trawa

Autor Wątek: Wonder Woman  (Przeczytany 67196 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline laf

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #165 dnia: Wrzesień 08, 2017, 06:45:19 am »
Tak teraz cedzę sobie powoli "Krew"Azzarello i jeśli w kolejnych tomach poziom nie spada (A nie spada Panowie?  :cool: ) to myślę, że sięgnę po całą historię.
Łooo, człowieku, to żeś jeszcze tego nie czytał??? Wstydź się!!!!
Nawet się nie zastanawiaj tylko bierz.

Moja opinia na temat tomów 1-5

  • Najlepszy - Wonder Woman (cała seria). Zaskoczenia oczywiście nie ma. Najlepsza rzecz jaką do tej pory czytałem z Nowego DC. Cudownie napisany i przepięknie zilustrowany tasiemiec opisujący boską rodzinę. Zależności, zdrady, intrygi, zamachy, niespodziewane sojusze, urażona duma, zawiść, efektowne walki - a więc wszystko na co można liczyć od własnej rodziny. Wszystkie z przewijających się postaci ma swoje 5 minut, a każda z nich jest tak barwna, że mogłaby dostać swoją solową mini-serię i to właśnie stanowi siłę tego komiksu. Przede mną został już tylko finał serii  :biggrin:

oraz na temat 6 tomu
  • Zaskoczenie na minus - Wonder Woman t. 6. Coś mi tu zupełnie nie grało. Poprzednie części to cudowne komiksowe perełki, ze spójną fabułą, wiarygodnymi problemami i przede wszystkim pomysłowo poprowadzonymi bohaterami, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowymi. W ostatnim tomie niby to wszystko jest, ale ja jednak zupełnie nie czułem tego klimatu i pod koniec zacząłem się już wynudzać. Może po prostu zmęczenie materiału, może ja sam miałem gorszy dzień. Nie wiem. Faktem jest, że nie bawiłem się przy lekturze tak, ja w przypadku wcześniejszych tomów.

Wprawdzie tom 6 mnie trochę rozczarował, ale nie umniejsza to świetności całej serii.

Offline death_bird

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #166 dnia: Wrzesień 08, 2017, 03:04:56 pm »
Wstydzić się nie będę bo materiału do czytania mam więcej niż czasu wolnego.  :doubt:
Tom pierwszy zakupiłem próbnie i czytało się dobrze toteż pewnie przerobię całą historię. Jak się uda.

Dzięki za opinie.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline death_bird

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #167 dnia: Wrzesień 28, 2017, 05:34:40 pm »
Przyszła dzisiaj paczka z tomami 2-6. Szykuje się mitologiczny tydzień.  :cool:
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline laf

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #168 dnia: Wrzesień 29, 2017, 07:03:43 am »
No to pozostaje mi życzyć Ci miłej lektury :biggrin:

Offline Eragon

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #169 dnia: Grudzień 09, 2017, 07:18:04 pm »
Pierwszy tom WW z Odrodzenia był wyjątkowo miłą lekturą. Zagadka przestawiona w tym tomie naprawdę mnie zaintrygowała, a zakończenie tomu jest takie, że chciałbym już mieć w swoich rękach tom drugi(choć w sumie nie wiem czy dopiero tom 3 nie będzie kontynuował tego wątku, bo drugi to ma opowiadać z tego wiem o pierwszym roku działalności WW, choć to w sumie może być nieco powiązane z problemem Diany w tym tomie).

Nie czytałem WW z NEW 52 więc czasami nie wiedziałem co to za postacie czy o co chodzi w niektórych pobocznych watkach z początku, ale ogólnie jest to dosyć zrozumiały komiks dla nowego czytelnika(choć jakaś podstawowa wiedza o bohaterce jednak mile widziana). Najbardziej mnie zdziwiło, że Etta Candy jest...czarna, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio bo w sumie mało czytałem komiksów o Wonder Woman i nie jestem aż tak zżyty(czy też po prostu aż tak dobrze ich nie znam) z wyglądem/charakterem postaci pobocznych z otoczenia WW.

