Hm, w dzieciństwie bałam się wielu rzeczy, trudno mi w tej chwili precyzyjnie je okreslić. na pewno bałam się ciemności (ale z umiarem) i czegoś co zobaczyłam w telewizji. Pamiętam, że kiedyś popularna była taka piosenka (bodajze w 1995 lub 1996), i ja się bałam teledysku do niej. A były w nim na przykład takie sceny: chłopiec idzie przez korytarz z wielkim, białbym pluszowym misiem po czym zrzuca go z okna, grupa ludzi pcha przez pole wielką płaskorzeźbę twarzy... Bałam się, że nadejdzie taki moment, gdy na każdym programie TV będzie pokazywany ten teledysk. Dotychczas nie doszłam, kto jest jego autorem, chociaż w tym roku widziałam go w TV.
Natomiast teraz...boję się ręki, która wychodzi spod mojego łóżka, by mnie złapać za nogę i wciągnąć podeń, boję się, gdy jest cicho (mam przeświadczenie ze przy muzyce nic się nie stanie) a dodatkowo za sprawą monsieur Kinga - pól kukurydzy i opustoszałych postoi ciężarówek.