Ktoś z Forumowiczów ma egmontowe wydanie "Kołczanu"? Dobre to jest?
Pod wieloma względami podobny do "Diabła Stróża" (podobna objętość, podobny humor i nastrój tajemnicy, podobna umowność).
Mnie się pierwszy z dwóch wolumenów bardzo podobał, drugi trochę mniej - ale zakończenie nie jest tak crapowe jak w "Diable Stróżu".
Z komiksów superhero Kevina Smitha czytałem jeszcze niewydane u nas "Spider-man/Black Cat: The Evil That Men Do". I tego bym się wystrzegał. Bardzo ciekawy, ambitny początek, który narobił tak wiele szumu, że miniserię ponoć wstrzymano. Dopisana po latach końcówka jest jednak tak fatalna, że całości aż szkoda.