Czy naprawdę nikogo nie bulwersuje ten fragment?
Czy jest w planach dodruk komiksu Sin City - Wartości Rodzinne?
Nie.
Mam takie chwile, że tak nie cierpię tego naszego Egmontu - tak nie cierpię, że aż strach!
Potem, z czasem, mi przechodzi - nawet zdarzają się chwile, że ich lubię.
A oni zaraz znowu dają mi powody, ażeby złość wróciła zwielokrotniona.
I żeby nie było: mam wszystkie tomy
Sin City, a moja złość bierze się z tego, że nieszczęście dotyka bliźniego.
Takie stanowcze
Nie, to jest jak wbicie człowiekowi tępego noża w plecy. Chyba lepiej by było, gdyby w ogóle nie udzielili odpowiedzi.
Egmoncie, prosimy, ogarnij się choć trochę...