie nie porwała. Ot, taki sobie komiks (to już najnowszy Wiedźmin bardziej mi się podobał, chociaż też nie jest to komiks najwyższych lotów). Szczerze? Jestem trochę zawiedziony. W moim odczuciu najgorsze jest to, że wracają osoby które powinny wąchać kwiatki od spodu. W superhero owszem, jest to normalka, ale tutaj jakoś mi to nie pasuje. Tym bardziej że przynajmniej do 3/4 z tych osób fabuła mogłaby spokojnie iść do przodu bez ich udziału.
Czy kupię kolejny tom? Pewnie że tak. Lubię ten serial, a siła nostalgii jest ogromna (vide akcja z "powrotem" Secret Service).