Podsumowując pierwszy tom jest ciekawy, tajemniczy. Nie jest to jednak w żadnym wypadku zamknięta historia, to tylko pierwszy jej akt.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2017, 07:26:22 pm wysłana przez Eragon »
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline sum41

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #170 dnia: Grudzień 09, 2017, 07:47:11 pm »
WW w Odrodzeniu napewno lepsza pod względem rysunków :)
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #171 dnia: Grudzień 09, 2017, 07:56:01 pm »

Jesteś w stanie to poprzeć jakimiś argumentami?
Ja polemicznie na razie poprzestanę na: Totalna bzdura.


„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline amsterdream

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #172 dnia: Grudzień 10, 2017, 09:12:38 am »
WW z Odrodzenia o niebo lepsza od tej z N52, zarówno pod względem rysunków jak i scenariusza. Niezły poziom utrzymany jest jednak tylko do 25 zeszytu. Potem na miejsce Rucki przychodzi Shea Fontana i z komiksu robi się papka. Przeczytałem kilka zeszytów tylko po to żeby pośmiać się z jej głupoty.

Offline isteklistek

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #173 dnia: Grudzień 10, 2017, 09:16:44 am »
I szybka zmiana się też dokonała, bo od CHILDREN OF THE GODS już nowa ekipa jest i powrót do wątku z New52.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #174 dnia: Grudzień 10, 2017, 12:26:09 pm »
WW z Odrodzenia o niebo lepsza od tej z N52, zarówno pod względem rysunków jak i scenariusza. Niezły poziom utrzymany jest jednak tylko do 25 zeszytu. Potem na miejsce Rucki przychodzi Shea Fontana i z komiksu robi się papka. Przeczytałem kilka zeszytów tylko po to żeby pośmiać się z jej głupoty.
https://www.youtube.com/watch?v=iQOTEJkLoSA


Ja intuicyjnie - odpuściłem i po #25 nie kupowalem już. Chociaż dla mnie odrodzona Wonder Woman (tak "nowe przygody" jak i "Rok Pierwszy") była rozczarowująca. Graficznie Evely moze najlepiej się prezentuje, ale nie rozumiem zachwytów nad pracami Sharpa. Chciałbym, by ktoś mi to wytłumaczył.
A scenariusz Rucki... no cóż. Historia Azzarello i jego grzebanie we flakach mitologii to w moim odczuciu dużo bardziej wyrafinowana próba pokazania drugiego dna i wyjaśnienia, o co w tej calej superbohaterszczyźnie w antyku zakotwiczonej chodzi, niż Rucki powrót do schematu "another conspiracy theory within THE conspiracy theory". Może zbyt często ostanio słyszę "wszystko, co wiedzieliście, było kłamstwem"...? W każdym razie archeologiczna grzebaninia z pierwszych dwudziestu pięciu zeszytów "WW" nie doprowadziła mnie zbyt głęboko. Choć nie wykluczam, że po prostu źle czytałem te "wykopaliska".
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline death_bird

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #175 dnia: Grudzień 10, 2017, 12:47:54 pm »
Mnie z kolei Azzarello trochę rozczarował. Jak po pierwszym tomie byłem nastawiony bardzo optymistycznie tak później było słabiej. W pierwszej odsłonie był jeszcze jakiś rys psychologiczny (konfrontacja Hery z Hipolitą), do tego świetne wprowadzenie Niezgody (motyw jej pojawienia się na wyspie wyszedł rewelacyjnie), natomiast kolejne tomy to po prostu sprawne rzemiosło z kilkoma irytującymi momentami (np. wykastrowana charakterologicznie Hera, Niezgoda snująca się niczym jakiś statysta filmowy) i pajacem co rusz wyskakującym z pudełka (istny Monty Python).
Dzisiaj rozpakowuję pierwszy tom z Odrodzenia i zobaczymy co tam będzie.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline sum41

