A ja go sobie specjalnie zamówiłem do kiosku Ruchu, który jest 10 km stąd polnymi drogami i lasami, żeby mnie zmotywowało do ruszenia dupy i pojechania tam rowerem. Zapowiadali słońce i 15 stopni, a za oknem wieje i leje jak z cebra. No to muszę zaczekać co najmniej do jutra. #przygodyczytelnikowlockeikey