Lazarus t. 4 to jednak tragedia
Poza 1 zeszytem całą reszta jest wyblakła, co akurat przy tym komiksie ma szczególne znaczenie, bo kolory w ilustracjach Larka to był dla mnie duży plus. A tak w trakcie czytania aż się odechciewało... Nie wiem, czy ten tom był średni, czy to przez ten druk. Rzuciłem go na półkę i nie mam przyjemności wracać do niego i przeglądać.
Ps. Przyznaję - po 4 latach od powrotu do komiksu jestem o wiele bardziej wymagający w zakresie druku/oprawy komiksu. Kiedyś pewne rzeczy olewałem, a teraz oprócz wyblakłych stron chyba najbardziej wkurzają mnie skrzywione grzbiety. Parafrazując to, o czym ktoś pisał - mam mnóstwo książek, i jakoś nie pamiętam żeby miały krzywe grzbiety. W komiksach ostatnio - nagminne.