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #176 dnia: Grudzień 10, 2017, 06:31:23 pm »
Rysunki dokładniejsze, więcej szczegółów  detali, są tła, bohaterowie  bardziej dynamiczni, twarze bardziej odzwierciedlają  ich zachowania w N52 mało tego, no chyba ze w numerach powszechnie krytykowanych Finchow.
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline Itachi

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #177 dnia: Grudzień 10, 2017, 07:30:14 pm »
Sympatyczna seria, chociaż cała fabuła z jednym wielkim złudzeniem, kłamstwem, fałszowaniem rzeczywistości trochę męczy pod koniec tomiku, scenariusz jest na tyle otwarty, że żadne ramy nie są w stanie go ogarnąć. Czytelnik nie może zbudować sobie pewnej teorii, bo wszystko zmierza do jednego wielkiego znaku zapytania z banerem HALO COŚ TU NIE GRA. Na plus uczuciowe zawirowania, które mam nadzieję w końcu zakończą się szczęśliwie i postać Cheetah. Graficznie jeden Pan mocno wybijał się talentem (nie pamiętam z nazwiska), jego Diana wyglądała seksownie i uroczo. Kolejna niezła seria z Odrodzenia.

Offline sum41

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #178 dnia: Grudzień 11, 2017, 05:50:31 pm »
Zapewne chodzi Ci o Liama Sharpa rysownika znanego u nas z TM Semic z Spider-man Lost Years - które uwielbiam ;]
Jeśli do patelni teflonowej nic się nie przykleja podczas smażenia to jak teflon został przyklejony do patelni?

Offline death_bird

Odp: Wonder Woman
« Odpowiedź #179 dnia: Grudzień 11, 2017, 07:52:55 pm »
Po pierwszym tomie mam cokolwiek mieszane uczucia.
O ile początek raczej niezbyt wciągający to jednak od połowy zaczyna iść ku lepszemu - jak zawsze gdy w grę wchodzą różnej maści spiski i ogólnie finty w fintach (inna sprawa, że tutaj do jednego skrzywienia mimicznego muszę się przyznać: szefami i pociągającymi za sznurki same kobitki? Really? Lubię dobrze napisane postacie żeńskie, rozumiem, że jeśli komiks nosi tytuł "Wonder Woman" to będzie "ociekał estrogenem" [  :razz: ], ale przesadyzm to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej - jak na razie warstwa ideolo na minus).
W każdym razie fabularnie nie jest źle - w miarę solidna średnia półka.
Ale.
A w zasadzie dwa "ale".
Primo: czy mi się wydaje czy pomiędzy "Kości" Azzarello a "Kłamstwami" coś się działo? Odnoszę wrażenie, że mignęło mi w tle coś co powinienem wiedzieć a czego nie wiem i wcale nie chodzi o historię sprzed dziesięciu lat...
Secundo: czy dobrze rozumiem, że cała Azzarello`wa historia zostanie odkręcona? Bo na to się zanosi...

Generalnie gdybym nie czytał WW z Nowe DC napisałbym, że "Kłamstwa" o ile nie były wielkim odkryciem o tyle ustawiły mnie w pozycji: "Ciekawe co będzie dalej". Tymczasem z racji tego, że jednak czytałem toteż na chwilę obecną wygląda to bardziej jak: "Czyżby cwaniaki miały zamiar wszystko cofnąć na bezczelnego"?
Niemniej skala przekrętu na koniec sprawia, że ciekaw poziomu "bezczelności" sięgnę i po drugi tom.  :cool:
Najwyżej na koniec będę wyklinał własną głupotę i frustrował się faktem, że dałem się złapać na tak oczywisty i tyle razy przerabiany numer.  :roll:

"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

 

anything