Jestem po 6 tomie serii i jest bardzo dobrze. W wyniku zdarzeń z poprzedniego tomu główny bohater Tony, zostaje czasowo zepchnięty na trzeci plan a jego miejsce zajmuje jego siostra Toni. Cały tom skupia się na tej postaci i jak się okazuje ona także posiada specjalne zdolności (co w sumie nie powinno być zaskoczeniem). Powiem tylko tyle że John Layman świetnie nakreśla ta postać, która jest przeciwieństwem swojego brata, jest bardziej otwarta i przyjazna do ludzi niż on oraz bardziej wyluzowana (co świetnie widać w retrospekcjach Cesara, czy też pierwszej historii ze starszym bratem Chow). Autor poświęcając jej cały tom wiedział co robi, bo czytelnik przywiązuje się do tej postaci i zaczyna ją lubić, aż po szokujący finał. Czytając ten tom miałem banana od ucha do ucha, a przyczynił się ku temu, także zawarty numer specjalny poświęcony Poyo (który trafia między innymi do piekła, w którym możemy zobaczyć zdjęcia znanych postaci w Hell of Fame
), a trup w starciu z nim ściele się gęsto. Rysunkowo jest tak samo, jeśli ktoś nie lubi rysunków Roba Guilloriego to ten tom też go nie przekona. Nie zmienia to faktu, że jego kreska świetnie pasuje do świata wykreowanego przez Laymana. Jedynie trzeba żałować, że na kolejny tom przyjdzie znowu poczekać. Mucha teraz kiedy seria jest już zakończona mogłaby przyspieszyć z wydawaniem tej serii.