Kupiłem jakiś czas temu
Pillars Pirates of Eternity 2.
Mam za sobą jakieś ~25h rozgrywki i moje wrażenia jak na razie są bardzo pozytywne (przy czym może teraz trochę już ochłonąłem co do niektórych aspektów gry).
W skrócie:
1.
Klimat. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Odejście od klasycznych klimatów RPG i tropikalne wyspy wyszły bardzo ciekawie. Rzecz się rozgrywa na wyspach i mamy statek (to wiadomo). Podoba mi się, że te wyspy to nie takie Karaiby z piratami, ale raczej ciekawa mieszanka Karaibów z... Hawajami. Zwykle nie lubię dziwnych wstawek i ras w grach, ale tu Huana (lud, który zamieszkuje wyspy) wypada dość ciekawie. Już w pierwszych godzinach mamy też zarysowany konflikt Rauatai z Repulikami, który może nie jest ekscytujący, ale klimatycznie ok.
2.
Mechanika. Widać powiązania z Tyranny, aczkolwiek np. walka jest nadal szybsza. Zmieniło się trochę wykorzystanie umiejętności w czasie walki, zaklęć (i dobrze, w końcu odejście od "prześpij się, żeby odnowić" z BG!), awansowania (bardziej jak Tyranny) oraz otrzymywania obrażeń (według mnie znowu dobrze). Kolejna dobra zmiana to rezygnacja z palenisk (przy odpoczynku) na jedzenie (dzięki temu jedzenie w końcu się do czegoś przydaje, podobnie jak F:NV na hardkorze). Bardzo poprawiono skradanie się (w końcu się przydaje).
3.
Walka. Mam poczucie, że jest jej znacznie mniej, a gdy już jest, to bardzo często można jej uniknąć poprzez wykorzystanie umiejętności.
4.
Umiejętności. Zmiana w sposobie korzystania polegająca na tym, że teraz towarzysze dodają część swojej umiejętności do bohatera gracza (według mnie dobra zmiana, aczkolwiek wolałem chyba system Wasteland 2, gdzie - o ile dobrze pamiętam - po prostu w opcjach dialogowych wybierało się, że dany tekst powiedziała określona postać).
5.
Towarzysze. Jest parę postaci z jedynki (widać na materiałach promocyjnych). Jest parę nowych. Chodzę z dwiema nowymi postaciami żeńskimi. Jedna jest miałko-naiwna, druga trochę ciekawsza. W sumie nic szczególnego, ale z drugiej strony nie nastawiałem się na nic szczególnego. Ciekawą nową opcją jest wybór, jaką klasę ma mieć towarzysz, gdy się go dołącza do drużyny - pozwala to uniknąć sytuacji dublowania klas. Pierwszy raz widzę taką opcję w RPG i oceniam ją pozytywnie.
6.
Grafika. Jest przyjemna. Ciekawie wyglądają efekty pogodowe i świetlne. Potrafi być też mrocznie - muszę przyznać, że bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie pewna lovecraftowa lokalizacja z częściowo zatopionym miastem w podziemiach.
7.
Statek i piracenie. Statek jest ok i piracenie też, ale nie doświadczyłem go na razie zbyt dużo, bo łażę po lokacjach.
8.
Lokacje. Wyglądają najczęściej ciekawie, ale są mniejsze od tych z PoE1. Wyczuwam trochę wpływ Tyranny.
9.
Misje poboczne. Są jak na razie przyzwoite, ale co do zróżnicowania, to muszę przyznać, że siedziałem do tej pory głównie w jednym mieście i trochę trudno mi ocenić. Misje potrafią mieć kilka opcji przejścia i to mi się podoba (nawet jeżeli różnice są niewielkie). Podobała mi się pewna misja z wkradaniem się do twierdzy w celu zabicia pewnego pirata, a także misja w częściowo zatopionym mieście, w którym zostałem uwięziony po tym, jak przegapiłem moment, w którym pewna postać obiecała mnie z tych podziemi wyciągnąć (przez co musiałem szukać innego wyjścia)
10.
Wątek główny. Wątek główny od czasu trailera wydawał się nieco absurdalny (chyba nie planowano drugiej części), ale nie wzbudza zażenowania, co w obecnych czasach jest pewną zaletą... Jeden z podstawowych problemów, to jedno z wyzwań obecnych czasów - co zrobić, żeby mieć grę z wieloma wątkami pobocznymi, a jednocześnie wykonywanym na bieżąco wątkiem głównym. Tu dosłownie gonimy boga, a tymczasem tyle misji dookoła i wiadomo, jak to się kończy...
Podsumowując:
Na ten moment mogę powiedzieć, że gra mi się podoba, w niektórych aspektach chyba nawet bardziej niż PoE1 (i przez te pierwsze 15h bardziej mnie wciągnęła niż PoE1).
Chyba głównym plusem jest dla mnie zmiana mechaniki. Minusem słabszy wątek główny i nie zawsze wystarczająco mroczny (jak dla mnie) klimat. Brakuje mi jakichś bardziej tajemniczych misji (aż się prosi, żeby na tych wyspach zbierali się kultyści na wzór tych Woediki oraz Skaena z PoE1). Dagon i Zew Cthulhu również mogłyby być źródłem inspiracji.